Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody toaletowe damskie

Penhaligon's Bluebell EDT 

3,4 na 59 opinii
flame1 hit!
33% kupi ponownie

Porównaj ceny

ceneo
Penhaligon´s Bluebell Woda toaletowa 50ml
154,37  zł

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,4 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 33% osób
  • dori7
    dori7
    5 / 5
    4 marca 2017 o 10:36
    Oryginalny i nie dla każdego
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Wiosna powoli nadciąga, więc wyciągnęłam z szuflady jeden z moich ukochanych zapachów na wiosenne dni. Ponoć ulubiony zapach Kate Moss (dopóki nie zaczęła lansować własnych perfum) i z nią mi się kojarzą - zapach bardzo angielski, świeży, kwiatowy, ale bez słodyczy, trochę dziki i na pewno wyróżniający się spośród innych. Zapach natury, ale nie tej ugrzecznionej i uporządkowanej w rabatki i klomby wśród parkowych alejek, ale leśnej, tajemniczej i żyjącej własnym życiem. Nie są to perfumy do kupowania w ciemno - bardzo różnie układają się na skórze, mogą wyjść brzydkie nuty, albo migrena. Nie przypominają współczesnych perfum - dla mnie sytuują się gdzieś pomiędzy Chanel 19 z ich ostrą świeżością z mocnym galbanum a klasycznymi Anais Anais, nie tymi obecnie produkowanymi i bardzo rozwodnionymi w porównaniu z oryginałem, ale tymi sprzed lat, z zanurzeniem głowy w wiadrze hiacyntów. Dla mnie świetny zapach, ładnie się układa na skórze i jest mocno wyczuwalny przez otoczenie. Mam je od roku i za każdym razem, gdy ich użyję, słucham komplementów, od męskich zachwytów po zaintrygowane pytania koleżanek. Zdecydowanie się wyróżnia i subtelnie komunikuje o osobie, która je nosi: jestem inna. Butelka w stylu Penhaligon's - prosta, angielska, z charakterystycznym korkiem w stylu retro i uroczą błękitną kokardką. Gdy mi się skończą, na pewno kupię następne. Trwałość - średnia.
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    W perfumerii
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 12 sierpnia 2016 o 11:25
    klon Anais
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Wykorzystał/a:jedna próbka
    bardzo chciałam mieć, bo podobno taki niszowy i oryginalny. i prześliczny flakonik. niestety, przejechałam się drastycznie. to jeden z najbardziej traumatycznych zapachów, z jakim miałam do czynienia. to po prostu jakiś klon Anais Anais. pierwsza myśl, jaką miałam po zaaplikowaniu Bluebell, to właśnie to przykre skojarzenie. są to perfumy wilgotne, ciepłe, duszące, zagryzające dziwnym składnikiem, którego niestety, nie toleruję. szkoda, bo taka piękna buteleczka..
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    W perfumerii
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • MZAC
    MZAC
    5 / 5
    4 października 2013 o 23:29
    prawdziwie niszowy
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Prawdziwie niszowy, kompozycja nieosiągalna w zapachach selektywnych i z takimi nie należy jej porównywać. Niszowe ,które pachną jak każde inne przestają być niszowymi a gdy przestają trafią do ogółu jak inne świeżo-kwiatowe zefirki które oferują podobno "luksusuowe" marki które dawno się już skundliły aldehydami i inną chemią a luksus pozostał tylko w cenie i logo. Recenzentki chyba zapomniały o sednie istnienia niszowego - nie mają pachnieć jak "Apacze" spędzający czas wolny w Galeriach (niekoniecznie sztuki) z rodziną "A patrząc sobie " tylko na witryny pseudo luksusowych marek. Bluebell to mocny oszałamiający zapach hiacyntu z nutą drzewa która trwa chwilę. Piękny angielski zapach . Absolutnie nie mający nic wspólnego ze stara angielską szafą. Uznany przez sławy nie bez powodu - mając wielokrotność zer na koncie nie pachniemy Seforą i nie kupujemy pióra wydanego w setkach tysięcy egzemplarzy. Polecam do dżinsów Armaniego i swetra, a na wyjście HOUBIGANT Quelques Fleurs Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 zużyte, 1 w trakcie
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 29 września 2011 o 23:06
    mobilizująca świeżość
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    Bluebell po całodziennym wiosennym przetestowaniu oceniam jako jeden z tych zapachów, za którym idzie osobowość. Nosząc B w wietrzne dni można poczuć całą gamę nut zawartych w w tych perfumach. Testowałam go w dniu bardzo ważnego dla mnie, stresującego egzaminu. Przypuszczałam jaką rolę może spełnić i spełnił. Bluebell pachnie czystością, lekkością ducha i pogodnym optymizmem. Jest profesjonalny, dystansujący, ale zarazem szlachetny i wzbudzający sympatię. Nosząc Bluebell czułam się naprawdę wyjątkowo i lekko. Mój stres zamienił się w mobilizującą tremę, a wszystkie poboczne zmartwienia nie zaprzątały mi umysłu. Aromat kwiatów zawartych w Bluebell jest lekko siankowy, bardzo świeży, energetyczny, ale też cierpki, jak smak selera, który przełamuje smak w jarzynowej sałatce. Ta cierpkość (nie mylić z gorzkością) nadaje mu charakter, przez co jest tak oryginalny i niebanalny. Dużo jest zapachów z tej kategorii kwiatowej (np. od Annick Goutal), ale ten ma w sobie to coś. Lekkość, optymizm i profesjonalizm. Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: próbka
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 2 listopada 2010 o 20:48
    Woda spod cmentarnych kwiatów
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:rok lub dłużej
    Zachwycać się tym zapachem to trochę tak jak zachwycać się urodą Tildy Swinton. Oboje mają w sobie kupę wysokopółkowej ceny gatunkowej i aż parują od niszowo-elitarnego entourage`u, gwoli prawdy jednak - ich piękno jest trochę pozaziemskie, sajensfikszyn i królewskość w jednym, potrzeba nielichego konesera do uznania takiego wysokogatunkowego, powiedzmy sobie wprost, INNEGO piękna. Tak jest z Bluebell. Co prawda butelka - mnie przynajmniej - przyprawia o szybsze bicie serca, dobrze że z żalu za tym flakonem nie złapałam za portfel za wcześnie zanim jeszcze próbka dotarła pod mój adres. Bo kiedy dotarła, czar prysł. Zapach jest, uf, trudny. Tak, przypomina zatęchłą od nadpsutych łodyżek wodę. Mieści w sobie przepastne pokłady wilgoci oraz studziennej głębi okraszonej bladym wianuszkiem kwiecia (dzwonków?). Do tego wszystkiego jeszcze nasiąknięta wielodniowym deszczem ziemia. Cóż, urody nie dodaje. Jest dziwnie, od biedy nawet może i oryginalnie ale w wydaniu jakimś niemrawym i smętnym. Taka woda spod cmentarnych kwiatów, pasuje? :) Używam tego produktu od: lato 2009? Ilość zużytych opakowań: próbka
    Produkt kupił/a w
    3 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.