Delia Intense Eyeliner Pen Eyeliner w pisaku

Eyelinery tego typu mają podstawowy problem, końcówka do malowania wysycha zbyt wcześnie albo zawsze coś stanie na przeszkodzie, aby umalować piękną, porządną czarna krechę. Tutaj pisakowi przeszkadzają chyba cienie, po których nie może swobodnie sunąć. I zaczyna się męczarnia. W końcu najostrzejsza część pisaka przestaje rysować, trzeba go wyciskać i zanurzać te końcówkę, aby cokolwiek namalowała i tak za każdym razem. Całe szczęście, że na jakiejś promocji dałam niewiele za ten liner bo bym się chyba wściekła. Ten pisak zaczął robić problemy już przy drugim użyciu więc nie nacieszyłam się wygodą przy tym produkcie. No ale, gdy już namalujemy kreskę i wychodzimy z domu, wracamy z lekko odbitą czernią na powiece. Lekko, ale wygląda to tak, jakbyśmy tyrały cały dzień w pocie czoła, a biedny liner z powodu wilgoci nie wytrzymał. Nie, po prostu on już taki jest...