Britney Spears Believe EDP 

Wiadomo są gusta i guściki, każda z nas ma swoje preferencje, lecz autentycznie mnie zaskoczyła tak wysoka ocena tego perfumu, znałam i posiadałam kilka innych zapachów britney z serii Fantasy do tych wracałam kilkukrotnie, słodziaki które naprawdę długo się trzymała i otoczenie zwracało uwagę, ten zapach niestety nie jest ani świeży ani nie ma nic wspólnego z guavą czy mandarynką, czuć jakiś badyl dosłownie jakby zgniecioną łodygę z róży z kwiaciarni plus mydło, jeśli szukasz świeżości lub lekkiego słodkiego owocu to na pewno nie to.

Perfumy kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami na wizażu zatem w ciemno bo nie wiedziałam jak pachną. Szukałam jakiś perfum mojej idolki sprzed lat i czytając opinie zdecydowałam się właśnie na Believe. Flakonik bardzo ładny i fajnie wygląda na półce jednak dla mnie jest nieporęczny gdyż mam małe dłonie i ciężko mi go chwycić w jedną dłoń. Kupiłam największy flakon 100ml za 65zl i po pierwszym psiknieciu trochę się rozczarowałam... Zapach bardzo ale to bardzo przypomina mi zapach z Avon mianowicie Mesmerize Mystique Amber. Dostałam przy zakupach w internecie całkiem niedawno próbkę tych perfum Avonowskich i jak się okazuje oba zapachy mają bursztyn w swoich nutach. I tu się rozczarowałam że perfumy Brit pachną tak bardzo podobnie do Avon. Gdyby ktoś mi dał do powąchania Believe z zamkniętymi oczami naprawdę pomyślałabym że to zapach z Avon. Bardzo się cieszyłam na te perfumy i nie mogłam się doczekać jak do mnie dotrą i szczerze mówiąc żałuję też ze ta nieszczęsna próbka Avonowska pojawiła się niegdyś w innych zakupach bo te perfumy Brit stały się dla mnie przeciętne :( mało wyjątkowe, mało oryginalne. Ktoś by pomyślał że spryskałam się Avonem za którym ja nie przepadam. A to przecież Britney. Perfumy są bardzo trwałe, czuć je intensywnie przez około 5h i ciągną za sobą bardzo długi ogon. Te z Avon również mają taką samą trwałość ale są tańsze na Allegro więc zamiast Brit można mieć jako tańszy zamiennik. Czuję trochę rozczarowanie. Wiem że Brit wypuściła te perfumy duuuuzo wcześniej niż Avon ale jestem kurcze rozczarowana że coś co wydawało mi się że będzie wyjątkowe to jednak nie jest :( Daje jednak 4 gwiazdki bo zapach bardzo ładny choć troszkę męsko pachnie chwilami ale są bardzo trwałe jak na cenę za którą je kupiłam.

Kupiłam zachęcona opiniami, od razu największy flakon. Pierwsze psiknięcie - mocno wyczuwalna męska nuta, w miarę czasu rozwijają się aż do przejścia w słodycz, ale nie jest to banalny ulepek, a wykwintna słodycz. Na pewno zostaną ze mną na dłużej, jest to zapach nieoczywisty i wyróżnia się spośród tych bardzo popularnych, którymi pachnie co druga pani. W stosunkowo niskiej cenie otrzymujemy naprawdę ciekawą propozycję.

Przepiękny intrygujący zapach ! Bardzo trudno go opisać, jest niesztampowy, ciekawy, charakterystyczny. Nigdy nie wąchałam niczego podobnego. Wyczujemy w nich owoce, podane w nietypowej formie. Zapach jest tez świeży, co sprawia że używam najchętniej w lecie, jednak nie jest to typowy ozonowy świeżak. Pięknie wybrzmiewa paczula w nucie bazy, nadająca nieco drapieżny, wręcz męskawy wydźwięk. Na samym końcu pojawiają się wymienione w składzie pralinki. Utwierdził mnie w tym mój narzeczony, mówiąc po wielu wielu godzinach aplikacji : „Pachniesz jak czekoladka”. Naprawdę unikat- używając go mamy pewność ze nie będziemy pachnieć jak co trzecia kobieta czymś w stylu La Vie est belle lub Black Opium. Kolejną zaletą jest trwałość: naprawdę świetna.

Mozna powiedziec, ze jestem uprzedzona, ale nienawidze perfum sygnowanych przez gwiazdy. Nie wierze w opowiastki, jakoby gwiazda X miesiacami komponowala ulubione skladniki, sleczala nosem w probowkach, testowala i probowala, aby wreszcie zaprezentowac smiertelnikom swoje dzielo. I moj sceptycyzm zazwyczaj sie sprawdza - "gwiazdorskie" perfumy to zapachy zazwyczaj plaskie, przeladowane kwiatuszkami badz owocami, zapachy, ktore wylatuja z pamieci po paru chwilach. Believe od Britney Spears sprawilo, ze musialam postawic swoja teorie pod znakiem zapytania. Jest to zapach z dusza, intensywny, slodki, ale z gorzka nuta, wyczuwam w nim pizmo, pieprz i konwalie, reszty skladnikow nie jestem w stanie rozpracowac. Rozwija sie na skorze, ujawnia swoje drugie dno - jest goracy, porywajacy, a jednoczesnie ukazujacy swoje zdystansowane oblicze. Nalezy do mocnych perfum, ale nie zawiera irytujacych, kwaskowatych nut, ktore nieraz doprowadzaja otoczenie do szalu i mirgeny. Butle 100 ml dostalam w prezencie, inaczej nigdy bym nawet nie skusila sie na jego przetestowanie (bo Britney). I jakze wiele bym stracila! To zaprzeczenie wszelkich stereotypow, w ktore sama wierzylam. I nadal wierze, bo Believe to jednynie chlubny wyjatek, Polecam, te perfumy sa niezwykle trwale, kobiece i eleganckie. Przy swojej intensywnosci nie irytuja otoczenia, wrecz przeciwnie, wzbudzaja pozytywne wrazenie.

Niesamowicie zaskakujący, zmienny i ewoluujący zapach. Rozpoczyna się od silnego uderzenia rzeskich, wręcz męskich nut opartych na kwaśnej bazie. Po chwili zapach ociepla się i zmierza do przyjemnych, słodkawych cytrusów. Na koniec spod cytusow wychylają się delikatne, słodkie, zwiewne kwiaty obok pysznie owocowego sorbetu. Jest słodko, ale jest to słodycz owocowa, absolutnie nie mdląca, trzymana w ryzach przez chłodne plastry kwaśnej cytryny, której chłód z kolei jest świetnie równoważony słodkim aromatem delikatnych kwiatów. Nie jest ona oczywista, wynurza się jedynie spośród plątaniny kwiatów i wiciokrzewu. Zapach świetny na lato, domyślam się że na rozgrzanej skórze tworzy poemat, już nie mogę się doczekać, aż wypróbuję go w okresie wakacyjnym. W chłodne dni dominuje niestety kwasowość cytrusów które mogą dawać mylne odczucie "chemicznej cytrusowości" zapachu.

Nie wiedziałam czego się spodziewać po tych perfumach. Dostałam w prezencie, więc nie wąchałam ich wcześniej. Byłam mocno zaskoczona jak one ślicznie pachną! Bardzo je lubiłam i były moim hitem dopóki nie odkryłam innych perfum Britney. Należałoby również wspomnieć, że utrzymują się bardzo długo, czułam je jeszcze po powrocie z pracy. Są również wydajne, wcale nie trzeba wylewać na siebie pół butelki, żeby poczuć zapach - 2 prysknięcia i można iść zdobywać świat :)

Lubię wyszukiwać takie perełki :) Nie sądziłam, że za tak niewielkie pieniądze można kupić tak przyjemny i oryginalny zapach. Zamówiłam Believe zupełnie w ciemno, bo choć jesteśmy na półmetku jesieni to gdzieś tam w głowie robię już plany na wiosenno-letnie dni i wieczory. Dorzuciłam flakonik do zamówienia nie znając zapachu, z czystej ciekawości. Ma tyle pozytywnych opinii, że nie bałam się rozczarowania. Na początku jest bardzo świeżo, czysto, może nawet da się wyczuć delikatne męskie nuty. Po chwili całość się wysładza, szlachetnieje i zaczynam się czuć jak na plaży w środku lata w jakimś egzotycznym kraju. Dookoła palmy, drinki z parasolką, a ja w kolorowym bikini podkreślającym złotą opaleniznę odpoczywam na hamaku. Relaks, beztroska, raj. Cudownie jest użyć takiego zapachu gdy za oknem szaleje wiatr i deszcz, przywołać w ten sposób wspomnienia letnich wieczorów i dni, choć na chwilę odpłynąć i zapomnieć o trudach codziennego dnia. Chyba czas na ponowne obejrzenie zdjęć z wakacji :)

Pierwsze wrażenie - mocne, męskie wręcz perfumy! Ale dałam im szansę, bo spodobały się mojemu TŻtowi. Po dłuższej chwili uwolniła się wspaniała słodycz - nie taka cukierkowa, tylko soczyście owocowa. Przez cały czas w tle pobrzmiewa lipa, która wspaniale wywarza słodycz i goryczkę. Zapach jest na mojej skórze istnym killerem - wytrzymuje od 6 rano do wieczornego prysznica. Ale wcale mnie to nie zaskakuje, 4 inne zapachy Britney które posiadam doskonale trzymają się mnie ;).

Niestety nie umiem opisywać perfum, ale stwierdziłam, że muszę dodać recenzję tego zapachu, bo jest godny uwagi. Ogólnie nie przepadam za perfumami celebrytów, bo jakoś wszystkie pachną według mnie na jedno kopyto i często pachną "tanio". W wielu z nich jest nuta bazowa która mnie strasznie irytuje i czyni wszystkie celebryckie zapachy takimi samymi. Wolę jednak kupować perfumy z wyższej półki. W perfumerii wąchałam zapachy Britney Spears: Fantasy, Midnight Fantasy, Radiance i Curious. No i wszystkie mi się kojarzyły z tymi typowymi perfumami celebrytów, takie typowe słodziaki, no może poza Radiance. Ogólnie jak dla mnie nic specjalnego. Ale Believe to naprawdę perełka. Tak jak pisały poprzedniczki gdybym nie wiedziała, że to zapach Britney to pomyślałabym że to perfumy z wyższej półki, serio. Jest to zapach dosyć delikatny i świeży, ale to nie żadne cytruski, tylko taka "wyrafinowana" świeżość, może to ta lipa? Na początku moją uwagę przykuł piękny flakon. Zajrzałam na wizaż i co prawda wtedy jeszcze nie było zbyt wielu recenzji ale były same pozytywne dlatego parę lat temu kupiłam w ciemno miniaturkę na Allegro. Jakoś chyba nie zapamiętałam zbyt dobrze tego zapachu, bo gdy dziś przyszedł do mnie zamówiony ponownie flakon "ot tak" to oniemiałam. Dopiero teraz przypomniałam sobie, że ten zapach to naprawdę coś wyjątkowego i ciesze się, że znowu go mam. Na pewno kupię ponownie, a zwłaszcza że za taką cenę to jest naprawdę "coś". Szkoda, że stacjonarnie nigdzie ich nie widziałam, jeśli któraś z Was kiedyś zauważy je perfumerii to polecam powąchać :) Daje 5 gwiazdek za wyjątkowy zapach w świetnej cenie. Używam tego produktu od: Niedługi czas parę lat temu, teraz ponownie używam od dziś Ilość zużytych opakowań: Parę lat temu miniatura 10 ml, teraz w trakcie flakonu 30 ml

Nie przepadam za zapachami Britney. Poza różową kulką, która jest "jakaś" (ok, ok wiem, że kicz ale ja ją darzę sympatią no i nie da się jej odmówić pewnej dozy oryginalności), reszta stanowi dla mnie jakąś niezrozumiałą, mało wyróżniającą się pulpę. Miałam sobie dać spokój z poznawaniem dalszych kompozycji Britney ale odlewka z zapachem w mojej ulubionej perfumerii była tak tania, że stwierdziłam "aaa co tam, dorzucam do koszyka". Nie wiązałam z nią większych nadziei ale gdy przyszła, gdy tylko zapach wylądował na mojej skórze to wiedziałam, że muszę mieć ten dziwny, kanciasty flakon. Zapach jest naprawdę intrygujący, nie ma nic wspólnego z zabójczą słodyczą różowej kulki ani nijakością reszty zapachów pani B. Ba! Gdybym nie wiedziała, kto firmuje ten zapach to w życiu bym nie zgadła. Początek to owocowa słodycz. Ale nie cukierki a raczej owocowy sok. Żadnego cukru chrzęszczącego między zębami. Wyważona słodycz mandarynki i, jak mniemam, gujawy. Bo zapachu tego drugiego nie znam. Zaraz potem dostajemy dużą dawkę paczuli, która czasem faktycznie daje nieco męskawy efekt - bo często w recenzjach tego zapachu się spotykałam z zarzutem, że jest "męski". Ale zapach sam w sobie nie przypomina męskiej wody kolońskiej. Na mnie w każdym razie. Czasem paczula się tak dziwnie ułoży ale zazwyczaj jest grzeczna. W składzie widzę również praliny - dla mnie ich tu nie ma. Za to jak nic wyczuwam zamsz, zupełnie nie wiem dlaczego i skąd. Zapach nie jest w żadnym wypadku tandetny czy krzykliwy, nie jest przesłodzony. Dla mnie jest stonowany ale nie nijaki. Przypomina mi zapach luksusowego sklepu w którym część asortymentu stanowią akcesoria z prawdziwego zamszu. Żadnej chińskiej ceraty. Ja wiem, że może nie każdy chce pachnieć sklepem ;) ale jeśli ktoś się zraża "bo Britney" niech zweryfikuje swój pogląd testując ten zapach. Trwałość bardzo dobra - 6-8 godzin, zapach wyczuwalny acz nie jest mocarny. Flakon w setce to jakiś koszmar. Zamysł może fajny ale jest tak ciężki, wielki i nieporęczny, że trudno się go trzyma w dłoni. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: Odlewka i rozpoczęte opakowanie

To zdecydowanie jeden z lepszych zapachów panny Spears. Przede wszystkim nie jest tak obezwładniająco słodki i nie ma się po nim wrażenie, że wytarzałyśmy się w wacie cukrowej, białej czekoladzie i wszystkich innych słodkościach od których aż bolą zęby. Believe to wyjątkowo przyjemny zapach, którego ja używam wiosną i latem. Nie jest tak silny jak np. Fantasy, bardziej stonowany. To łagodna paczula z guajwą i mandarynką. Zapach owocowy z lekkim pazurem. Lubię go i mam nadzieję, że Britney znów wypuści coś co nie będzie słodkie do zemdlenia. Używam tego produktu od: ok. 2 lata Ilość zużytych opakowań: mam 100ml

Zapach dostałam prezencie na 18-te urodziny i początkowo nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia: "Perfum jak perfum, jest przeciętny"- tak pomyślałam, jak okazało się- omyłkowo! Perfumy kupowałam sporadycznie, więc któregoś dnia postanowiłam go wypróbować.. "ten jeden raz". Na jednym razie się nie skończyło! Towarzyszył mi aż do ostatniej kropli i co więcej, zakupiłam większy flakon! Z czasem pokochałam go za jego uniwersalność, bez limitu wieku. Pasuje zarówno mojej 55-letniej mamie jak i mnie. Jest słodki, na lato może aż nazbyt, dlatego ja polecam stosowanie jesienno-zimowe. Nie martwiłabym się o zrobienie komuś nietrafionego prezentu, bo zapach uzależnia i łatwo do siebie przekonuje. Flakon troszkę przewrotny, co mnie osobiście nie przeszkadza. Łatwo zgubić zatyczkę, ale bardziej z niedopatrzenia, bo sama w sobie nie spada, trzyma się dobrze. Nadmiar może być duszący, nie polecam częstych "poprawek", bo trwałość zapachu to jego drugie imię(naprawdę zadziwiająca!), a można łatwo przedobrzyć. Wyczuwalny na ulicy, znajomi niejednokrotnie pytali czym tak pięknie pachnę.. a to tylko niepozorna "Britney" ;-) Polecam. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: W trakcie używania drugiego flakonu

To piękny, trwały zapach. Słodki, ale nie ulepkowaty. Ma w sobie coś tajemniczego ( może to guawa, wyczuwam kwiaty lipy). Nadaje się do biura, bo nie ma ogromnej siły rażenia, nieinwazyjny. Paczula nie wybija się jakoś specjalnie. Najbardziej dojrzały z zapachów BS. Ładna buteleczka. Używam tego produktu od: od 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno 30 ml

Trzeci w mojej kolekcji zapach sygnowany nazwiskiem Spears. Posiadam już Circus Fantasy i Cosmic Radiance-oba są słodkie co mi bardzo pasuje bo jestem wielbicielką słodkich wręcz jadalnych zapachów.Believe jest całkowicie inny.Uważany za najlepszy z zapachów Brit...Nie według mnie ale o gustach się nie dyskutuje. Po pierwszym psiknięciu czuje krople kamforowe,następnie wchodzi alejka lipowa i nieśmiała mandarynka.Zapach jest naprawdę unikatowy.Bardzo jak to stwierdził mój TŻ wyrazisty.Ma taką ostrą męską nute którą ja wyczuwam cały czas i która lekko mnie drażni.Niemniej ciekawy i charakterystyczny zapach z tzw.pieprzykiem.Opakowany był przepięknie,flakonik jest cudny.Będe kontynuować przygode z pachnidłami Brit mam nadzieje że kolejne jej odsłony są słodsze :) Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Po rozczarowaniu zapachem Curious i przetestowaniu w drogeriach serii Fantasy i Radiance przyszedł czas na Believe. Ten perfum ma to wszystko czego brakuje wyżej wymienionym. Jest jednocześnie słodki, orzeźwiający, trwały i bardziej \'dziki\'. Kojarzy mi się z gorącą tropikalną dżunglą. Nadaje się na wszystkie pory roku. Doskonale współgra z moją skórą. Po przeczytaniu opinii m.in. na tym forum wzięłam go w ciemno, tym bardziej, że okazyjnie 100 ml kupiłam za 60 zł. Polecam Używam tego produktu od: tydzień Ilość zużytych opakowań: w trakcie butelki 100 ml

Nie umiem recenzować perfum, więc krótko: ZAPACH: bardzo oryginalny, ponieważ moim zdaniem drzewny, ale jednocześnie bardzo lekki, raczej nie cytrusowy, ale orzeźwiający. Świetny na każdą porę roku. OPAKOWANIE: Urokliwe, dość wygodne. Nie straszy na toaletce. INTENSYWNOŚĆ: Przypomina bardziej wodę toaletową, musiałam faktycznie napsikać na siebie sporo zapachu aby uzyskać takie nasycenie jak chciałam. TRWAŁOŚĆ: Niestety tragiczna, 2-3h max. Myślałam, że po prostu ja go nie czuję, ale poprosiłam TŻ-ta aby mnie obwąchał po tym czasie i on też nie wyczuł zapachu. CENA/WYDAJNOŚĆ: Ze względu na ilość używanych perfum "na raz" wydajność nie jest najlepsza. Ja się przedarłam przez mój flakon (zazwyczaj używam jednych perfum cały czas, ale nie codziennie, średnio 4-5 razy w tyg.) w 4-5 miesięcy (posiadałam wersję 30ml). Ceny nie znam, ponieważ te perfumy dostałam w prezencie. Używam tego produktu od: luty 2013 - czerwiec/lipiec 2013 Ilość zużytych opakowań: Jedno (30ml)

Skuszona promocją w perfumerii postanowiłam przetestować.. I kupiłam. Kategoria : Słodki, owocowy, tropikalny Wyczuwalne nuty: Guawa, paczula, tangerynka, słodkie czekoladki Zdecydowanie słodko-owocowe, raczej na dzień. Kolor flakonu (zielony) miał sugerować świeżość zapachu, czy tak jest, najlepiej ocenić na skórze. Dla mnie przyjemny, ciepły, a mimo to delikatny. Trwałość: dobra, do kąpieli przetrwa spokojnie. Na ubraniach 2 dni. Trochę podobny do Euphorii CK, lub Danielle by Danielle Steel. Ładny, lekki, a zarazem ciepły i słodki. Ciekawie rozwija się na skórze. Wyczuwalny dla otoczenia, zdecydowanie nie zalatuje mydłem, szaloną "13" ani "starą babą". Flakon ładny, kanciasty, zdecydowanie mniej obleśno-cukierkowy niż inne Britneyowate. Mi przypadł do gustu, choć do torebki mało poręczny. Nie jest to mój numer 1, ale zdecydowanie miły dla nosa. Używam tego produktu od: pół roku, kiedyś kiedyś. Ilość zużytych opakowań: 2 x 50ml