Sephora Collection, Glow Perfection Foundation Podkład korygujący

Kolorystycznie jest to najlepszy podkład, jaki miałam. Odcień został mi dobrany w drogerii i nie znalazłam ani lepszego, ani nawet zbliżonego. Jeśli chodzi o krycie, jest dość lekki, nie pozostawia na twarzy efektu maski, ale niestety, po kilku godzinach świeci się, mimo przypudrowania sypkim pudrem. Dodatkowo, podkreśla absolutnie wszystkie "suche placki" i suche skórki na mojej twarzy. Zupełnie nie wiem, jakim cudem on może cokolwiek nawilżać, bo u mnie działa to wręcz odwrotnie. Na minus niestety jest też pompka, która popsuła się dość szybko i od tego czasu bardzo trudno jest wycisnąć odpowiednią ilość podkładu. Często leci dużo w zupełnie nieznanym kierunku. Ogólnie nie uważam, żeby to było najlepszy podkład na świecie, ale ze względu na kolor chyba niestety będę zmuszona kupić go znowu.

Kupiłam go w ciemno, na promocji w Sephorze i okazał się rewelacyjny, potem byłam zaskoczona jak wiele złego o nim słyszałam , sporo osób narzeka na ten podkład, więc pewnie bym go nie kupiła, a u mnie naprawdę sprawdził się rewelacyjnie! Od kiedy go zaczęłam używać wielokrotnie słyszałam komplementy i pytania o to podkład:) Mam cerę mieszaną, często pojawiają się na niej niedoskonałości, więc używam korektora (swego czasu z tej samej serii) - po użyciu tego podkładu cera jest pięknie ujednolicona, Sephora ma ogromny wybór kolorów, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Ja jestem dosyć blada i mam na twarzy tony zarówno chłodne jak i ciepłe, przez co bardzo zwracam uwagę na zniwelowanie tych różowych tonów - wybrałam 17.5 Avoine, kolor jest jasny, ale nie trupiasty, jest dosyć neutralny, ale nie podbija różowych tonów, daje uroczo ciepłe wykończenie. Trwałość jest zadowalająca, nie trzyma się nieskazitelnie cały dzień, ale jak dla mnie jest wystarczająca, rano się pomalować i do wieczora jest okej. Cena jest trochę wysoka, biorąc pod uwagę, że jest to jedynie 20ml, a nie 30ml jak w większości, dlatego zawsze kupuję go na promocji, które w sephorze są dosyć często.

Używałam tego podkładu jak tylko wszedł do kolekcji Sephora i na tamten czas rynek nie oferował lepszych w porównywalnej cenie. Jest to bardzo uboga kolekcja kolorystyczna i ja przy cerze ciemniejszej brunetki idealnie koloru nie dobrałam. Ten najciemniejszy jest bardzo sztuczny i bardziej nadaje się do używania z brązerem. Jasne i pośrednie to kolory dla blondynek i cer jasnych. Przy ostatnich zakupach dostałam próbki podkładu w dwóch kolorach i tylko potwierdziło to moją ocenę, że te kolory nijak do mnie pasują. To jest stara formuła mniej kryjąca od najnowszej kolekcji i mniej kremowa a trwałość taka sama. Owszem wytrzymywał cały dzień, ale dla porównania z nowa kolekcją to niebo a ziemia w każdym calu. Konsystencję zmienili na bardziej nawilżającą dla cer suchych, one są obecnie lżejsze a bardziej napigmentowane niż ten zabytek ze zdjęcia. Jestem klientem Sephory od wielu lat i widzę jak zmieniają się ich podkłady, one cały czas są ulepszane. Po za tym te efekty satyny na czole były modne jeszcze dwa lata temu, obecnie chętniej kupuję matowe bo są rozświetlacze, którymi można dowolnie operować. Przy tym modelu niestety po za podkładem nic więcej nie da się położyć. Moim zdaniem warto inwestować w nowości rynkowe.

Podkład Sephora Glow Foundation otrzymałam jako prezent imieninowy. Do tej pory używałam raczej produktów tylko drogeryjnych, ponieważ najzwyczajniej w świecie szkoda mi było pieniędzy na kosmetyki z perfumerii. Nie mniej jednak prezent imieninowy okazał się być trafiony zarówno pod względem koloru jak i moich makijażowych upodobań. Według producenta Sephora Glow ma jednocześnie rozświetlać cerę i korygować niedoskonałości. Zazwyczaj ten podkład rozprowadzam palcami, ponieważ tak mi jest najwygodniej. Da się go także nałożyć gąbeczką czy pędzlem. Rzeczywiście muszę przyznać, że produkt Sephory jest rozświetlający, ale nie przesadnie. Efekt jaki daje określiłabym jako subtelny blask, dlatego też produkt będzie nadawał się dla cery mieszanej. Jego krycie jest średnie, ale dosyć dobrze radzi sobie z maskowaniem wyprysków. Jedyne o czym musicie pamiętać przy użyciu tego podkładu, to dobra pielęgnacja. W przypadku mechanicznego oczyszczenia twarzy u kosmetyczki lub braku peelingu raz w tygodniu, Sephora Glow może podkreślać wszelkie suche skórki, dlatego miejcie to na uwadze. Mimo to, przy dobrej pielęgnacji, wygląda genialnie. Pamiętam sytuację, kiedy raz użyłam tego podkładu, a potem kilka osób komplementowało moją twarz, że wygląda jak u lalki. Trwałość jest jak najbardziej w porządku (ok. 10-11 godzin). Tak więc jeśli szukacie podkładu, który nie będzie zbyt rozświetlający, a jednocześnie zakryje niedoskonałości, to wypróbujcie podkład Sephora Glow Foundation. Myślę, że efekt jaki daje będzie pasował nie tylko cerom normalnym, ale też suchym i mieszanym. Drobnym minusem jest dosyć wysoka cena regularna podkładu. Bez promocji kosztuje ok. 70zł, dlatego warto czekać na zniżki, tym bardziej, że w ofercie znajdują się bardzo jasne odcienie.

Na początku byłam zachwycona, lekki rozświetlający podkład o średnim kryciu. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam, że trzeba bardzo uważać z jakim pudrem się go łączy ponieważ mogą powstawać plamy, napewno trwałość nie powala pod koniec dnia mogą widoczne być otarcia.

Podkład najgorszy jaki używałam, posiadam cerę bardzo problematyczna trądzikową z niedoskonałościami. Chciałam aby podkład był lekki ale dawał efekt satynowego krycia. Od razu po nałożeniu podkład zostawał na dłoniach po godzinie się oważył na twarzy rozwarstwił, a już nie daj boze jak ma się katar to wszystko zostaje na chusteczce dramat wszystko schodzi po dotknięciu palcem. Po godzinie świeciła mi się strefa T jakbym się oliwka wysmarowała. Nie polecam.

Podkład ma dość przyjemną, nieco lejącą się konsystencję i z łatwością można aplikować go gąbką. Zaraz po nałożeniu bardzo przypomina mi Healthly Mix, zupełnie jego lustrzane odbicie.... W trakcie nakładania podkład lekko ciemnieje, bardzo nieznacznie. Nie jest to podkład zastygający, śmiało można nim budować krycie, ale tylko do drugiej warstwy. Na ślady po trądziku i wszelkie niedoskonałości dla pewności nakładam dwie warstwy, gdyż po jednej zaczerwienienia nadal są widoczne. Kiedy podkład już osiądzie i zastygnie bardzo ciężko go dobudować na widocznych niedoskonałościach, no nie ukrywam jest z tym problem... Odnośnie trwałości to po 8-godzinnym dniu pracy w biurze efekt jest taki, że świeci się cały środek twarzy (mam cerę mieszaną) , a krycie nie jest rewelacyjne poniżej średniego w stronę lekkiego. Ogólnie podkład wygląda na twarzy bardzo naturalnie, świeżo i nie tworzy efektu maski, po nałożeniu jest jeszcze chwile wyczuwalny, ale to uczucie z czasem mija. Do czego można się przyczepić? fakt podkład kiepsko sobie radzi z zakrywaniem zaczerwień i niedoskonałości - w tym przypadku i dwie warstwy nie pomagają... A ze względu na to, że jest trochę drogi tego grzechu nie mogę mu wybaczyć. Polecałabym go osobą z cerą bardziej suchą, bez zmian i zaczerwień, odradzam cerze tłustej. Uważam, że w tej cenie jest aktualnie na rynku wiele innych podkładów radzących sobie znacznie lepiej i tym samym moja przygoda z podkładem matki Sephory się kończy....

Kupiłam go na początku lata, z myślą o używaniu podczas gorących dni. Wydawał się lekki, nieobciążający, idealny do codziennego makijażu. Niestety gdy nałożyłam go w domu, a dzień był bardzo upalny, to spłynął mi z twarzy niemalże natychmiast. Poszedł w kąt i przeleżał całe wakacje. Zaczęłam go używać na nowo tydzień temu. Mój kolor to 22 Natural - w Sephorze wydawał się ok, ale ja mam ciepły podton skóry i gdy go aplikuję, to dobrze gdy utrwalam makijaż pudrem bananowym, tylko wtedy podkład stapia się idealnie. Szczerze mówiąc bardzo przypomina mi klasyczny podkład Healthy Mix... Aplikacja gąbką to w moim przypadku niewypał. Nie można zbudować krycia, bo pierwsza warstwa się odkleja i na twarzy zostają dziury. Aplikuję palcami i uważam, że to świetna metoda na ten podkład. Skóra wygląda bardzo naturalnie, można dołożyć produktu gdy zajdzie taka potrzeba. Ładnie wtapia się w cerę, niczym krem BB, ale ma lepsze krycie. Dobrze wyrównuje koloryt, przykrywa większość przebarwień. Korektora używam w zasadzie jedynie pod oczy i ewentualnie gdy coś "wyskoczy". Pozostawia świetliste wykończenie. Nie jest ono zbyt mokre, ani nie przypomina spoconej skóry. Twarz wygląda zdrowo i ładnie. Ja mam mieszaną cerę 30+. Ten podkład muszę przypudrować. Gdy zrobię to lekkim pudrem (np. prasowany Bourjois z serii Healthy, albo sypki Hourglass Veil) to na twarzy po 2-3 godzinach robi się jakaś masakra. Jednak gdy utrwalam makijaż bardziej matującym pudrem to wszystko wygląda ok. Używam go w duecie z Fenty Pro Filt'r sypkim w kolorze Banana i jest fajnie. Dopiero po 4-5 godzinach muszę odcisnąć środek twarzy w bibułkę matującą, a cały makijaż trzyma mi się dobrze nawet przez 8 godzin (i więcej). Nawiasem mówiąc puder sypki od Fenty znacząco przedłuża żywotność wszystkich moich podkładów ;-) Jak widać wszystko zależy właściwie od tego jakim pudrem utrwalimy ten podkład. Przy Fenty mogę nawet lekko dotykać twarzy, a on się nie ściera jakoś rażąco, a do tego trzyma się tej buzi aż do wieczornych godzin - przy demakijażu widzę że dosyć dużo jest go na wacikach :-) Zapewnia całodzienne poczucie komfortu i nawilżenia skóry. Na pewno bardziej sprawdzi się przy cerze suchej. W opakowaniu jest jedynie 20 ml. co uważam za duży minus. Owszem, podkład jest w miarę wydajny, nie muszę go aplikować dużo, żeby uzyskać optymalne wyrównanie kolorytu, jednak czuję się oszukana o te brakujące 10 ml... Sam w sobie podkład do super trwałych nie należy - lubi się wytrzeć przy smarkaniu w chusteczkę, na koniec dnia przebijają zaczerwienienia. Nie sądzę żeby mi się sprawdził w sezonie zimowym, bo czapka, szalik i kurtka zetrą go chyba do żywego. Nie jest to zły produkt, pewnie go zużyję ale będzie to jednorazowa przygoda. Przy mojej mieszanej cerze wychodzi średnio. Co prawda ładnie kryje, wygląda na skórze naturalnie i zdrowo, ale nie jest wystarczająco trwały. Nie wyobrażam sobie, że aplikuję go rano i idę na 12 godzin do pracy, to byłaby masakra... Ma plusy i minusy. Zasługuje na mocną tróję z plusem w mojej ocenie.

Podkład chyba jako jedyny nie podkreśla mi suchych skórek nawet bez używania bazy, więc świetnie nadaje się na co dzień. Delikatnie rozświetla. Natomiast krycie ma średnie i niestety nie zakrywa dobrze zaczerwienień na mojej skórze, a nie mam problemów typu trądzik czy jakichś większych rzeczy do zakrycia. Radzi sobie z zakryciem powiększonych porów. Wykończenie ma dość specyficzne, trochę trzeba się napracować gąbeczką żeby dobrze wyglądał. Po zużyciu go raczej będę szukać czegoś nowego na co dzień.

Po wypróbowaniu w perfumerii prezentował się całkiem nieźle. Niestety już nie raz sztuczne oświetlenie Sephory mnie zwiodło i produkt który tam prezentował się ładnie, w domu wyglądał zupełnie inaczej. Tak właśnie było i tym razem. Za namową konsultantki wybrałam odcień, lekko brzoskwiniowy. Faktycznie po nałożeniu na twarz wyglądał całkiem ładnie. Konsultantka namawiała, że jeszcze jak skóra złapie trochę słońca, będzie pięknie wyglądała w tym odcieniu. Po powrocie do domu, podkład okazał się nie tyle brzoskwiniowy, co pomarańczowy. Na skórze, jeszcze wtedy nie opalonej, prezentował się słabo, sztucznie i niestety tandetnie. Cienka warstwa jeszcze wyglądała jako tako,ale nie przykrywała wszystkiego, grubsza wyglądała okropnie. Natomiast sam podkład nie sprawdzał się wybitnie dobrze. Nie dawał wielkiego glow, po przypudrowaniu wyglądał jak przeciętny puder z drogerii. Trwałość też raczej przeciętna. Może nie jest bubel, ale z pewnością moim odkryciem nie będzie. Odczekałam jednak chwilę, pierwsze upały szybko zaowocowały lekkim brązem na twarzy. Dałam mu drugą szansę. O ile kolor wyglądał już lepiej, ale nadal nie idealnie, to produkt jakościowo nie zyskał u mnie więcej gwiazdek. Zdaję sobie sprawę, że częściową winę ponosi źle dobrany kolor. Niestety po nałożeniu grubszej warstwy, robił się pomarańczowy i zdecydowanie nie wyglądało to naturalnie. Odcinał się na szyi, więc kolor nie dopasowuje się tak łatwo do skóry. Pojemność jest mniejsza niż standardowe podkłady, ponieważ ten zawiera tylko 20 ml produktu. Zużycie zresztą szybko było widać. Cena to ponad 50 zł więc wcale nie tak mało. Opakowanie jest wygodne, to szklana buteleczka z pompką. Tutaj nie mam żadnych uwag. Nie wrócę już do tego produktu, nie zachwycił mnie pod względem jakości. Co do koloru nie chyba już nie chce próbować.

Jakiś czas temu, gdy akurat kończył mi się podkład postanowiłam wybrać się do Sephory i rozejrzeć za czymś "lepszym". Jako posiadaczka cery suchej szukam podkładów, które będą bardziej rozświetlające/nawilżające niż matujące. Jestem chyba za bardzo wymagająca bo jak dla mnie podkład nie może zawierać drobinek- po prostu nie lubię tego, gdy patrzę w lustro i widzę jakbym miała twarz umoczoną w brokacie. Zdecydowanie wolę glow na zasadzie satyny. Za podkład zapłaciłam 56zł- pojemność 20 ml, więc 10 ml mniej niż w standardowych podkładach. Oczywiście zanim zdecydowałam się na zakup, Pani z obsługi pomalowała mnie tym podkładem. Miałam w planach kupić odcień 12 Ecru ale podczas malowania ekspedientka nałożyłam mi na twarz również odcień 20 Creme. Ostatecznie zdecydowałam się na ten ciemniejszy. Jest to bardzo żółty odcień, który pomimo tego, że jest w miarę jasny (nie mam bardzo ciemnej karnacji) nałożony w większej ilości robi pomarańczę z solarium. Po powrocie do domu z nowym nabytkiem spojrzałam w lustro- chciałam zobaczyć jak on się prezentuje na twarzy. Niestety nie spodobał mi się- podkład w sklepie nałożony był jedynie na bazę nawilżającą bez żadnych kremów itp. - moja twarz wyglądała bardzo sucho i już zaczęłam mieć wyrzuty sumienia i chciałam produkt zwrócić. Niestety z braku innego podkładu zaczęłam używać tego i tutaj miłe zaskoczenie. Podkład ma wodnistą konsystencję, ale nie na tyle rzadką żeby spływać z dłoni. Bardzo łatwo się go rozprowadza zarówno pędzlem jak i gąbką chociaż ja zawsze wybieram gąbeczkę, ponieważ tak mi wygodniej. Podkład nałożony na krem nawilżający wcale nie wygląda sucho i nie podkreśla zmarszczek. Jest to podkład, który nie zastyga na twarzy, więc w ciągu dnia może się miejscami ścierać, ale samoistnie nie znika z twarzy. Jest bardzo komfortowy w noszeniu, nie powoduje uczucia ściągania skóry. Muszę przyznać, że jest to jak do tej pory jedyny podkład, który trzyma się na mojej twarzy od 6:30 do 21 za co ma ogromnego plusa. Jest jeszcze coś o czym wspomniałam już na początku- podkład ma bardzo żółty odcień i jeśli nałożymy go za dużo to nie wygląda ładnie. Oczywiście podkład nie ciemnieje i nie wysusza również skóry, co jest dla mnie bardzo ważne. Jest to produkt, który niestety może podkreślać suche skórki i osiadać na bardziej przesuszonych miejscach, dlatego polecam dobre przygotowanie cery pod podkład. Produkt zapewnia średnie krycie- na pewno nie zakryje dużych zaczerwienień lub pryszczy. Podoba mi się również jego wykończenie- daje jakby mokry efekt glow, ale nie przesadzony. Ja zawsze utrwalam go nieco pudrem i uzyskuję wtedy efekt satynowej skóry. Daję 4 * ponieważ podkład nie jest tani jak na swoją pojemność i posiada również drobne mankamenty opisane powyżej.

Podkład jest tragiczny, zapycha, powoduje zapychanie porów. Dałam mu szanse po namowie ekspedientki jednak to był błąd. Mam cerę mieszana akurat w tym czasie przesuszoną i miał rewelacyjnie nawilżyć skórę jednocześnie jej nie obciążając. Moja skóra nigdy nie była w tak złym stanie po stosowaniu źle dobranego podkładu a wiadomo że każdy szuka ideału. Jeszcze raz, NIE POLECAM TEGO PODKŁADU!!!!

Zachęcona opinią Pani z obsługi, radząc, że będzie idealny dla mojej skóry (skóra mieszana), okazał się nie dlamnie. Podkład niestety nie utrzymuje się, pozostawia smugi i nie jestem w stanie utrzymać go nawet utwardzając pudrem. Mam wrażanie, że nie można go wyrównać na twarzy a tylko pogłębiają się odcięcia. trzyma się nieźle, ale po wielu godzinach nie jest bez skazy, w bardziej newralgicznych miejscach mogą pojawiać się lekkie starcia, albo twarz w okolicy T może się świecić. Nie w stopniu bardzo rzucającym się w oczy, ale idealnie już nie wygląda MINUSY: *Cena (wygórowana i za to odbieram jedną gwiazdkę) *Dla mojej cery mieszanej podkład jest idealny na zimę,w okresie wiosna/lato podkład po prostu jest za ciężki dla mojej twarzy, roluje się

To jest jeden z niewielu kosmetyków których właściwości całkowicie zgadzają się z opisem producenta. Kosmetyk ma średnie krycie, czasami po długim czasie zbiera się w zmarszczkach uśmiechu, daje ładne wykończenie i nawilżenie. Podkład tem można porównać do mocniej kryjącego kremu BB