Schwarzkopf Taft 7 Days, Volume Styling Balm Zwiększający objętość balsam do włosów

Nie wiem zupełnie co mnie podkusiło, żeby kupić ten produkt ... Chyba tylko niska cena, bo akurat był na wyprzedaży i zwykła, babska ciekawość. Już sama informacja na opakowaniu, że jest water resistant i trzyma się 7 dni jest mocno podejrzana :) Mam włosy do ramion, bardzo gęste i śliskie, przez co ciężko jest ułożyć i najlepiej wyglądają jak mają dodane nieco objętości. Myślałam, że ten produkt właśnie się do tego nada, że będzie je trzymał przynajmniej 1-2 dni tak do następnego mycia, bo wiadomo że 7 dni bez mycia to nie ma szans. Niestety po kilku godzinach włosy robiły się tępe w dotyku, nieświeże i zamiast bujnej, odbitej od nasady fryzury miałam nieświeżo wyglądające włosy, które do tego zaczynały się kleić. Próbowałam na różne sposoby, mniejszą ilość produktu, większą, z suszarką, bez suszarki no nie działa mi to w ogóle. ... Ale faktycznie produkt dość mocno trzyma się włosów, ponieważ aby go zmyć trzeba dobrze umyć włosy.

Użyłam tego produktu, aby nadać objętości lokom. Użyłam tego produktu wg zaleceń, o ile efekt na początku był zadawalający to po około godzinie włosy wyglądały na spuszczone i niestety strasznie się poplątały. Dodam, ze mam dlugie wlosy( do łopatek) i na pewno nie polecam tego produktu przy długich i gęstych włosach. Na pewno super się sprawdzi na włosach krótkich i cienkich. Moja mama używa tego produktu i wlasnie jest posiadaczką krótkich i cienkich włosów i sobie chwali. Tak jak dziewczyny napisały poniżej, niestety po użyciu tego produktu ułożenie i wysuszenie włosów zajmuje o wiele dłużej.

Produkt kupiony z ciekawości na jakiejś promocji za 7 zł. Stylizujacy balsam do włosów zamknięty jest w małym i poręcznym opakowaniu 75 ml z miękkiego plastiku. Konstencja kremu, koloru bialego lekko tłustawa . Zapach przyjemny nie drazniacy. Zamiast nadać włosom od na sądy objętość, obciążał je. Jest bardzo wydajny, wystarczy niewielką ilość nanieść na włosy. Wysuszenie włosòw po jego użyciu trwało o wiele dłużej. Nie nadaje się do używania od skóry głowy, używam go głównie do objętości loków na długości i tu się sprawdza, włosy się mniej puszą i są dociążone.

Kupiłam "przypadkiem", bez planu na tego typu kosmetyk. Możliwe, że użyłam nieodpowiednio, ale w sumie według zaleceń- na całe włosy. Mam wrażenie, że suszenie suszarką było dłuższe niż zazwyczaj, a na pewno było cięższe- włosy trudne do rozczesania i "tępe", natomiast nie da się ukryć, że jest ich DUŻO. Różnicę czuć nawet w dotyku- myślę, że spokojnie 1,5 tyle co normalnie. Jednocześnie nie są spuszone, to też na plus. Minusem jest to, że są szorstkawe i obawiam się plątania. Nie sądzę, żeby był to kosmetyk na co dzień, ale na specjalne okazje- bardzo w porządku. Bądź co bądź, obietnice producenta są spełnione.

Kupiony w promocji w drogerii Hebe za około 5 złotych. To chyba była jakaś wyprzedaż bo tyle co wiem to, ten produkt kosztuje o wiele więcej. Balsam do włosów ma na celu zwiększyć objętość do 7 dni mimo ich mycia. To akurat jest zupełną nieprawdą. Na moich włosach działa ale tylko przez około 2 dni. Pozniej myje włosy i po efekcie nie ma śladu. Balsam trzeba nanieść na umyte, wilgotne włosy. Rozczesać i można zacząć układać. Minusem jest to, że bardzo ciężko jest układać włosy na tzw " szczotkę" włosy są sztywne i z trudem jest " złapanie" ich przy suszeniu na szczotkę. Układanie włosów trwa o wiele więcej niż bez użycia tego balsamu. Jak się śpieszę to nawet nie ma mowy abym go użyła bo później bardzo długo trwa suszenie. Wlosy są rzeczywiście sztywniejsze i wygląda to jakby na prawdę było ich o wiele więcej. Powstaje taki push up na głowie. Aha, jestem pierwsza recenzentka więc wspomnę, że balsam ma konsystencję ciut rzadsze niż pasta do zębów. Kolor biały. Zapach fajny, przyjemny. Przy długich i gęstych wlosach nie polecam.