Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody perfumowane męskie

Serge Lutens Chene EDP 

3,8 na 513 opinie
38% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,8 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 38% osób
Nasi użytkownicy zostawili 13 opinii dla tego produktu. Przygotowaliśmy dla Ciebie krótkie podsumowanie na ich podstawie:

  • Maja102
    Maja102
    2 / 5
    20 września 2014 o 10:18
    Zając Poziomka ;)
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:2 tygodnie
    Po opisie nut napaliłam się na zapach jak szczerbaty na suchary - miał byc mocarny dab z pradawnej puszczy, pierwotny i potężny. A na skórze zamiast wielkiego drzewa "wyrósł" mi... mały, kilkucentymetrowy dabek zduszony przez geste chaszcze pełne przejrzałych poziomek. Zapach zrobił się nieznośnie słodki i ulepny, lekkie drewienko pobrzmiewa tylko gdzies w tle. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: sampel 2ml
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Alemia
    Alemia
    4 / 5
    16 marca 2013 o 22:17
    niezwykły zapach
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Od pierwszej chwili zapach zrobił na mnie wielkie wrażenie, wiedziałam, że muszę napisać. Zgadzam się zwieloma poprzednimi opiniami : zapach jest mocarny, niezwykle oryginalny, po prostu czuje się tu njwyższą jakosć wykonania. Natychmiast ogarnęło mnie wzruszenie, bo wprost namacalnie ogarnęło mnie wspomnienie z dzieciństwa : to zapach szafki z lekarstwami u moich ukochanych dziadków-suche ziółka, jakieś papierki no i krople, bo dziadek i babcia leki zażywali odmierzywszy kropelki na cukier lub wodę...dodam jeszcze, ze była to szafka ....z dębu, niezwykle solidna, dziewiętnastowieczna. Zapach przepiękny, miejscami zaś przejmujący, ale....no właśnie - według mnie ludzie tak nie pachną !! To zapach, znów posłużę się cytatem "do wąchania i podziwiania, a nie do pachnienia" Na pewno nie jeden raz dyskretnie psiknę sobie nadgarstek, tak, do osobistego wąchania. Na pewno nigdy się nim nie skropię .
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 22 października 2012 o 21:57
    Wuthering Heights
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    "Heathcliff, it\'s me, your Cathy, I\'ve come home I\'m so cold, let me in your window Heathcliff, it\'s me, your Cathy, I\'ve come home I\'m so cold, let me in your window" Jeśli "Wichrowe wzgórza", to tylko z Ralphem Fiennesem. Li-tylko, zawsze, na wieki wieków, Amen. Chene to trudny zapach. Nie daje się łatwo obłaskawić, jest dziki, wymyka się nie tylko standardom, ale i samemu sobie. Z nut możemy wyczytać takie a nie inne aromaty, ale na skórze, może...ho ho ho!!! Chene to taki Heathcliff: dziki, nieokiełznany, zaborczy, trochę podstępny, ale jeśli już się dosiądzie tego rumaka, można być pewnym, że pozostanie wierny. Ja stoczyłam dwie batalie, mocowałam się z nim jak zapaśnik na macie, ale w efekcie mi się udało. Zapach jest uległy, ale nie pozbawiony mocy i dumy. W sumie nie potrafię podzielić Chene na trzy stany skupienia. Aromaty subtelnie się przenikają nie dzieląc całości na fazy. W otwarciu pobrzmiewa lekko pieprz, kory różnych drzew i suchej trawy. Kolejno pojawiają się przyprawy: tymianek, możliwe, że bazylia, kmin, w towarzystwie jesiennego dymu z palonych w ogrodzie liści. Za tym całym towarzystwem stoi główny bohater - dąb - początkowo schowany, by w końcowej fazie zabłysnąć w swej mocy, trwałości i niezmienności. Dąb porośnięty jest mchem:) Chene to zapach jesienno - zimowy, z naciskiem na jesień. Ja mam obrazek stojącego na wrzosowym wzgórzu Heathcliffa, wpatrzonego w zamek, w którym mieszka Kathy. Wiatr wieje z całą mocą, przynosząc zapach mchu, dębu i deszczu, palą się ogniska. Heathcliff ma już złamane serce i obmyśla plan... Zapach jest piękny w swej prostocie, lecz próżno szukać jego amatorek w Sephorze czy Douglasie. Na pewno znajdzie grono wiernych odbiorców, jednak będzie ono zdecydowanie wąskie. Flakon: piękny Nazwa: no jakże adekwatna:) Trwałość: dobra, ok. 5 godzin Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: sporo odlewek i wciąż poluję
    Produkt kupił/a w
    5 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 28 października 2011 o 20:36
    Jedno z lepszych drewienek ;)
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:miesiąc
    Głęboki, seksowny zapach. Działający na zmysły. Jednocześnie relaksujący i otulający. Chene jest tuż po Gaiacu jednym z lepszych drewienek perfumeryjnych. Przepiękne połączenie dębu z nutą rumu... Ocieka seksem. Nic nie poradzę, że nosząc go nachodzą mnie takie brudne myśli ;) Flakon - śliczny. Trwałość - 6 h. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: próbka 1 ml
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 2 października 2011 o 12:44
    Ofiara Odyna
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    "Wisiałem na wietrznym drzewie Dziewięć straszliwych nocy Raniony włócznią, oddany Żywcem własnej mocy" Powyższy cytat pochodzi z Havamal, częsci Eddy Starszej. Odyn, najwyższy z nordyckich bogów zwany czasem Panem Szubienicy albo Bogiem Powieszonych sam sobie (!) został złożony w ofierze, przez to posiadł magiczną moc i mógł nauczyć się sztuki runów i świętych pieśni. Jeśli przyjmiemy, że drzewo Yggdrasil było nie jesionem, jak przyjęła nordycka tradycja a żywym, potężnym dębem to oto mamy zapach Chene. Ciemna, zimna noc jest aż przesycona elektrycznością, na potężnym drzewie wisi nieżywy i nieumarły bóg, zawieszon między życiem i śmiercią trwa, wiatr kołysze umęczonym ciałem, trzeszczy powróz trąc o konar, boska krew kapie na darń, wsiąka w ziemię. Od boskiej męki soki w dębowym drewnie aż wrzą, popieli się kora, ścinają się żywice, tlą się żywcem dębowe, ciemne liście wydzielając wilgotny, tłusty dym. W otwarciu zapach jest potężny, nieco apteczny, bardzo gęsty jakby przysadzisty, jak dębowy pień. Przy samej skórze wyczuć można paczulową woń pleśni, wilgotnego mchu i kruchych porostów. Po jakimś czasie wysładza się odrobinę (może to bób tonka?), nabiera faktury chropowatej, popękanej , dębowej kory. Ciemnieje. Boska krew wypływająca z przebitego włócznią ciała krzepnie na źdźbłach trawy wydzielając nikły zapach rumu. Flakon piękny, jak wszystkie Lutensy. Trwałość raczej marna, pięciogodzinna. Używam tego produktu od: półtora roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 50tki
    Produkt kupił/a w
    7 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Zobacz także inne Wody perfumowane męskie

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.