Trust My Sister Medium Porosity Hair, Emollient Hair Mask Emolientowa maska do włosów średnioporowatych

Opis produktu: Maska emolientowa została zaprojektowana z myślą o włosach o średniej porowatości. Producent obiecuje intensywną pielęgnację, która zamyka łuski włosa, zabezpieczając je przed uszkodzeniami. Dzięki zastosowaniu oliwy z oliwek, oleju makadamia, awokado i słodkich migdałów, maska ma nawilżać, odżywiać, regenerować oraz przywracać naturalną barierę ochronną. Jest to produkt, który pomaga poprawić elastyczność włosów i zmniejsza ich podatność na uszkodzenia mechaniczne. Konsystencja i zapach: Maska ma konsystencję, która bardziej przypomina odżywkę niż tradycyjną maskę do włosów. Jest dość lekka i łatwa w aplikacji, dobrze się rozprowadza na włosach. Maska ma subtelny, przyjemny zapach, który jest delikatny. Można poczuć nuty oliwy z oliwek oraz olejów roślinnych, ale zapach nie jest zbyt intensywny. Moje włosy są suche i porowate. Nie byłam wcześniej zaznajomiona z marką Trust My Sister, ale na maskę trafiłam dzięki pozytywnym opiniom na stronie eZebra. Kupiłam maskę za 37 zł.

Jestem właścicielką kręconych, zadbanych włosów, do tego fanką naturalnej pielęgnacji i restrykcyjnej metody pielęgnacji włosów o nazwie "CG". Jako włosomaniaczka dbam przy tym o zachowanie równowagi PEH- czyli dostarczanie włosom Protein, Emolientów i Humektantów- w zależności od ich bieżących potrzeb. Zadaniem tego produktu, jak wskazuje już sama jego nazwa- jest dostarczenie włosom emolientów, czyli substancji które mają spowodować ich wygładzenie. I ten produkt co do zasady to właśnie robi.

Ta maska jest moim kolejnym produktem z serii do włosów średnioporowatych tej marki. I jak zawsze, muszę pochwalić opakowanie. Jest to plastikowy, zakręcany pojemnik. Nic wymyślnego, ale wygląda bardzo ładnie na mój gust. Jednak co zasługuje na pochwałę, to matowość opakowania – to jest coś, co ładnie wygląda, a jednocześnie ułatwia użytkowanie, bo matowa powierzchnia lepiej trzyma się mokrej dłoni, nie wyślizguje się i łatwiej odkręcić nakrętkę. Po prostu. Maska pachnie przyjemnie, kremowo, delikatnie – to zapach charakterystyczny dla całej serii. Jest gęsta i kremowa, wygodnie nabiera się ją dłonią, nie przelewa się pomiędzy palcami, ale jednocześnie dobrze się rozprowadza na włosach. Po zmyciu pozostawia na nich delikatny zapach. Mam włosy długie, średnioporowate, już w dosyć dobrym stanie, choć skłonne do łamania i podatne na pogroszenie stanu, kiedy o nie wystarczająco nie zadbam. Staram się użyć maski bądź odżywki po każdym myciu i dobrze mi się to sprawdza. Tę maskę, tak jak wszystkie inne, nakładam od wysokości uszu w dół. Jak z niektórymi odżywkami emolientowymi potrafiłam przesadzić (czy z ilością, czy z częstotliwością), to z tą nie dam rady. Zazwyczaj trzymam ją około 20-30 minut. Krótszy czas u mnie nie przynosi zadowalającego efektu. Natomiast zdarzało mi się ją czasem przetrzymać około godziny i w tym przypadku nic złego się nie działo – efekt nie był ani lepszy, ani gorszy. Moje włosy przyjemnie wygładza. Ładnie się błyszczą, są śliskie, ale nie są w żaden sposób obciążone ani oklapnięte. Jest to dla mnie po prostu przyjemny, całkiem dobry produkt, ale nie robi efektu wow. Po niektórych emolientowych odżywkach moje włosy mocniej się błyszczą i są bardziej mięsiste w dotyku i taki efekt chyba lubię bardziej. Jednak z tymi produktami już da się przesadzić i uzyskać odwrotność – ta maska pod tym względem jest dla mnie bezpieczna i niezawodnie stabilna, bez ryzyka wpadki, więc fajna na szybko bez zastanawiania się. Po niej włosy wyglądają po prostu ładnie i są lekkie, co znowu jest plusem w przypadku, kiedy chcemy na przykład użyć lokówki – dzięki temu, że włosy nie są obciążone, są bardziej podatne na stylizację. Jednak ja raczej rzadko specjalnie stylizuję włosy, więc dla mnie to akurat opcja mniej istotna.

Maska do włosów jest bardzo praktyczna w stosowaniu łatwa aplikacja opakowanie jest bardzo wydajne, włosy są delikatnie nawilżone lecz nie aż taki efekt jak zapewnia producent stosując się do ceny jaką jest

Jako posiadaczka włosów średnioporowatych, odratowanych po wielu latach zniszczenia jestem wielką fanką produktów emolientowych. Sprawdziłam już ich naprawdę wiele w tym przodujące teraz marki. ŻADNA maska ani odżywka nie dały mi tak pięknego efektu wygładzenia i "ujarzmienia" włosów jak ta. Do tego moje włosy stały się na codzień miękkie i gładkie. Jestem totalnie zachwycona tym produktem i na pewno zostanie ze mną na dłużej.

Potrzebowałam maski do włosów, bo mi się skończyła. Poszłam do Rossmanna i z pomocą wizażu wybrałam trust my sister. Mam włosy średnioporowate , za to ich nie lubię. Jak ich nie wystylizuje to każdy włos w inną stronę. Zależało mi,by je trochę ujarzmić. Maska ma fajny budyniowy zapach,który utrzymuje się do momentu wyschnięcia włosów. Ma fajną, gęstą konsystencję ale super się ją nakłada. Jak dla mnie jest wydajna. Mam włosy ciut za ramiona,wystarczyło dosłownie zamoczyć opuszki palców,by pokryć włosy od połowy po same końce. Maskę trzymałam prawie godzinę pod czepkiem,dla lepszego efektu. Chociaż producent zaleca 10-30 minut. Trochę zaszalalam :D Po naturalnym wyschnięciu,włosy są wygładzone, lejące,podoba mi się ten efekt. Myślę, że sięgnę po więcej produktów tej marki. Ps. czytając opinie natchnelam się na negatywne komentarze pod kątem ilości produktu w pudełeczku. Nie zauważyłabym tego,gdybym nie poczytała.

Maska emolientowa do średnioporów jest moim jednym z faworytów! Pięknie pachnie, włosy są sypkie i widocznie nawilżone. Niestety produkt jest mało wydajny przez swoje opakowanie wypukłe w środku by z zewnątrz wyglądało na dużą pojemność:/ W każdym razie maska daje super efekty więc polecam bardzo!

Kupiłam wszystkie wersje masek z Trust My Sister do włosów średnioporowatych i wysokoporowatych. Na szczęście szybko się zużywają, ale ogólnie nie brałabym tego za zaletę. ;) Na razie w moim odczuciu nic nie urywają. Swoją drogą zawsze, gdy ktoś używa tego stwierdzenia zastanawia mnie "To co urywa?". Są takie perełki po których użyciu niemalże zawsze mam ghd. I to niekoniecznie są to bomby silikonowe. Tym razem jednak efekt jest... po prostu dobry. Włosy są ujarzmione i delikatnie dociążone (nie przesadnie, ale też nie "latają" jak piórka). Nie powiem - zdziwiłam się widząc, że maski jest tak mało w tym opakowaniu i uważam, że to słabe ze strony producenta. Ok, jest podana gramatura na opakowaniu, ale jeszcze nigdy nie miałam takiego odczucia, że opakowanie jest wielkie, a produktu tak mało. To zdecydowanie na minus. Dodatkowo maska szybko się kończy i jest mało wydajna (plus jest jej mało). 4/5

Bardzo fajna maska emollientowa do włosów średnioporowatych. Stosowałam ją raz w tygodniu zostawiałam na 10 czasem na 30 min dobrze i łatwo się rozprowadza i spłukuje .Po jej użyciu włosy były miękkie, dociążone i błyszczące. Ma przyjemny delikatny zapach. Jej minusem jest to, że jest mało wydajna. Opakowanie też nie należy do moich ulubionych. Warto polować na promocje.

Opakowanie: Ma grube dno i ścianki, żeby produkt optycznie wydawał się większy. Pod główną zakrętką znajduje się dodatkowa plastikowa pokrywka zabezpieczająca produkt. Zapach: Delikatny - ciężki do zaklasyfikowania Konsystencja: Określiłabym ją mianem "odpowiedniej" dla maski (nie za gęsta nie za rzadka) Mam bardzo długie lekko falowane włosy. Maska bardzo dobrze je dociąża. Wydaje mi się że osoby potrzebujące niewielkiego dociążenia również będą z niej zadowolone. Produkt nie oblepia włosów, są sypkie i bardzo błyszczące (wyglądają zdrowo). Z chęcią kupię kolejne opakowanie. Szkoda tylko, że cena jest stosunkowo wysoka. Warto polować na promocje.

Produkt znajduje się w pudrowo róźowyn opakowaniu o pojemności 150g, zamykanym na zakręcaną nakrętkę. Na nim znajduje się biało - czarna szata graficzna i informacje o produkcie. Produkt dodatkowo w środku jest zabezpieczony folią, którą się usuwa przed pierwszym użyciem produktu. Opakowanie jest ładne i solidne. Maseczka ma przyjemny i delikatny budyniowy zapach. Ma gładką konsystencję, jest w postaci takiej trochę gęstszej pianki i ma mleczny kolor. Wrażenia po użyciu maski: maseczka równomiernie i łatwo rozprowadza się po włosach. Także łatwo się spłukuje. Mogę powiedzieć, że ułatwia ona rozczesywanie moich włosów i trochę je nawilża. Trochę, bo uważam, że gdybym nie stosowała innych produktów to by nie podołała moim włosom. Czy ma jakiś wpływ na skórę głowy i cebulki włosów - tego nie wiem. Nie nakładałam produktu na nasadę włosa tylko w pewnej odległości od. Zapach niestety znika zaraz po jej spłukaniu. Maska też jest mało wydajna - jej lekka konsystencja powoduje, że trzeba jej sporo nałożyć na włosy aby efekt jej działania był widoczny. Ogólnie maska nie jest zła. Nie do końca nadaje się do moich włosów - nie odżywia ich tak jakbym tego oczekiwała ale jest całkiem przyjemna.

Moje włosy lubią emolienty i zazwyczaj właśnie po takie kosmetyki sięgam. Skład maski od Trust My Sister to głównie oliwa z oliwek , olej makadamia, awokado i ze słodkich migdałów. Przeznaczona do włosów średnioporowatych. Jak zawsze zacznę od plusów:) *ładna grafika i wygodne opakowanie *maska ma fajną konsystencję, nie zpływa i dobrze się trzyma na włosach *włosy są całkiem fajnie wygładzone, miękkie, nawilżone i błyszczące I teraz to co nie do końca mi się spodobało *moim zdaniem opakowanie jest zbyt duże, tzn albo mogłoby być więcej produktu albo mniejsze pudełeczko. Może to zwykłe czepianie ale ja tego nie lubię *zapach nie jest najgorszy ale nie trafił w moje upodobania *zauważyłam, że po tej masce moje włosy często się elektryzują *maska jest raczej małowydajna

Skuteczna i odżywcza maseczka. Czuć to odżywiaenie, dociazenie i działanie na włosach. Ułatwia rozczesywania, wyraźnie zmiekcza i scala wlosy, które są oo niej błyszczące, miękkie i zbite bez puchu.

Maska jak trzeba. Jeżeli brakuje wam aktualnie emolientów, włosy są średnioporowate, lubicie się z awokado, to cóż, brać i używać. Wszystko mi w tej masce odpowiada, i skład, i konsystencja, i zapach. No na cenę trzeba poczekać z promocją w drogerii, ale biorąc pod uwagę wydajność, nie jest źle. Podoba mi się i opakowanie, wygodne jeżeli chodzi o maski. Używam ją raz na tydzień, lub raz na dwa tygodnie. Trzymam 10 do 15 minut, włosy są potem gładkie i odżywione, ładnie pachną. Ale żebyście widziały, co ta maska zrobiła z włosami mojej córki, tafla jak z reklamy. Podoba mi się dodatek humektantu w składzie, to ładnie zamyka formułę.

Mam mieszane uczucia Niby fajna ale czegoś jej brak Bardzo gęsta co mi nie zbyt odpowiada Bardzo mało wydajna. Myślałam że będzie intensywniej odżywiać włosy

Męcząc dotychczasową kolekcję masek, dowiedziałam się o nowej serii produktów. Poczułam się zachęcona tym bardziej, że jest to kolejny drogeryjny specyfik określający, a wręcz krzyczący, do jakiej porowatości został stworzony - czego we wszelkiego rodzaju maskach, odżywkach czy szamponach mi wielokrotnie brakowało, gdy zaczynałam przygodę ze świadomą pielęgnacją włosów. Maska ma przyjemny zapach i konsystencję, można z łatwością rozprowadzić niewielką ilość na całych włosach (w moim przypadku średniej długości). Niecałe 20 minut trzymania produktu na głowie potrafi sprawić, że włosy błyszczą, tworząc niemalże efekt tafli widoczny nieraz w reklamach. Ponadto nie zbijają się w strąki, są przyjemnie sypkie, a końcówki wyglądają na nadzwyczaj dociążone, odżywione i zabezpieczone. Nie budując sobie dużych oczekiwań, zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona.

Maska ma bardzo kremową konsystencję i przyjemny zapach. Stosunkowo długi czas pozostawienia maski na włosach ( z zaleceń producenta 10-30 minut) zdecydowanie jest warty oczekiwania. Włosy stają się błyszczące i gładkie. Są wyraźnie nawilżone i odżywione.

Nacomi wypuściło swoją linię kosmetyków pielęgnacyjnych do włosów, od razu mnie zainteresowała. Zwrócili moją uwagę genialną grafiką produktów, są po prostu ładne. Z tej serii mam jeszcze inną odżywkę (proteinową) oraz szampon, póki co wszystko zapowiada się obiecująco. Wady: -cena -trochę zbyt mała pojemność, zwłaszcza za taką cenę Zalety: -ładny zapach -dobra konsystencja -wygładza włosy -ułatwia rozczesywanie -nabłyszcza -grafika opakowania -nie obciąża i nie przetłuszcza