L'Occitane Aqua Reotier, Crème Ultra Désaltérante [Ultra Thirst-Quenching Cream] Ultranawilżający krem

Krem ultranawilżający Aqua Reotier znalazłam w kalendarzu adwentowym 2019. Zużyłam go bardzo szybko i szczerze mówiąc, czuję się rozczarowana - bo obok ultra nawilżającego specyfiku to to nawet nie stało. PLUSY: +Estetyczne i poręczne opakowanie (ja miałam miniaturę 5 ml, która była w tubce). +Lekka, nieco wodnista konsystencja. +Przyjemny, delikatnie trawiasty zapach. +Krem nie uczulił mnie, a jestem alergikiem. +Nie zatyka porów. +Nie podrażnia skóry i nie zaognia podrażnień już istniejących. +Niezły skład - jak to L'Occitane. MINUSY: -Nawilżenie jest poniżej przeciętnej, moja sucha cera już po kilkunastu minutach od aplikacji była ściągnięta i domagała się solidnej dawki nawilżenia - a przecież to produkt ultranawilżający! -Zostawia nieprzyjemną, lepką warstwę, mam uczucie, jakby skóra dusiła się pod nim - i to niezależnie od tego, jak cienką warstwę nakładałam. -Nie nadaje się pod makijaż, stosowane przeze mnie podkłady warzyły się na nim i oksydowały. -Niewydajny, ze względu na rzadką konsystencję. -Cena jest w tej sytuacji zbyt wygórowana - na rynku jest masa kremów, które nawilżają genialnie, a kosztują ledwie ułamek ceny kremu L'Occitane. Podsumowując: ten krem to niestety niewypał. Spodziewałam się solidnej dawki nawilżenia przy ultra lekkiej konsystencji - a otrzymałam lepiące, ładnie pachnące ''coś'', co nawilża gorzej, niż krem Nivea Soft. Absolutnie nie polecam, szkoda pieniędzy - lepiej kupić krem-żel Dermedic Hydrain 3 Hialuro, tamten to ideał ;)

Nie przepadam za kremami z wodną bazą, jakoś nigdy się dobrze nie dogadują z moją tłustą skórę twarzy i tak też było tym razem. Zalety: -szybko się wchłania -ładnie pachnie, delikatnie -eleganckie opakowanie -nie zapycha -dobra konsystencja -świetnie nadaje się pod makijaż Wady: -cena -zostawia klejącą warstwę -nawilżenie na bardzo przeciętnym poziomie

Mam skórę mieszaną z tendencją do mocno suchej/odwodnionej przez jakiś czas i dlatego gdy nic mi nie pomagało i żaden krem nie dawał rady jej nawilżyć Pani poleciła mi właśnie ten krem mówiąc że jest najlepszym nawilżaczem. I tutaj spełnia swoje oczekiwania nawilżył i odratował mi cerę, lecz ma też swoje minusy. Nie do końca się nadaje pod makijaż, ponieważ jak na wstępie wspomniałam mam cerę mieszaną i po kilku godzinach dość mocno się świeciłam. Czasem też nie chciał się w pełni wchłonąć przez co nie było możliwości abym nałożyła podkład. Jak za taką cenę nie wiem czy do niego wrócę.

Kremu używam razem z esencja nawilżającą z tej samej serii. Używam od tygodnia i już zauważyłam dwie rzeczy. Po pierwsze wystarczy odrobina tego kremu i jest natychmiastowe uczucie nawodnienia, jakby właśnie tego skóra potrzebowała. Po drugie krem nie wchłania się zbyt szybko i buzia po nim się błyszczy, choć cerę mam normalną z tendencją do przesuszania. Dodam, że krem przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry. Bardzo lubię takie lekkie konsystencje przy jednoczesnym solidnym nawilżeniu, szczególnie teraz w okresie letnim kiedy moja skóra łatwo się opala i bardzo się przesusza. I tutaj krem spełnił swe zadanie. Nawilżenie jest widoczne i trwałe, przyjemnie też odświeża. Zapach taki typowo wodny i intensywny ale po aplikacji niewyczuwalny. Liczyłam, że będzie to mój krem na dzień, jednak używam wyłącznie na noc ze względu na lekko tłusty film na skórze. Ale nawilżenie mega!

Jako właścicielka ekstremalnie problematycznej cery (odwodnionej, niedożywionej, przesuszonej, łuszczącej się i reagującej alergicznie albo nie reagującej wcale na większość kosmetyków, w dodatku już nie nastoletniej), nie ustaję w poszukiwaniach kremu, którego nie musiałabym nakładać kilkanaście razy dziennie i który nie wałkowałby się na twarzy. Bardzo długo też unikałam kosmetyków L'Occitane ze względu na ilość drażniących mnie substancji aromatycznych. Coś mnie jednak podkusiło i poprosiłam o próbkę tego kremu i jego wersji żelowej (akurat się skończyły, ale jest możliwość - przynajmniej w sklepie, który odwiedziłam - zrobienia odlewki do własnego pojemniczka, za co ogromny plus). Zapach jest dość intensywny, dla mnie za bardzo, choć z pewnością może się podobać. Dodatek zapachowy powoduje u mnie lekki dyskomfort i mrowienie po nałożeniu, ale jest to do przeżycia, ponieważ efekt, jaki daje krem jest bardziej niż zadowalający. Już po trzech (TRZECH) dniach stosowania razem z normalną pielęgnacją (maski, algi, tonik, demakijaż wykonywany płynem micelarnym i olejkiem) odczułam zauważalną poprawę nawilżenia i jędrności skóry. Aż sama jestem zaskoczona :) Nie ma uczucia klajstru na twarzy, nie wałkuje się pod podkładem, daje przez kilka minut uczucie przyjemnego chłodu i odświeżenia, jak po spryskaniu wodą termalną, wchodzącą zresztą w jego skład. Co do wydajności - to pewnie zależy od osoby, ja nakładam sporo, bo muszę. Ale i tak mniej, niż innych. Gdyby nie cena, zapach i lekki dyskomfort, byłaby piątka. Ale i tak jest nieźle.