Rance 1975 Eugénie EDP 

Eugenio nie mam pojęcia skad tak niezadowalajace noty? Ja osobiście bardzo lubie ten zapach. Wybrałam go na wiosnę z innych 4 proponowanych. Eugenia zaczyna sie na mnie bergamotą..., po godzinie zmienia się w owoce z delikatnymi kwiatami, a dokładniej z płatkami kwiatów. Dla zobrazowania moge opisac ze jest to zapach pomiedzy Envy me ale duzo ,duzo delikatniejszy oraz pomiedzy Laura B. Kiedys podobały mi sie te dwa wymienione zapachy ale cos w nich brakowało .Eugenia zamkneła we flakonie wszystko co najbardziej podobało mi sie w tych zapachach. Dla mnie wspaniałe na każda pore roku i nie męczące. Bardziej tworza z moja skórą taki intymny zapach. Ostatnia nuta bardzo długo trwa i wije ciało, bez dopsikiwania do konca dnia. Zawsze ciepłó. Skład: Nuty głowy: marakuja, melon, mandarynka, bergamota, konwalia Nuty serca: magnolia, kwiat pomarańczy, brzoskwinia, jaśmin, róża Nuty bazy: irys, drzewo sandałowe, ambra, wanilia, mech dębowy, wetiwer Butelka bardzo ładna , subtelna.Napewno nie spotykana. Zel pod prysznic podtrzymuje nuty z wody , ale niestety nie wszystkie( nie jest juz tak elegancki w składzie jak woda ) Eugenio , ciesze się że cię odnalazłam :) !

Mam bardzo mieszane uczucia wobec tego zapachu. Nie jest brzydki, ale zaczyna sie bardzo duszno, bardzo kwiatowo, bardzo hmmm burdelowo. Bo otoz prosze panstwa zapach ten uzyty w nadmiarze od razu przywoluje we mnie widok podstarzalej kurtyzany w wyzywajacym makijazu nawolujacej krzykliwie do skorzystania z jej - nie pierwszej juz hmmm swiezosci - wdziekow ;) I jak ma sie to do cesarzowej Eugenii, ozieblej i bigoteryjnej? Nijak. Potem zapach pokazuje swoje drugie drzewne oblicze. Mi od razu sie kojarzy z New Haarlem, nie wiem tylko czemu, bo te dwa zapachy to dwa rozne swiaty. Nie chce rozkladac tego zapachu na czynniki pierwsze. Jest po prostu duszny. W malej ilosci idzie wytrzymac, uzyty w nadmiarze bedzie niestety odpychajacy. Pozniej dochodzi wlasnie drzewna nuta. Generalnie jestem troche rozczarowana. Do cesarzowej to moze Soiry by i pasowaly, Eugenie raczej nie ;) Cus mi sie widzi, ze nie jest to oryginalna receptura z XIX w... Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:testy

Ogólnie - zapach tak samo jak wcześniej poznane przeze mnie tej firmy - zaskakująco nowoczesny i dobrze wpisujący się we frutifloralowy nurt dominujący ostatnio w tej branży. Trochę zbyt nowoczesny chyba, jak na historię, którą się wraz z nim sprzedaje... No ale niech będzie, że żona Napoleona naprawdę tak pachniała - słodkimi owocami (brzoskwinia, mandarynka i melon dobrze wyczuwalne), po wybrzmieniu owocowej nuty głowy są kwiatki... kwiatki.... kwiatki... do znudzenie. Bez pazura, bez akcentu dodającego charakteru, miłe, słodkie i mdłe. Niebrzydkie, ale nie dla mnie. Buteleczka ładna Używam tego produktu od:kilka dni Ilość zużytych opakowań:próbka od Wizażanki :cmok:

Ohydek - troche owocowy, ale jeszcze bardziej roslinny, wilgotnawy, podduszajacy. Dodatkowo ma jakis okropny. odrzucajacy skladnik, ktorego nie potrafie nazwac, yhhh. Calosciowo jestem bardzo na NIE i nawet nie chce mi sie wiecej o tym zapachu pisac ;-))). Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: probka

Poraz koleijy widze,jak roznie perfumy rozwijaja sie na roznych typach skory. Ja nie czuje zadnego pieprzu,tylko delikatna,owocowa mgielke,ktory staje sie odrobine slodsza po jakims czasie,nie przeradzajac sie w slodziaka. Dla mnie,lubiacej raczej delikatne.klarowne zapachy(wiele nowosci stworzonych na japonski rynek,jest w sam raz dla mnie),jest to zapach absolutnie trafiony.Dostalam go na gwiazdke w zeszlym roku,i bardzo ale to bardzo lubie. Używam tego produktu od:roku Ilość zużytych opakowań:1 w trakcie

Ja chyba na niego się nie skusiła, brakuje mi w nim tej nutki drzewnej. A owoców w ogóle nie czuc, tylko słodycz. W ogóle nic mi sie z niego nie wydobywa, zebym mogla z czym skojarzyc, troszke pieprz wychodzi. I jest mało trwały, nic specjalnego. O wiele piekniejsza jest Eau Sublime. Używam tego produktu od:4 dni Ilość zużytych opakowań:0