Maria Nila Colour Refresh Maska koloryzująca do włosów (różne rodzaje)

Polecam. Super podkreśla mój naturalny kolor włosów. Ja kupuje odcień dla brązu i sprawdza się idealnie. Jak coś nakładajcie produkt w rękawiczkach, bo barwi bardzo dłonie. :P Efekt się trzyma 4 tygodnie a całe opakowanie starcza mi na rok przy włosach gęstych do pasa. :)

Mam odcień cacao. Nie jestem z niej do końca zadowolona. Po pierwsze,żeby uzyskać przyzwoity efekt to trzeba ją trzymać na włosach minimum 30 minut. Po drugie efekt utrzymuje się do drugiego mycia. Potem kolor się wypłukuje, pojawiają się zielone podtony. Na plus to,że maska nie wysusza włosów. Po jej użyciu włosy są ujarzmione i kolor jest ładny. Niestety efekt krótkotrwały.

Mam włosy przyciemniane, więc zdecydowałam się na odcień cacko intense, żeby nie mieć problemów z dotrwaniem do kolejnej wizyty u fryzjera. Cena jest dosyć wysoka, więc liczyłam na zadowalający efekt. Niestety, nie zauważyłam żadnego poza zabarwionymi palcami i umywalką. Na włosach zero różnicy, odrost nietknięty (trzymałam maskę zarówno 5 min, jak i przy następnej próbie maksymalny czas, czyli 10 min). Pieniądze wyrzucone w błoto...

Maskę znam od kilku lat, polecił mi ją fryzjer. Mam włosy farbowane, lekko rozjaśniane, niestety łatwo wypłukują pigment, stąd pomimo farbowania ich co 3 mce to zazwyczaj po 2 mcach kolor jest już częściowo spłukany, przez co cała ja tracę na wyrazistości. Żeby nie niszczyć włosów tak częstą koloryzacją zaczęłam sięgać po tę maskę i powiem Wam, że jest to produkt genialny! Nie obciąża, nie robi krzywdy, ładnie odżywia, kolor wnika w łuskę włosa i naprawdę długo się utrzymuje :) Spłukuje się stopniowo. Można szaleć!

Jest to kosmetyk dość niszowy, nie kupimy go w drogerii. jednak warto poszukać i zainwestować gdyż cudownie odświeża i pielęgnuje włosy farbowane. Mam odcień Bright Red, ostro czerwony idealny do koloru jaki nakładam. Maska ma fajne, bardzo praktyczne opakowanie z pompką, która idealnie dozuje kosmetyk. Ważne aby przed rozpoczęciem aplikacji założyć rękawiczki, gdyż produkt ( a konkretnie pigment) niesamowicie brudzi . Raz zapomniałam i ciężko było mi domyć ręce :) Sama maska ma naturalny skład i bardzo delikatny zapach. Producent sugeruje nałożyć na 15 min, mnie zdarzało się trzymać ja godzinę i de facto nie było różnicy w odcieniu. Bardzo dobrze odświeża kolor ( w zasadzie wypłukuje się przez kolejne kilkanaście myć), dobrze nawilża włosy i wchodzi w łuskę, dodaje ładny błysk - włosy po prostu wyglądają zdrowo. Używałam jej głownie w okresie kiedy moje włosy były w gorszej kondycji i nie chciałam ich katować ciągłym farbowaniem, i to właśnie ta maska pozwoliła mi przetrwać ten okres .

A więc tak - wiem, ze maska ma odbudowywac i podtzymywac kolor. Ale po obejrzeniu kilku filmikow w necie izoabczeniu tego u innych - miałam nadzieje z moich blond wlosow uzyskac brazowa grzywe. Czy się udało? Nie;( PLUSY: +włosy na pewno sa nawilżone +po użyciu włsoy sa fajnie sypkie i gładkie +bardzo ładny zapach, naprawde przyjemny! NIE WIEM: *u mnie uzycie odcienia cacao i caco intense dało po prostu rozowawa /mlecznokawowa posiwate na wlosach. Mam zamiar zrobic drugie podejscie (dluzej niz to jest w instrukcji) i sprawdzić jak wtedy zadziała MINUSY: -cena - wysoka PODSUMOWUJAC: * Jako maska na włosy jest fajna, choc sklad nie jest idealny to natychmiastowy efekt naprawde ok. * Odswiezenie koloru - u mojej siostry z brazowymi wlosami wyszlo bardzo ladnie, włosy nabraly blasku * zzmiana koloru na blondynce - nie tak jak bym chciala

Mój kolor to cacao red , pojemność 300ml. Bardzo łatwo ją nałożyć, nigdzie nie spływa i nie kapie, pięknie pachnie i nie podrażnia skóry głowy, włosy są po niej miękkie i odżywione co widać już po pierwszym użyciu , wydajność rewelacyjna , na moje włosy poniżej łopatek wystarczyła na 10 użyć. Barwi wszystko czego dotknie ale łatwo to wyczyścić, nie brudzi ręczników. I to było tyle z zalet. Maska ma na celu ożywienie koloru dzięki czemu można odwlec w czasie koloryzację i wizytę u fryzjera. Otóż nie do końca, owszem włosy nabierają nowego blasku ale co z tego skoro odrost pozostaje nietknięty jak i siwe włosy i niestety nadal bardzo się to rzuca w oczy. Koloryzacja i tak jest niezbędna a maska w takim wypadku zbędna...

Bardzo fajna maska do włosów, ma działanie i odżywiające, oraz nadaje włosom pięknego złotego refleksu. używam jej co około 7-10 myć. jest dosyć wydajna. To nie jest efekt farbowania włosów, raczej wzmacnia naturalne predyspozycje i włosy po niej mam mniej mysie, a bardziej zbożowy blond. dla mnie super

Mam dwa kolory (a już do mnie jadą Azure, Lavender i Peach ), Pink Pop i Bright Copper. Działa wspaniale. Nadaje piękny, intensywny odcień (mam naturalny jasny blond), spłukuje się równomiernie (w moim przypadku do zera po ok. 10 myciach). Po zastosowaniu włosy są miękkie, lśniące, sypkie, nie elektryzują się. Moim zdaniem to najlepszy produkt do nietrwałej koloryzacji. Duże opakowanie starcza na 4 użycia, jeśli rozcieńczam inną odżywką (by kolor był mniej intensywny, bardziej pastelowy), to nawet na 7 aplikacji (włosy za łopatki). Ładne, estetyczne opakowanie (bez wpływu na ocenę, bo nie oceniam pudełka jak niestety wiele recenzentek robi zawyżając ocenę końcową). Bezproblemowe nakładanie na włosy. Droga, ale warta każdej ceny.

To moja pierwsza recenzja na portalu Wizaz, co moze tylko swiadczyc o tym jak ogromne wrazenie zrobila na mnie maska. Mam wlosy falowane, dosc sztywne, jestem szatynka/ delikatna brunetka ;) Zawsze chcialam ciemniejsze wlosy, ale obawiam sie farbowania, przynajmniej poki nie musze. Ta maska to cud - przyciemnia wlosy, ale tak, ze nie zrobimy sobie nia krzywdy, robi to rownomiernie, delikatnie, mozemy stopniowac efekt. Przy pierwszym uzyciu trzymalam na wlosach 3 minuty, potem 5 i potem juz ok 8-10,tyle ile mozna max. Wlosy wygladaja naturalnie, wgl nie widac dla postronnych zebym cos z nimi robila, ale jednak ja widze nieco glebszy kolor. Nawilzenie dobre, ale spodziewalam sie w tej kwestii wiekszego wow, wiekszej regeneracji. Mimo tego minusa, ogromnie polecam! Uzywam koloru cacao, dosc ciezko dostepnego.

Fajna maska, która koloryzuje i pielęgnuje. Mam odcień pearl i u mnie efekt jest delikatny. Ale moje włosy nie są żółte, w zasadzie naturalnie są "pearl". Ten odcień tylko lekko je schładza. Zapewne róż czy fiolet dałyby mocniejszy efekt. Maseczka fajnie pielęgnuje włosy. Po użyciu są gładkie, przyjemne w dotyku i co najważniejsze nieobciążone, nawet u nasady. Nie jest może najtańsza, ale skład jest całkiem, całkiem, mamy sporo naturalnych składników aktywnych. Ponadto ten produkt działa bez przesuszania włosów, w przeciwieństwie do płukanek i "fioletowych" szamponów.

Świetny produkt wegański. Używałam koloru Vanilla. Maska nadała włosom piękny kolor. Włosy były nawilżone i miękkie. Dostępna w wybranych salonach fryzjerskich lub przez internet. Mimo wysokiej ceny zakupie ją ponownie.

Mam odcień pearl silver, do neutralizacji ciepłych odcieni we włosach. Zdaje sobie sobie sprawę, że to nie jest widoczny kolor, a jedynie opcja schłodzenia koloru. Nie kupowałam płukanek i fioletowych szamponów bo jest to a) opcja jednorazowa, do pierwszego mycia b) niestety wysuszają włosy Maria Nila miała działać jak odżywka, a jednocześnie zapewnić efekt do kilku myć. Odżywka ma porządne opakowanie z pompką, która działa bez zarzutu. Sam produkt jest fioletowo-szarawy, pięknie pachnie i wygodnie się nakłada. Aplikowałam go od samej nasady, choć nigdy tego nie robię z uwagi na przetłuszczanie. Ale o dziwo maska nie spowodowała przyspieszonego przetłuszczania. Jeśli chodzi o ochłodzenie koloru, jest ale efekt nie jest spektakularny. Może to i dobrze, bo włosy wyglądają naturalnie. Nie ma fioletowej poświaty. Moje włosy nie były też specjalnie żółte, raczej piaskowo-beżowe, stąd też różnica nie jest bardzo widoczna. Maska świetnie odżywia włosy. Tu naprawdę widać różbicę z maską i bez. Mocno wygładza, dociąża. Pozostawia przyjemny zapach. Działanie koloryzujące utrzymuje się do kilku myć i kolor stopniowo się wypłukuje. Polecam, fajny produkt 2w1. Rzeczywiście jest to maska koloryzująca, dająca poza efektem koloryzującym, świetne efekty pielęgnacyjne. Plusem jest, że wystarczy 10 minut, więc spokojnie możemy zabieg przeprowadzić podczas kąpieli. Minusem jest dość wysoja cena, ale według mnie warto.

Z Maria Nila zaprzyjaźniłam się dzięki ...instagramowi, gdzie zobaczyłam tę markę po raz pierwszy u jednej z blogerek. Na początku podchodziłam dość sceptycznie do tak reklamowanych kosmetyków ale po zafarbowaniu włosów na pudrowy róż ciekawość wygrała i skusiłam się na pierwsze opakowanie. To był strzał w dziesiątkę! Mam cienkie włosy, a maska je perfekcyjnie odżywiła. Kolor różowy był intensywny, długotrwały, a do tego mogłam sobie regulować jego natężenie przez mieszanie maski ze zwykłą odżywką lub maską do włosów. Nie podejrzewałam, że kosmetyki wegańskie mogą tak dobrze działać i pielęgnować jednocześnie - na zawsze odstawiłam niszczące włosy płukanki i teraz kupuję tylko te maski. Aktualnie używam srebrnej - zmieniłam włosy na siwe. Maska super niweluje żółte tony i pięknie odżywia włosy zmęczone rozjaśnianiem. Polecam każdej maniaczce koloryzacji włosów!

Mam kilka odcieni tej maseczki koloryzującej, ale mój ulubiony to zdecydowanie Vivid Violet i właśnie ten będę oceniać. Posiadam wersję o pojemności 100 ml. Nie jest to niestety zbyt dużo. Włosy mam kręcone o długości do ramion i ta maseczka wystarczyła na około 4-5 aplikacji. Mimo to jestem bardzo zadowolona z tego, jaki efekt pozwala uzyskać. A do tego jeszcze ta trwałość! Kolor Vivid Violet jest bardzo intensywny i polecam nakładać go w rękawiczkach, bo skóra na dłoniach oraz paznokcie zafarbują :). Polecam również owijać w ręcznik, którego nie będzie nam za bardzo szkoda. Trzymam maskę na włosach przez 20 minut i uzyskuję naprawdę piękny oraz głęboki odcień, który utrzymuje się na moich włosach nawet do dwóch tygodni. Oczywiście blednie z każdym myciem, ale nawet jak już się zupełnie wypłuka, zostawia bardzo ładną, ale delikatną, fioletową poświatę. Ta maska to idealny kosmetyk dla każdego, kto chce choć na chwilę zmienić kolor włosów nie niszcząć ich przy tym, a odżywiając. Regularne stosowanie poprawia ich kondycję. Zauważyłam, że moje włosy są gładsze, nie puszą się aż tak bardzo i dużo łatwiej jest mi nad nimi zapanować. Cena to jedyna rzecz, która może zniechęcać do zakupu. Jest to jednak podyktowane składem produktów, ponieważ są w 100 procentach wegańskie.