Clochee Łagodzący tonik antyoksydacyjny 

Clochee to marka, która znana mi jest ze swojego zaangażowania w tworzenie naturalnych, ekologicznych kosmetyków. Bardzo ich za to cenię. Ich produkty często charakteryzują się wysoką jakością składników, a łagodzący tonik antyoksydacyjny jest doskonałym przykładem tego podejścia. Tonik ten ma bogatą formułę opartą na naturalnych składnikach, takich jak ekstrakt z zielonej herbaty i aloesu, które są znane ze swoich właściwości łagodzących i antyoksydacyjnych. Regularne stosowanie toniku pomaga w walce z wolnymi rodnikami, nawilża skórę i przywraca jej naturalną równowagę. Po użyciu skóra jest odświeżona, nawilżona i gotowa na dalsze etapy pielęgnacji. Jednym z największych atutów tego toniku jest jego skład. Clochee konsekwentnie unika szkodliwych substancji chemicznych, co czyni ich produkty bezpiecznymi nawet dla najbardziej wrażliwej skóry. Jeszcze raz - to trzeba docenić! Dzięki naturalnym składnikom, tonik jest łagodny, a jednocześnie skuteczny, co jest ogromnym plusem. Ja z tego powodu trzyma tonik w lodówce - nie wiem, czy tak trzeba, ale kilka kosmetyków, jak serum z wit. C, retinol czy właśnie ten tonik - mam w lodówce. Jednym z minusów, które zauważyłam, jest zapach toniku. Choć nie jest on zły, określiłabym go jako średni – ale tak to jest z naturalnym produktami. Idealny zapach cytrusów, arbuza czy czegokolwiek innego w kosmetyku to raczej sztuczność niż natura. Poza tym, to już jest kwestia indywidualnych preferencji. Kolejnym minusem jest aplikator. Butelka toniku nie jest wyposażona w spray, co utrudnia bezpośrednią aplikację na twarz. Aby temu zaradzić, przelewam tonik do szklanej buteleczki ze sprayem, co pozwala mi łatwo i równomiernie rozpylić produkt na skórze. Dzięki temu aplikacja jest szybsza i bardziej efektywna. Podsumowując, Clochee Łagodzący tonik antyoksydacyjny to produkt, który doskonale wpisuje się w filozofię marki, stawiającej na naturalność i ekologię. Jego skład oparty na ekstraktach roślinnych sprawia, że jest to tonik łagodny, ale skuteczny. Mimo pewnych niedociągnięć, takich jak średni zapach i brak sprayu w oryginalnym opakowaniu, tonik ten zasługuje na uwagę. Regularne stosowanie toniku przynosi widoczne korzyści dla skóry, poprawiając jej nawilżenie i kondycję. Dla osób ceniących naturalne kosmetyki i ekologiczną pielęgnację, jest to produkt godny polecenia. Ja go stosuję regularnie, zamiennie z tonikiem z Esse, ale ten z Clochee ma zdecydowanie lepszą cenę, czym wygrywa (oba kosmetyki są naturalne).

Clochee to moja ulubiona marka kosmetyków. Nie spada poniżej pewnego poziomu, czego przykładem jest łagodzący tonik antyoksydacyjny. To dobry produkt do codziennego stosowania, i... nic poza tym. Nie wyróżnia się specjalnymi mocami - ot, przyjemny część wieczornej pielęgnacji. Nie zauważyłam szczególnej różnicy po jego stosowaniu. Może to jest jego zaletą? W końcu brak szkodliwości również zalicza się do pozytywów. Nic, wykorzystałam do końca i idę szukać dalej swojego idealnego toniku!

Dorzuciłam ten kosmetyk do koszyka podczas zakupów w Sephorze. Za opakowanie o pojemności 100 ml zapłaciłam lekko coś ponad 30 zł. Byłam ciekawa czy spełni swoje zadanie, tym bardziej, że kosmetyki od tej marki często mi się sprawdzały. No niestety nie tym razem. Pierwsze trudności pojawiły się przy aplikacji. Pompka wręcz wypluwała płyn niż delikatnie dozowała, dlatego zawsze ciężko było wydobyć tą samą ilość kosmetyku a co w parze z tym idzie bardzo szybko kosmetyk się kończył. W związku z tym że aplikator jest w formie pompki, a nie spryskiwacza to dozowałam produkt na dłonie, ale kosmetyk bardzo szybko się wchłaniał. Gdyby był w formie spryskiwacza to byłaby to rewelacja. Używałam go po dwuetapowym oczyszczaniu a przed nałożeniem esencji z kwasem hialuronowym. Oczywiście produkt trzeba było ekstremalnie szybko aplikować jak i esencję tak samo ponieważ bardzo szybko się wchłaniał, a esencje z kwasem hialuronowym powinny być nakładane na wilgotną cerę. Poza tym nie spowodował u mnie, żadnych podrażnień, zaczerwienień czy wyprysków, ale jednak powinien współpracować z innymi kosmetykami i razem podbijać efekty na skórze a tu wyglądało tak jakbym w ogóle go nie nakładała na twarz. Całe szczęście w miarę szybko się skończył przy codziennym stosowaniu rano i wieczorem, więc nie musiałam się go pozbywać, ale teraz mam nadzieję, że o sobie zapomnimy...

Przyznaję się bez bicia, że jeśli chodzi o stosowanie toników w pielęgnacji to jestem totalnie niesystematyczna :D Ale tonik z Clochee postanowiłam przetestować i się przyłożyć do używania:) *produkt jest delikatny dla skóry, nie zawiera substancji zapachowych *nie działa wysuszająco czy podrażniająco *skóra jest przyjemnie ukojona, nawilżona *dodatkowo jest bardziej miękka i gładka *kosmetyk naturalny *fajnie sprawdza się do mieszania z glinką */tonik zamknięty jest w butelce z pompką i jest wygodna w codziennym użytkowaniu. Nie przepadam jednak za używaniem wacików a dłońmi nie lubię nakładać tak płynnych kosmetyków. Chętnie widziałabym tutaj opakowanie z atomizerem - dla mnie osobiście jest to super szybka i wygodna forma aplikacji toniku

Tonik w granatowej butelce z pompką. Jest to dla mnie niewygodne opakowanie ponieważ ciężko uregulować ilość toniku wydostającego się z pompki. Często wylatuje za dużo lub nawet poza wacik. Zapach mocno ziołowy. Tonik nie zostawia tłustej warstwy na skórze, ale po kilku godzinach skóra wydaje się robić świecąca. Kosmetyk nie wywołuje uczulenia. Nie zauważyłam super efektów podczas jego używania. Dosyć drogi.

Tonik zdecydowanie zostanie ze mną na dłużej. Jest bezzapachowy, nie zostawia lepiącego filtru. Nie pogarsza cery, nie uczula. Używałam już wielu toników tak bardzo zachwalanych marek a jednak z chęcią wracam do tego

Dobry tonik do twarzy. Lekko nawilża i odświeża cerę, szybko się wchłania. Zapach ledwo wyczuwalny jakby ziołowy. Opakowanie średnie, pompa nie do końca mi odpowiada, więc wygodniej było mi przelać do butelki z atomizerem.

Skóra po jego użyciu jest miękka, odświeżona, absolutnie nie czuć ściągnięcia, wszelkie zaognione stany zapalne skóry są złagodzone. Jednym słowem świetny produkt, o fantastycznym składzie, za niewielkie pieniądze, biorąc pod uwagę pojemność. Polecam

Mam cerę mieszaną i wrażliwą. Kiedy używałam tego toniku to był najbardziej wyczekiwany moment mojej pielęgnacji. Moja skóra go uwielbia za kojące działanie. Jak tylko wygrzebię się z toników, które czekają na swoją kolej w szafce to wracam do niego. Dodatkowo miałam wrażenie, że uregulował trochę moją strefę T.

Składowo super propozycja. Skusiłam się na jego zakup głownie przez ten skład jak i super promkę (trafiłam za ok 40 zł). Swobodnie mogę nakładać na niego inne kosmetyki i nic mnie nie szczypie. Skład nadaje się dla mojej wrażliwej suchej skóry, która czerwieni się od byle czego. Po 2 miesiącach stosowania zauważyłam, że skóra aż tak mi się nie czerwieni a bezpośrednio po użyciu koił skórę. Pompka jest dla mnie wygodną formą pobierania płynu, zwłaszcza, że nie muszę używać płatków kosmetycznych - porcja na dłoń i rozprowadzam na twarzy :) Jedyne do czego mam lekkie zastrzeżenie to sposób w jaki pracuje ów pompka - wydaje się być toporna. Na pewno kupię ten, produkt gdy będzie mocno przeceniony ;)

Tonik spełnia swoje główne zadanie, wyrównuje ph skóry po oczyszczaniu i jest bardzo delikatny. Na plus, bardzo dobry skład i wygodne opakowanie z pompką. Jego słabą strona jest niestety brzydki zapach.

W trakcie codziennej pielęgnacji twarzy sięgam raczej po hydrolaty. To trzeci tonik w ogóle na który się skusiłam. Zakup oczywiście był zupełnie nie planowany, ale akurat robiłam większe zakupy w jednym ze sklepów internetowych i zależało mi na darmowej wysyłce. O marce Clochee oczywiście słyszałam już wielokrotnie, ale ich kosmetyki raczej przewyższają mój budżet (tonik czy krem za taką kwotę? nie dla mnie). Ale jakoś tak się złożyło że przeczytałam dobry artykuł o pielęgnacji, w którym ten tonik był polecany do mojej cery (sucha i naczynkowa) i postanowiłam zamiast kilku produktów wrzucić do koszyka jeden droższy i zrobić sobie przyjemność. Zastanawiałam się oczywiście długo nad mniejszą pojemnością, ale skusiła mnie pompka, której w mniejszym pojemniku nie ma. A potem zaczęłam czytać recenzje, skupiając się oczywiście na tych negatywnych i pomyślałam że chyba wyrzuciłam pieniądze w błoto. I okazało się że totalnie się myliłam. Ja używam toniku tylko w trakcie porannej pielęgnacji, ponieważ na noc stosuję kwasy, pod które dedykowany jest raczej hydrolat. I jestem w szoku, bo toniku używam codziennie, mija drugi miesiąc użytkowania, a ja zużyłam dopiero połowę. Jak wcześniej wspomniałam moja cera jest nie tylko sucha, ale też naczynkowa, więc staram się unikać używania wacików. Dlatego ten tonik aplikuje na twarz dłońmi. I, o ile tonik jest bardzo rzadki, to naprawdę nie sprawia trudności w aplikacji. Mi wystarczają dwie pompki na całą twarz (może też dlatego tonik jest o wiele bardziej wydajny). Zapach jest rzeczywiście specyficzny, ziołowy, ale nie drażni w nos i mi nie przeszkadza. Szczególnie że przetestowałam to z czystej ciekawości i rzeczywiście, bezpośrednio na waciku zapach jest dużo bardziej specyficzny i nie należy do najrzyjemniejszych. Dlatego zostanę przy aplikacji dłońmi. Działanie jest zdecydowanie na plus. Po użyciu skóra jest przyjemnie nawilżona i odżywiona i, co dla mnie jest najważniejsze, ma ładny, wyrównany koloryt. Ja, przed nałożeniem kremu i makijażu, daję mu chwilę żeby się dobrze wchłonął i po kilku minutach skóra staje się niesamowicie miękka i przyjemna w dotyku. Tonik oczywiście ani nie podrażnił ani nie uczulił mojej cery. Ja jestem zachwycona i na pewno, przy takim działaniu i wydajności, sięgnę po tonik od Clochee ponownie. Z wielką przyjemnością.

Świetny tonik ze świetnym składem, co uważam, że jest najważniejsze, ponieważ tonik tak jak krem zostają na twarzy na cały dzień i całą noc. Moja skóra bardzo się z nim polubiła, a mam skórę dość wybredną. Zawsze czuję kojący efekt po jego aplikacji. Kolejna ważna cecha to jego wydajność. Mam go już około 3 miesiące i właśnie zbliżam się do dna. Cena adekwatna do jakości. Serdecznie polecam.

No cóż, tonik ten na pewno należy do bardzo wydajnych. Mam go prawie 2 miesiące i nadal jest! Na jednorazowe użycie stosuję 2 pompki. Na początku nie mogłam się przyzwyczaić do jego zapachu, taki ziołowo-apteczny. Dosłownie jak z izby lekarskiej. Ale teraz mi on już nie przeszkadza. Opakowanie bardzo ładne, granatowe, Pompka super, w ogóle się nie zacina i dozuje idealną ilość produktu. Tonik jest bardzo łagodny, nie podrażnia. Dobrze tonizuje, nawilżając przy tym. Jednak efekt odświeżenia utrzymuje się na buzi według mnie za krótko. Dlatego ponownie go nie kupię. Ale poza tym ok.

Na tonik natknęłam się na promocji. Dodatkowo zachęcił mnie naturalny skład i fakt, że firma jest polska ;) Produkt jest bardzo fajny, delikatny, nie podrażnia, nie zapycha, nie wysusza, nie uczula. Jest lekki i właśnie taki powinien być tonik. Świetny wstęp do dalszej pielęgnacji. Bardzo dobrze oczyszcza, radzi sobie też z resztkami najmocniejszego, najciemniejszego makijażu ;) A co się stanie po zastosowaniu samego toniku? Żadna tragedia ;) Czasem jest tak, że po użyciu samego toniku bez dalszej pielęgnacji moja twarz szybko staje się sucha i czerwona. Z tym tonikiem jest spokojna i przyjemnie nawilżona :) Zapach kojarzył mi się ziołowo, herbaciano, mój chłopak natomiast stwierdził, że "śmierdzi szpitalem" ;D Każdy może odebrać go inaczej, nie każdemu ta woń podpasuje. Opakowanie wygląda porządnie, profesjonalnie i takie też jest. Dozowanie jest w punkt. Dwie pompki wystarczały mi na pokrycie twarzy, szyi oraz dekoltu. Jedno opakowanie starczyło na ok. 4 miesiące. Wydaje mi się, że to dobry wynik ;) Tonik ten jest uniwersalny, to znaczy, producent zaznacza, że nada się do każdego typu skóry. Na mojej się sprawdził, mój chłopak ze skórą mieszaną też nie narzekał ;) Skład jest bardzo fajny :) Każdy składnik jest wyjaśniony. Obiecane przez producenta najważniejsze składniki są na samym początku. Na boku opakowania znajdziemy również informacje o tym, że nadaje się ono do recyklingu, kosmetyk wykonany jest z szacunkiem do środowiska i miłością do zwierzaczków :) Jedynym dużym minusem jest dla mnie cena. Obecnie studiuję, więc zakupienie toniku w regularnej cenie nieco zakułoby mój portfel ;D

Długo używałam tego toniku i teraz żałuje.. Nawet chyba kiedyś wystawiłam mu dobrą opinie..O ja naiwna..Przede wszystkim nie powodował lepszego ,a nawet nie utrzymywał do tej pory w miarę dobrego stanu cery. Chyba zaparzona zielona herbata zrobiła by nam lepiej ,bo nie była by w plastiku i nie miała tyle dodatkowych raczej szkodzących naszej cerze dodatków. Cena zaporowa ,a do tego w podróżne opakowanie jeszcze droższe...Zmeczę od czasu do czasu na dekolt ostatnie opakowanie..Do tego opakowanie nie w moim guście.

Dostałam tonik od koleżanki, którą uczulił i dostała po nim wysypki. Mi się nic takiego nie przydarzyło, ale tonik działa zupełnie tak samo jak taki za 10 zł, więc nie do końca rozumiem po co wydawać znacznie więcej i płacić tylko za markę. Na plus opakowanie z pompką, bardzo wygodna aplikacja.

Tonik ma według producenta łagodzić podrażnienia, tonizować oraz nawilżać skórę i tak jest. Mam cerę mieszaną, trochę tłustą w strefie T oraz dosyć wrażliwą na większość składników także wszystkiego po trochę ale nie zaszkodził mi w żaden sposób. Dosyć dobrze oczyszcza, nie zapycha, ma taki ziołowy zapach ale taki delikatny, przyjemny więc sprawia że chce się go używać dosyć często. Wydaje się być mocny ale nie podrażnia skóry w żaden sposób. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to jego wydajność -moja skóra pije go strasznie więc zużywam go w dużym tempie. Dla mnie ten tonik obecnie jest hitem. Ani razu mnie nie zapchał, skórę mam zregenerowaną. Nie ma w składzie alkoholu więc też dla wrażliwej i naczyniowej skóry sprawdza się rewelacyjnie. Jak mam jakieś stany zapalne na skórze to też je łagodzi i szybciej się regeneruje mi skóra, jest taka stabilniejsza odkąd go używam. Mam kolejne opakowanie z takim dozownikiem- pompką, bardzo wygodne. A miniaturki kupuję jak gdzieś wyjeżdżam.