Bardzo bym chciała też napisać peany o tej masce, ale nie mogę, nie sprawdziła się u mnie.
Co prawda muszę zaznaczyć na początku, że mam włosy trudne w pielęgnacji, wymagające i więcej produktów im nie odpowiada, niż pasuje, tym niemniej - są takie, ale ten kosmetyk do nich nie należy. Mam włosy wysokoporowate, kręcone, ale do takich jest przeznaczona ta maska.
Najlepsze w tej masce jest dla mnie... opakowanie. Zwykły, ale wygodny słoik, pozwalający do końca zużyć specyfik, nie trzeba się męczyć z rozcinaniem tub, w których na dnie jest jeszcze produktu na kilka razy.
Zapach - no ja nie czuję poziomek ani trochę, jest on dla mnie zbyt słodki, cukierkowy, ale na szczęście wyczuwalny tylko podczas aplikacji.
Konsnsytencja niby żelowo - kremowa, jak pisze producent, no dla mnie bardziej kremowa jednak, choć nie obciążająca, nie jest tłusta. Średniogęsta, nie spływa z włosów.
Mimo 300 ml wcale nie jest dla mnie wydajna - mam bardzo długie włosy i zużywam dość dużo na jeden raz i tu niestety nie było wyjątku. W cenie regularnej wychodzi bardzo nieekonomicznie.
Moje włosy nie są po niej nawilżone, błyszczące, ani sprężyste. Odżywienie i wzmocnienia też brak, tak, jak i sypkości. Owszem są gładkie, nie są spuszone, ale tak mam też po innych maskach, raczej wynika to z wypracowanej dla moich włosów równowagi PEH, niż z tego powodu, że użyłam konkretnie tego preparatu.
Nie ułatwia też kompletnie rozczesywani włosów, tak jak ktoś pisał, ale producent tego nie obiecuje.
Niestety, to już 2 maska Neboa, która nie robi z włosami kompletnie nic.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie