Eon Productions 007 for Women III 2017 EDP 

Przyciąga mnie butelka, fiolet...ehhh ale żadne kolorystycznie nie odpowiadają mojej wizji. Po psiknieciu trochę mój nos oszlalal...trochę owocowych nut alkoholu i coś z avon. Spuszczony wzrok mówił wszystko, nie dla mnie. Jakie było moje zdziwienie, gdy po pewnym czasie wyczuwałam, że otula mnie przyjemna nutka... słodka ale nie ulepkowata, nie klejąca się owocowa mikstura... wyczuwam w n9ch coś pięknego...Może paczula która po pewnym czasie dochodzi do głosu. Osiadają i się uspokaja ale zarazem stają się eleganckie i lekko wytworne Na mnie nie czuć już tej owocowej słodkiej mieszanki, zapach wpada w fiolet...jakby to nie zabrzmiało. Jest przyjemnie, ciepło z lekkim powiewem nonszalancji. Niestety nie mają ogona, trwałość bliskoskorne, trzymaja się skóry i ubrań ale nie wyczywalbe w otoczeniu. Mam wrażenie że skądś je znam .. gdzieś już takie byly

Z całej trójki ten flakonik pierwszy przykul moją uwagę a to ze względu na kolor. Zapach w pierwszej chwili niekoniecznie trafił w mój gust ale po jakimś czasie okazało sie, że jest całkiem uroczy. Bardziej nadaje sie na wieczór ale nie jest nachalny. Kryje w sobie nutkę tajemnicy. Jeśli chodzi o trwałość to jestem pozytywnie zaskoczona. Wiem, że marudzę ale cena mogła by być nieco niższa.

Najsłabszy z całej trójki pod względem zapachu. Słodki, tropikalny, owocowy. Mocno wyczuwalne nuty kwiatowe w połączeniu z ananasem i paczulą w pierwszej chwili odrzucają – szczególnie w upalne dni. Pierwsza reakcja w drogerii: „O jejku, nie do przyjęcia”. Po powrocie do domu zapach stał się bardziej subtelny, orientalny. Paczula i drzewo sandałowe pozostają wyczuwalne na skórze aż do kąpieli, a na ubraniach aż do wyprania. Postanowiłam dać mu szansę ze względu na miłość do dwóch pozostałych zapachów 007. Kupiłam buteleczkę jesienią i jestem zadowolona. Może nie zakochana, ale usatysfakcjonowana. Zapach nie jest mdlący, ani zbyt ciężki. Pięknie się rozwija, jest bardzo trwały i intensywny – jak jego poprzednicy. Niestety moim zdaniem brakuje w nim pewnej tajemnicy, zalotności. Nie pociąga, nie intryguje. Nie kupię go więcej, powrócę do wersji I i II, bez których nie wychodzę z domu.

Woda perfumowa James Bond 007 For Women III mają świetny orientalno-kwiatowy zapach . Stworzone są dla kobiet tajemniczych i odważnych , które uwielbiają oryginalne kompozycje zapachowe. Zapach bardzo dobrze utrzymuje się na skórze i pięknie pachnie . Nuta przyprawionego ananasa, papai, oraz serce z kwiatu Ylang-Ylang o bazie z orientalnej paczuuli świetnie skomponowane ze sobą , nadają im wyjątkowy zapach . James Bond 007 for Women III to zapach uzupełniający kolekcję zapoczątkowaną w 2015 roku. Zapach perfum został zamknięty w purpurowym flakonie w kształcie diamentu, który jest synonimem luksusu i elegancji. Zdecydowanie wyróżnia go na tle innych zapachów . Cena nie jest wygórowana . Zdecydowanie przystępna dla każdej osoby kochającej perfumy , jak ja .

Flakon w odcieniu ametystu prezentuje się najlepiej z całej serii damskich bondów. I nie zapaliła mi się czerwona lampka ( a powinna!) i kompletnie zapomniałam, że dwa poprzednie agentowskie pachnidła byy wybitnie nie w moim guście. No to dodaję do tego Trójkę, która odepchnęła mnie jeszcze bardziej. Czym? Ano tym, że jest strasznie chemiczna i winę za to zwalam na ananas, którego nie cierpię pod żadną postacią,a który w perfumach zawsze jest sztuczny. Jedna to plumeria gra tu główną rolę i to ze świeżą nutą cytrusów, których niby brak w składzie, ale są wyraźnie obecne. A potem już leci z górki i morze zblendowanych na papkę owoców postanowiono doprawić równie słodkawą nutą benzoiny i podrasować dodatkowo właśnie tym wrednym ananasem. Wyszło z tego coś co czułam już wiele razy w zapachach Shakiry: ´´tania´´, sztuczna owocowość.I żeby nie było ja naprawdę nie lubię określenia, że jakieś perfumy pachną ´´tanio´´, ale Trójka taka właśnie jest. Nie mogę sie opędzić od wrażenia, że wąchałam takie zapachy na bardzo niskich półkach w drogeriach, marek nieznanych. Tu wszystko jest płaskie, nudne i bezpieczne, że nie mam najmniejszej ochoty tak pachnieć. Napewno żadna dziewczyna Bonda nie sięgnęłaby po ten zapach, bo one lubią sie wyróżniać, mają silne charaktery, a Trójka to słabeusz, który powstał nie wiadomo po co i dla kogo.