Ecolore Wykończeniowy puder mineralny 

Puder jest drobno zmielony i matuje buzię na długi czas. Do tego jest odrobinę kryje i zostawia na skórze bardzo zdrowo wyglądającą świetlistą poświatę, dzięki niej wasza cera wygląda zdrowo, młodo i promiennie. Jest mega wydajny, starczy mi chyba do końca życia:)

Nie byłam przekonana co do pudrów sypkich, jednakże za sprawą tego produktu polubiłam je. Mam odcień porcelanowy i sprawdza się on idealnie na mojej bladej piegowatej skórze. Nie kruszy się, nie ciasteczkuje, nie zapycha porów, idealnie matuje. Ma naturalny skład, a to dla mnie szalenie istotne.

Po wielu poszukiwaniach naturalnego pudru znalazłam swój ideał. To bardzo lekki produkt, mineralny, nie obciążający skóry, nie zatykający porów, nie rolujący się i utrzymujący cudowne zmatowienie przez wiele godzin. Cena bardzo korzystna w stosunku do jakości i wydajności. Polecam do cer mieszanych jak moja.

Jestem zadowolona z tego zakupu. Nie przepadam za pudrami mineralnymi (mimo miłości do takowych podkładów), ponieważ zwykle wyglądają one na mojej twarzy, jakbym użyła na waciku najtańszego pudru z rossmanna, no jakaś mąkowo-maziowa tragedia. Tu nic takiego się nie stało. Puder jest drobniutki i widocznie kryje (co zauważyłam, gdy chciałam sobie nim przypudrować powieki- to nie był najlepszy pomysł!).Na skórze pozostawia bardzo zdrowo wyglądającą świetlistą poświatę. To jest taki typowy efekt "your skin but better". Uwielbiam ten efekt. Mam jednak skórę mocno tłustą i nie jest dla mnie wystarczający, szczególnie na nosie i między oczami ( broda, poliki koło nosa i czoło dają radę). PODKREŚLAM JEDNAK, że wyjątkowo nie lubię twardego, betonowego matu, więc jestem w stanie ograniczyć przez to krycie i trwałość produktu (wszystkie pudry glinkowe to dla mnie nieszczęście w proszku, ten kapokowy z pixie też bardzo meh, ale ujdzie w tłumie). Używam więc Ecolore na moje boki i dół twarzy. Jeśli ktoś cierpi na łojotok, niestety nie będzie zadowolony- na moim nosie ten puder niestety pogarsza utrzymywanie się podkładu, a do tego wycieranie jest okropnie brzydkie. Moje boki twarzy są w miarę unormowane teraz i tam wygląda on przepięknie- świetnie utrzymuje sypkie produkty do modelowania, daje naturalne, świetliste wykończenie (nie welur, nie na grubo, jest jak cieniutka warstwa nawilżonej, świetlistej skóry), bez widocznych drobinek. Podoba mi się także to leciutkie krycie, mam sporo przebarwień potrądzikowych na policzkach, dzięki temu pudrowi czuję się pewniej. Nie wiem, jak będzie znosił zimowe szaliki. Te luźniejsze, bardziej wiosenne, znosi bardzo dobrze. Z pewnością będę go kupować. Jest konkurencyjny z pudrów mineralnych (ma największą objętość, a więc najlepszy stosunek cena/1g)

Puder jest przeciętny. Kupiłam go, ponieważ swój z amilie wywiozłam do pracy, żeby tam utrwalać w razie czego makijaż, a do domu potrzebowałam coś drugiego. Byłam ciekawa tego z Ecolore, była akurat dzień darmowej dostawy i w ten sposób w moje ręce trafił puder wykończeniowy w kolorze medium 403. Mam wrażenie, że nałożony na podkład mineralny powoduje utlenianie i w efekcie cały makijaż ciemnieje. Ewentualnie sam puder (w kolorze medium) jest dla mnie za ciemny, bo za to idealnie sprawuje się na za jasnym i szaroburym kremie BB missha. Z tym, że zaraz po aplikacji na podkład mineralny nie widać różnicy koloru, dopiero po jakimś czasie kolor się zmienia, więc ciężko mi powiedzieć jednoznacznie gdzie leży wina. Co do konsystencji- jest trochę dziwna. Porównuję do innych kosmetyków mineralnych i pozostałe są bardziej sypkie, mączyste, jakby lepiej zmielone. W przypadku tego mam wrażenie, że proszek wylatuje bardziej zbrylony, jakby ciężki, ale nie "mokry". I na dodatek ciężko wprowadzić go w pędzelek. Testowałam różne pędzle i ten puder nie chwyta się włosia, raczej "ucieka" przed nim. Ogólnie nie polubiłam go, głównie ze względu na jego dziwną konsystencję. Nie zauważyłam, żeby wydłużał trwałość makijażu mineralnego, ale "osusza" cerę posmarowaną kremem bb, dzięki czemu przygotowuje ją do położenia suchego różu, rozświetlacza czy bronzera.