Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody perfumowane męskie

Frédéric Malle French Lover EDP 

4,7 na 59 opinii
flame1 hit!
56% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4,7 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 56% osób
  • Tam Dao
    Tam Dao
    5 / 5
    12 listopada 2012 o 15:47
    Z zimna krwia
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Z jakiegos, zapewne bardzo przyziemnego powodu zapach ten w USA zostal wylansowany jako Bois D\'orage, co w wolnym tlumaczeniu oznacza "Drzewo rozprute piorunem". Jak dla mnie jest to mlody Alain Delon zamkniety w butelce. Zimny, enigmatyczny antybohater fali New Wave, drwiacy z naiwnosci infantylnych heroin bezwladnie opadajacych na kolana pod wplywem przeszywajacego blekitnego spojrzenia. Ziolowo-kadzidlane akordy balansuja na krawedzi biseksualnosci niczym Mr. Ripley, suchy i cyniczny cedr zahacza o charakter Jeffa Costello w Samuraju, przewrotne biale pizmo wabi niczym Piero w Zacmieniu. French Lover jest pozbawiony slodkosci, zimny, szorstki, elegancki, wykalkulowany co do molekuly i w pewien skomplikowany sposob intrygujaco niebezpieczny. Zapach jest uosobieniem meskosci jakiej brakuje we wspolczesnym kinie sterydowych cwaniaczkow. Raczej nie dla fanow zapachow Michael\'a Kors\'a. Używam tego produktu od: na spolke Ilość zużytych opakowań: 50 ml
    Produkt kupił/a w
    3 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 26 września 2012 o 16:44
    aromaterapia
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Jak nie lubię zapachów zielonych, złożonych z nut roślinnych, typowo wetiwerowych, tak French Lover działa na mnie wyjątkowo aromaterapeutycznie. Zapach jest typowo roślinny, wyostrzony, skrojony na miarę i rzeczywiście taki romantyczny i uwodzicielski. Rozleniwiający. Czuję w nim sielskość, beztroskę, jak leżenie na trawie. Otwiera się nutą silnie przypominającą olej słonecznikowy, albo raczej kwitnący, dojrzały słonecznik. Po czym stopniowo pzechodzi do nut wetiwerowych, z delikatnym, subtelnym kadzidłem w tle. Zapach wyważony, przyjemny i pozytywnie wpływający na organizm i samopoczucie. Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: próbka
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Icarium
    Icarium
    5 / 5
    7 czerwca 2012 o 17:25
    Headshot
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:miesiąc
    Kurczę, nie mogłem się powstrzymać aby nie przetestować. Nie ukrywam, że do tego zachęciły mnie wcześniejsze recenzje. Otworzyłem i wrażenie ja w tytule, opis kompozycji to jak próba interpretacji obrazów Breugla. Masakra i złozoność ąż do bólu. Ten zapach to miks wszystkiego co lubię Wetiwery w najdoskonalszym wydaniu, zielone mchy, tlące się kadzidła i drewno zjawiskowe i niezwykłe. Ostre takie na granicy przyjemności odbioru przyprawy i wybitne kadzidlane akcenty. Ten zapach to czysty turpizm w doskonałym tego słowa znaczeniu, każda nuta jest skrojona tak, że tnie z ogromną siłą i kiedy już wydaje sie, że dłużej nie wytrzymamy czujac ją, to jej miejsce zajmuje inna, tylko po to by dać się we znaki naszym zmysłom i znów przeskoczyć w kolejną. Czuję w nim charakterystyczną nutę, która mogę porównać przez analogie do smaku krwi w ustach . Straszne to porównanie ale obrazowe, a o to tu przecież chodzi. Ciekawie prezentuje się eksperyment z tym zapachem na damskiej skórze, spodziewałem się, że nie będzie pasował do kobiety, że prym zaczną brać te ostre nuty, ku mojemu zdziwieniu zapach stał się bardziej zielony i stonowany. Nie jest elegancki, o nie, charakteru nabiera jeszcze bardziej, kiedy spryskane miejsca pokryją sie wilgocią po lekkim wysiłku fizycznym. Ale to juz mogą poczuć tylko Ci, którzy go sprawdzą. Polecam
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 27 listopada 2011 o 22:32
    "Głowo w koronie z chwastów niejadalnych!
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Z byle rośnej pokrzywy, z byle złego zielska! Dusza twa na wpół smocza, a na wpół anielska Nie bez celu się tarza w bujniskach upalnych!" Czyżby cytowany Bolesław Leśmian przeczuwał istnienie French Lovera? Dusza na wpół smocza, czyli personifikacja gwałtowności i mocy pasuje tu jak ulał. Ale Francuski Kochanek ma jeszcze drugie, anielskie alter ego. To w ramach niego będzie robił rzeczy przewrotne i zaskakujące. I to wyłącznie w jednym celu- sprawiania nam przyjemności. Pierwszą z nich będzie... zaproszenie na spacer. Niedawno padało, pachnie mokrą ziemią(wietrzę tu zasługę korzenia irysa),a Kochanek prowadzi mnie po zawiłymi ścieżkami, nad strumieniem, którego brzegi porasta mnóstwo malowniczego olfaktorycznie zielska (kto woli bukiety róż- wolna droga. To nie tutaj). Za wrażenie wilgoci odpowiada również wetiwer. Kochanek jest taki piękny i tak delikatnie prowadzi mnie w kierunku krzaków jałowca, że właściwie już jestem gotowa położyć się z tym Kochankiem gdzieś w tym zielsku, na mchu i ...hmmm... rozcierać jagody jałowca w dłoni. Zielsko, wetiwer, jałowiec i mech są tak cudowne, przeplatają się w tak niebywale pulsujący sposób, że nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ten zapach ma tętniące, żywe serce. I nie mogę się oprzeć Kochankowi również wówczas, kiedy do unikalnego bukietu zielonych nut dołączają po pewnym czasie dość zdecydowanie paczula i kadzidło, kadzidło jest w formie smużki dymu, ale całość w dalszym ciągu jest tętniąca, zmienna, lekko,hmmm... nieokrzesana. Znika po sześciu godzinach, a ja, kompletnie uwiedziona, marzę już o następnej sesji tarzania się w zielsku z French Loverem. Pachnie opętańczo zarówno na kobiecej, jak i na męskiej skórze.
    Produkt kupił/a w
    6 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 18 lutego 2011 o 14:21
    Alicja w Krainie Koszmarów
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Otwierałam próbkę French Lover drżącymi dłońmi. Miałam nadzieję na zapach tak sensualny, że aż seksualny, erotyczny, wyuzdany, uwodzący. To, co dostałam jednak, to coś znacznie lepszego. French Lover, tak na mój nos, to nie zapach seksu. To zapach szaleństwa. Obłęd we Francuskim Kochanku jest oczywiście fabularyzowany, piękny, pełen poezji. Kojarzy mi się z jedną, jedyną grą komputerową, w którą grałam z wypiekami na policzkach i którą przeszłam całą- z American McGee\\\'s Alice. Oto osierocona w wyniku pożaru Alicja szalona z poczucia straty i bólu trafia znów do Krainy Czarów, teraz równie obłąkanej jak ona sama, cierpiącej pod jarzmem Czerwonej Królowej. Alicja, w granatowej sukience, białym fartuszku i zakrwawionym nożem w dłoni przemierza pokrętne, dziwaczne, a czasami szalone jak u Eschera zakamarki Krainy Czarów by w finałowym starciu zabić Czerwoną Królową. Radną i pomocą służy jej pojawiający się nagle i równie nagle rozpływając w powietrzu wyliniały lecz wciąż uśmiechnięty Kot z kolczykami w uszach. Francuski Kochanek to zapach iglastego lasu, którym idzie Alicja. Po zranionych gniewem Królowej pniach spływa kroplami wonna żywica, gałązki trzeszczą Alicji pod stopami, przyroda zamiera cała w zagrożeniu i lęku. Francuski Kochanek to też przedpiekle, sadzawki smoły i wrzącej lawy, przyprawowa, ostra i gorąca para z gejzerów i nagłość niespodziewanego ataku zza pleców. Jest w tych perfumach cyniczny Kot z Cheshire rozwiewając się w obłoku kadzidlanego dymu, jest błysk ostrza noża, jest światło odbijające się w szalonych oczach Alicji, jest słodkawa woń krwi, są wszystkie piękne, wizualnie i olfaktorycznie dopracowane, pociągające i oddziałujące na wyobraźnię koszmary, jest wreszcie cała perwersyjność obłąkanej dziewczynki z sercem wypełnionym żądzą mordu.... ... nie ma tylko erotyki. Ale wcale mi jej nie brak. Trwałość zadowalająca, sześciogodzinna. Flakon piękny Używam tego produktu od: kliku dni Ilość zużytych opakowań: próbka
    Produkt kupił/a w
    8 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Zobacz także inne Wody perfumowane męskie

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.