Cartier Baiser Vole EDP 

Lilię w perfumach lubię, i to bardzo - to jedna z moich ulubionych nut kwiatowych. Tutaj jest podana w bardzo naturalny sposób, z dodatkiem zielonych łodyg, i ta zieloność świetnie uzupełnia nutę typowo kwiatową, dodając perfumom świeżości i przestrzenności. Projektują pięknie, zostawiając subtelnie pachnący woal, trwałość też jest bez zarzutu. Są niezwykle kobiece, eleganckie, jednak dobrze się sprawdzają na co dzień - zwłaszcza teraz, wiosną. Mają nieco retro wydźwięk, który tylko dodaje im uroku. Są mało popularne obecnie, co jest dla mnie ogromną zaletą.

To są perfumy które mnie niesamowicie zachwycają ale na wskroś do mnie nie pasują. One takie wysublimowanie eleganckie, chłodne i poważne, zdystansowane, jasne i uroczyste a ja taka emocjonalna z poplątanymi lokami … tak wysoka niekompatybilność nie sprzyja ich noszeniu. Nie czuje się w nich sobą. Wzdycham do flakonika, do zapachu na nadgarstku i na tych moich zachwytach kończy się historia. To jak jednostronna miłość, po pewnym czasie każdy sobie odpuści. Z żalem pozbyłam się flakonika pachnącego zielonymi liliami, szlachetną kobiecością i niewinnością. Kropelkami rosy na zwiniętych w pąk bladozielonych płatkach. Całą tą cudownością i kruchością która zawiera w sobie jędrny młody kwiat przed całkowitym rozkwitem. To jedne z niewielu perfum tak naturalnych, czystych jak krystaliczna górska woda. Widzę w nich kobietę ułożoną, odprasowaną ,uroczystą. Być może pannę młodą w dniu swojego ślubu. Nordycką bladolicą księżniczkę. Nienagannie piękną jak te perfumy. Wyjątkowe! Wyjątkowo nie moje...

Jedno z moich ostatnich oczarowań. Wszystko mnie w tym zapachu urzeka (oprócz słabej trwałości, w porywach może do czterech godzin) - biżuteryjny, skromny flakon, prostota i fakt, że chociaż wymienione są w składzie zaledwie trzy składniki, to całość nie jest płaska i wspaniale się rozwija i zmienia w czasie. Jestem pod wrażeniem, jak dobrze dobrano flakonik do zawartości, wszystko tutaj znakomicie ze sobą koresponduje i się dopełnia. A sam zapach? Piękna, świeża i niewinna lilia, która nie budzi żadnych smutnych i cmentarnych skojarzeń. Raczej przywołuje na myśl radośniejsze wydarzenia - ślub, niewinność, czystość ciała i ducha, pewną powściągliwość, ale niepozbawioną charakteru. To skromność nie będąca wynikiem oczekiwań ze strony najbliższego otoczenia, ale skromność będąca świadomym wyborem. Zapach jest zarówno zielony, jak i białokwiatowy, potem dołącza puder, jak gdyby z pręcika tego upojnie pachnącego kwiatu; mimo to, dalej jednak ma w sobie pewną lekkość i zwiewność. Wybaczam, że jest średnio trwały. Bardzo chcę mieć!

Baiser Vole to piękne perfumy. Krystaliczne, ale nie w mydlany sposób. Słodkie lilie pośrodku ogrodu, w tle migoczą konwalie i dzwonki... Początkowo mocne (zachwycają, ale i budzą dystans), z czasem nabierają delikatności i wdzięku... Aromat jest bardzo naturalny. Kto nie lubi się z lilią, nie polubi Baiser Vole. Trwałość dobra, projekcja umiarkowana. Polecam testy.

Ktoś idealnie trafił z komentarzem, że to jest czysty zapach kwiaciarni. Lilia na całego przełamana raz słodkimi nutami, a raz lekką kwaskowatością cytrusów i nutą pieprzu. Zadziwiająco trwały i zadziwiająco intrygujący. Zwraca uwagę otoczenia. Z początku mnie odrzucił, ale dziś coraz częściej chodzi mi po głowie zakup flakonika. Flakon klasyka, prostota i elegancja w jednym. Trwałość blisko 12 godzin!

Kupiłam pięknie wyglądającą miniaturkę, niestety BV jest dla mnie takie odrzucające ;) Czuję zielone łodygi, wodnozielone zepsucie... Przypomina mi to Clinique Happy. Dla mnie to typ zapachu, którego nie potrafię znieść, są wręcz traumatyczne ;)

Kocham lilie i nie mogłam przejść obok tego zapachu obojętnie. Dla mnie jest piękny, głęboki, wibrujący i bardzo trwały. Używam go tylko na wielkie wyjścia, na co dzień mi nie pasuje. To jeden z tych zapachów, który musi dobrze zgrać się z naszą skórą a wtedy to majstersztyk. Mam to szczęście, że czuję na sobie liliowy ogród, dlatego nie przesadzam z jego dozowaniem.

Próbkę zapachu otrzymałam przy zakupach. Nie testowałam nigdy zapachu od Cartier i od razu muszę napisać, że nie przepadam za zapachami kwiatowymi, ale...

Oryginalna buteleczka ze złotym błyszczącym koreczkiem, jak lustereczko, cacuszko nie tylko dla "sroczek"! Barwa zapachu - lilie spotyka się nie często - moim zdaniem są trudne w odbiorze dlatego mniej popularne, a tutaj są na tyle delikatne i przypudrowane że na pewno nie przeszkadzają nawet komuś kto za nimi nie przepada. Za pierwszym razem miałam nawet skojarzenie z Vent Vert Balmaina których nie lubiłam - tam występuje ylang-ylang, który dla mnie brzmiał trochę podobnie i to skojarzenie nastroiło mnie do Baiser Vole lekko na "nie", szkoda może mi przejdzie... No i 1,5 gwiazdki odejmuję za trwałość i intensywność. Kolejny zapach, który znika ze mnie błyskawicznie. Na plus fakt że czuć go delikatnie wokół mnie kiedy się poruszam, pomimo że nos w skórze go nie wyczuwa, taki obłoczek, ogoneczek za który cenię te perfumki! Po pół roku, zimą dodaję gwiazdkę. Nagle je polubiłam a i trwałość teraz jakaś lepsza! Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: z trakcie 100

Zapach jest przepiękny, kobiecy, delikatny, pełen elegancji. Lilie - moje ulubione kwiaty, ujęte w przepięknych perfumach, jestem zachwycona. Na początku czuć te zielone elementy lilii-świeży zapach liści i łodygi. Potem przychodzi lilia. Zapach niesamowity, bo nie jest to lilia sztuczna, dusząca. Jej zapach jest trudny do odtworzenia, aby nie pachniał cmentarnie, tu udało się stworzenie piękniej lilii. Na końcu czas na pudrowe akcenty, utrzymują się długo. Perfumy są bardzo trwałe. Zazwyczaj psikam się dwa razy w okolicy dekoldu, to wystarcza na cały dzień, pachną nawet po kąpieli ;). Zapach jest wyczuwalny, ale raczej trzyma się bliżej skóry, co jest plusem, bo ogon zapachu ciągnący się za nami na 10 metrów wcale nie jest czymś eleganckim. Dostałam już wiele komplementów na temat perfum, bardzo podoba się płci męskiej, bo jest rzadko spotykany, nienachalny i subtelny. Zaczęłam używać go mając 19 lat i bardzo mi pasował (i pasuje nadal, mam 20 lat;)), ale polecam też (dla właśnie młodszych osób jak ja) wersję z maliną, która delikatnie przełamuje i dodaje świeżości) Poza tym flakon jest śliczny, inny i błyszczy się... ;) Zapach jest właściwie na każdą porę roku: świeżość, zapach lilli na wiosnę/lato, kiedy lilie kwitną, pudrowy akcent na jesień/zimę.

Ścięte trujące kwiaty. Dhalia Noir. Paskudak. Na szczęście szybko znika woń zgniłków, a sam zapach staje się ciepły i interesujący. Polecam na: dzień/wieczór. Letnia pora roku pasuje idealnie. Polecam dla 30+. Flakon: zapalniczka. Bardzo inny. Bardzo ciekawy. Kategoria: kwiatowa-pudrowa Wyczuwam: lilię, pieprz, puder Trwałość: średnia jak na edp. 4/5h przy czym zapach cały czas ewoluuje. Ogólna ocena: perfumy wpierw odrzuciły mnie i przywiodły na myśl ścięte kwiaty. Zapach był gorzki i odrzucający. Jednak już po 20 minutach zaczął otulać slodyczą z domieszką mydlano-pudrową. Nie jest to mój ulubieniec, ale zdecydowanie wart uwagi. Cena trochę zawyżona. Nawet jak na Cartiera. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie 30ml

Absolutnie cudowny.Roztaczający niesamowitą aurę luksusu,elegancji,powabu.Magnetyczny,zniewalający.Rozwija się powoli i bardzo długo utrzymuje na skórze.Zapach którego się nie zapomina.Bardzo podoba się otoczeniu.Kojarzy się z pięknem,pewnością siebie,ale także z jakąś tajemnicą.Doskonały.! Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 2 duże

Zapach lekki, świeży ale elegancki. Zniewala delikatnością i charakterem. Jest wspaniały. Odejmuję pół gwiazdki za to, że nie jest tak trwały jak bym chciała. Używam tego produktu od: Tydzień Ilość zużytych opakowań: W trakcie 100ml

Pamietam jak pierwszy raz przetestowalam je latem ubieglego roku, bylam zachwycona jak pieknie chlodzily podczas lipcowego upalu, i na dodatek jakie byly trwale! I chodzily za mna dlugo az postanowilam poznac je blizej i tak oto od miesiaca testuje globalnie. To niewtapliwie zapach czysty, przestrzenny i chlodny (bardzo lubie chlodne zapachy i dziwi mnie jak mozna napisac, ze ten zapach jest cieply?????), elegancki, delikatnie gorzkawy (czego z reguly nie lubie, ale tutaj mi nie przeszkadza - czyzby to pylek z precikow lilii?), nieslodki. To, co przeszkadza mi najbardziej to to ze z czasem robi sie coraz bardziej mydlany i przypominajacy Anais Anais (sa jednak ladniejsze, nie tak duszne jak AA). Pierwszy niuch to uderzenie kwiaciarni, a potem rozwija sie bardzo mydlanie, zbyt mydlanie... a od perfum oczekuje czegos wiecej niz wlasnie rozsiewania zapachu mydla... Jest mocno wyczuwalny, ma ogon, czesto zbieram komplementy. Kojarzy mi sie bardzo wiosenno - letnie. Kojarzy mi sie tez z bialymi ciuszkami, moze nawet z suknia slubna?:) Idealny takze do pracy, bo tworzy lekki dystans, stwarza aure profesjonalizmu, poza tym jest bardzo poprawny. Mimo, ze ogolnie oceniam na 3 z duzym plusem to dodaje jednak jedna solidna gwiazdke za pierwsze wrazenie jakie na mnie zrobil i za wrazenie jakie robi na innych ;) - ciagle plynace komplementy :) Używam tego produktu od: od miesiaca Ilość zużytych opakowań: odlewka

Cóż psik i czuje zapach żywej świeżej lili jakbym nos wsadzila w bukiet kwiatów. Parę minut później mam wrażenie że te lilie stoją w starym nieco zatechlym zniszczonym kościele. Na końcu won mi się zwyczajnie nie podoba jest jakaś taka babciowata Używam tego produktu od: probki Ilość zużytych opakowań: probki

Ciekawe, delikatne perfumy. Idealne na lato, chociaż ja używam ich przez cały rok. Ich minusem rzeczywiście jest nietrwałość, chociaż zauważyłam, że jak się spsikam od góry do dołu, to przy powąchaniu skóry wciąż czuję zapach kwiaciarni (jakieś 8 godzin od dawkowania) :) Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego (100 ml)

Poszukiwalam intensywnie czegos lekkiego na lato. Czegos zwiewnego, ale zwracajacego na siebie uwage. Czegos, czego nie wyczuwam u innych kobiet i uczyni mnie wyjatkowa... Cartier okazal sie trafionym zakupem. Zapach niezwykle delikatny, nienachalny, rzezki. Pachnie tak realnie. Jak prawdziwe, swiezo zerwane lilie o poranku, jeszcze widac na nich rose... To ta swiezosc w perfumie. Z czasem lagodnieje i ustepuje miejsca samym kwiatom lilii. Cudownie lekki, przyjemny, cieply w zakonczeniu. Utrzymuje sie do 4- 5h. Przez niektorych moze byc po pewnym czasie slabo wyczuwalny, gdyz nie jest to perfum nalezacy do mocnych, stad tez nie narzuca sie naszym nozdrzom i mozna o nim chwilowo zapomniec, ale on tam nadal jest i daje o sobie znac:) Bardzo eleganckie opakowanie i poreczne. Podoba mi sie, ze niemozliwym jest zgubienie zakretki np w torebce;) Jak dla mnie hit tego lata, polecam. Używam tego produktu od: 1 miesiac Ilość zużytych opakowań: 1, 30 ml

Zapach ten jest cudowny, zniewalający, czysty, świeży, elegancki, wspaniały. Kojarzący się z lilią i czymś swieżym, trochę owocowy zapach daje poczucie bycia kobietą zwiewną, delikatną, figlarną;) Jednocześnie czujemy prawdziwą świeżość, czystość, magnetycznie przyciągającą zaciekawionych mężczyzn;) Wiosenny, piękny i uwodzicielski, ale bardzo elegancki zapach zauroczył mnie od pierwszego dnia. Niestety, ta niesamowita kompozycja jest zupełnie nietrwała. U mnie zapach znika w kilka minut po rozpyleniu. Nie wiem jak to możliwe, ale tak właśnie się dzieje. Używam tego produktu od: około 2 mies. Ilość zużytych opakowań: jedno mniejsze