Rimmel Wonder'Swipe 2-in-1 Liner to Shadow Eyeliner w płynie

To ciekawe połączenie metalicznego eyelinera i cienia do powiek w jednym produkcie. Ja wybrałam dwa odcienie — 001 Slay, który subtelnie rozświetla powiekę i jest bardzo delikatny, oraz 014 Fashun, dodający intensywności dzięki wyrazistemu, grafitowemu połyskowi. Dzięki nim łatwo uzyskać idealną kreskę, a po roztarciu kosmetyk zmienia się w błyszczący cień. Produkt dostępny jest w wielu kolorach, więc każdy znajdzie coś dla siebie.

Bardzo dobry eyeliner. Używam na codzień czarnego (fashun) ale zwykle mam też w kosmetyczce jakieś kolory dla urozmaicenia makijażu. To co jest w nim najlepsze to totalna łatwość aplikacji. Kilka sekund i kreska gotowa. Jest bardzo precyzyjny i przyjemy w użyciu. Utrzymuje się długo. Kolory są dobrze napigmentowane. Formuła ma idealną gęstość ułatwiającą wykonanie kresek.

Jeśli chodzi o kolor to jak dla mnie nie jest wyrazisty, o wiele lepszy jest ten produkt w kolorze złotym. Samo wykonanie jest dobre, szata jest estetyczna, a pędzelek jest cienki przez co łatwo jest malować kreski na oku. Ale tak jak napisałam wcześniej kolor złoty jest po prostu lepszy, jest bardzo dobrze napigmentowany, jest w stanie trzymać się cały dzień, jest fajnym akcentem do makijażu, jeśli macie brązowe oczy to będzie to idealne podkreślenie oka. W normalnej cenie według mnie mimo, że jest dobry to jest za drogi jak na eyeliner, ale kiedy jest na niego promocja to potrafi kosztować on około 30zł, aczkolwiek wtedy jest ciężko dostępny. Sama kupuje go tylko na promocji.

Uwielbiam ten eyeliner. Tworzy piękne i precyzyjne kreski, a co najważniejsze są mega trwałe i nic się nie rozmazuje w ciągu dnia. Piękne kolorki, według mnie must have na imprezkę. Ja mam kolor różowy i niebieski i jestem zakochana. Łatwo zmyć potem płynem do demakijażu. Polecam bardzo fankom makijażu imprezowego i nie tylko. W ciągu dnia równie fajnie się sprawdzi. :)

Oto eyeliner idealny! Dla mnie niezrównany pod kilkoma względami. Używałam koloru 010 Cool AF — świetny metaliczny granat. Po pierwsze, aplikator — wspaniały, praktycznie sam malujący perfekcyjne kreski. Dzięki niemu rysowanie kresek weszło na zupełnie inny poziom. Jest niczym stempelek; przykładam i równa kreska gotowa. Po drugie, intensywność koloru. Nie trzeba aplikować kilku warstw, by był widoczny. Nie tworzy się przy tym zbyt grubej ilości produktu na powiece, dzięki temu kreska wygląda schludnie. Po trzecie, formuła. Odpowiednio gęsta, niesprawiająca problemów w aplikacji. Bez prześwitów czy grudek. Po czwarte, wydajność. Liner wystarcza na mega długi czas niemalże codziennego użytkowania. Mogłabym wymieniać i wymieniać zalety, ale to by się nie kończyło. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu i jestem przekonana, że wrócę do niego, również do innych wersji kolorystycznych.

Kupiłam kolor 010. Łatwo zrobić nim ładną kreskę i na tym kończą się zalety. Przy naprawdę delikatnym dotknięciu całkowicie się zmazuje, okropnie słaba trwałość.

Kupiłam go z myślą o cieniu i tutaj niestety nie spełnił oczekiwań. Po rozsmarowaniu to raczej taka delikatna brokatowa poświata a nie cień. Idealna na co dzień, ale na wyjścia raczej szukałabym czegoś bardziej kryjącego. Nie wiem ile musiałabym zużyć produktu, żeby rzeczywiście dał krycie, jak cień. Plus jednak za trwałość, bo trzyma mi się cały dzień i naprawdę ładnie się mieni oraz łatwo rozprowadza palcem po powiece. Moim zdaniem zależy czego szukasz, bo jeśli kryjącego cienia to ten produkt się nie sprawdzi również przez mała pojemność.

Dałabym 2 gwiazdki, ale muszę obniżyć ocenę - ilość produktu w opakowaniu to jakaś komedia. Jeśli ten liner ma być używany też jako cień, to dlaczego ma tylko 1,5 ml (!!!) ? Zwykły, przeciętny eyeliner przewidziany tylko do kresek ma z 7 ml. Nawet mały cień w płynie z Wibo ma więcej, bo 4 ml. Też fakt, że producent zrobił absurdalnie długą zakrętkę, żeby nie było widać, że to mały produkt mi tu śmierdzi scamem. Ok, ale załóżmy, że ktoś jest kasiasty, i może sobie pozwolić na wywalenie 50 zł na jeden makijaż oczu. I w tym wypadku też nie polecam, bo liner nałożony jako cień szybko zastyga, nie ma szans, żeby go rozprowadzić palcem (a to i tak najlepszy sposób) zanim zastygnie, i tworzy paskudne plamy i dziury. Nawet gdy używałam go do szybkiego, niedbałego, grungowego makijażu, to i tak wyglądało to zbyt niechlujnie, nie mogłam przeżyć tych dziur, i na szybko kładłam na to jakiś prasowany błysk, żeby to zakryć, bardziej niż ,,messy makeup" wyglądało to jak efekt ,,drunk makeup challenge". Już lepiej kupić kolorowy eyeliner np. Inglota mający normalną pojemność, a tą samą cenę, i położyć na to śmiesznie tani brokatowy eyeliner z Lovely. Albo cień w kremie z Glamshopu. Albo cienie w kredce z Golden Rose. Daję zdjęcie porównawcze z innymi cieniami i eyelinerami.

Gama kolorystyczna jest ciekawa, mam kilka kolorów, ale aż muszę napisać recenzję bo się uduszę. Mianowicie granat kupowałam już dwukrotnie i dzieje się to samo- wysycha po 3-5 użyciach. Mam wrażenie, że w butelce są śladowe ilości produktu zaraz po zakupie. Naprawdę w cenie 40zł oczekiwałabym, że produkt starczy na wiele razy. Nie podoba mi się tez to, ze płowieje w ciągu dnia. Rimmel poprawcie formulację. W drogeriach nie ma takich metalicznych linerów w szerokiej gamie kolorystycznej, wonder swipe miał potencjał.

Po prostu kocham ten produkt. Używam go tylko jako cienia do powiek. Wystarczy nałożyć odrobinkę i rozsmarować na całą powiekę. Daje elegancki połysk, wygląda niczym cienie od Bobbi Brown, a jest jakieś 10 razy tańszy. Jest nieprawdopodobnie trwaly. Nic się nie osypuje w ciągu dnia, nie rozmazuje itd. Wygląda idealnie od rana do wieczora. Testowałam kilka odcieni, ale najładniej według mnie wyglądają te jasne (np. 02, 03). Ciemniejsze nie rozcierają się tak łatwo i trzeba z nimi dłużej popracować. Natomiast te jasne to ideał do codziennego makijażu w duecie z kreską.

Mam odcień Locked'Loaded, bardzo ładny brąz wpadający w brudne złoto. Drobinki są niewidoczne, ale dla mnie to nawet lepiej. Jakież było moje pozytywne zdziwienie, gdy po raz pierwszy z łatwością udało się narysować kreskę i trzymała się ona na oku kilka długich godzin bez rozmazywania. Niestety...kosmetyk poleżał tydzień i zrobił się jakiś glutowaty, z grudkami. Wciąż dobrze maluje, ale co z tego, jak kreska bardzo szybko ulega destrukcji, ściera się niektórych miejscach i wygląda nieestetycznie. Przy wyższych temperaturach rozpływa się w try miga, nie trzeba przy tym nawet dotykać okolic oka. Jako cień niestety odpada, bo zbija się w załamaniu powieki. Normalna cena to w ogóle jakiś żart na 1 kwietnia, ja kupiłam za ok. 16zł, ale nawet jak na tą cenę jakość jest kiepska. Dwie gwiazdki za kolor i łatwość rysowania kreski, reszta jest do chrzanu.

Byłam strasznie podekscytowana tym produktem, eyeliner i cień, yey! I bardzo się zawiodłam. Jako eyeliner - ok, chociaż średnio trwały. Ale jako cień? Ratujcie! Żeby to w ogóle rozprowadzić po powiece trzeba wywalić połowę butelki! Strasznie mało wydajny + nie wiem z jaką szybkością trzeba to rozprowadzać, ale chyba supersonic, bo u mnie to od razu zasycha i nie da się nic zrobić, na oku zostaje nieruszalna brzydka plama. Posiadany kolor to 009 MEGA HOTTIE, ładny, szkoda.

Jako, że jestem fanką kolorowych makijaży bardzo się ucieszyłam z możliwości udziału w tym teście. Eyelinery okazały się lepsze niż się spodziewałam. Otrzymałam złoty, różowy i niebieski. Przede wszystkim byłam zachwycona podczas użycia ich jako cienie - delikatne drobinki robiły szokujące wrażenie, można je porównać do tych z rozświetlacza fenty beauty. Na plus także precyzyjny pędzelek, nie jest za miękki - czego nie lubię w eyelinerach z pędzelkiem. Nosząc makijaż cały dzień, przez kilkanaście godzin nawet eyeliner pozostał taki sam - nie pokruszył się, nie wyblakł, co zdarzało się przy innych tego typu produktach. Cena jest dość spora jak na eyeliner, ale zdecydowanie warto. Na pewno dokupię jeszcze inne kolory. Aktualnie stały się codziennym kolorowym akcentem w moich makijażach.

Używałam wersji grafitowej i brązowej, na zmianę z czarnym matowym pisakiem wonder'ink tej samej marki. Bardzo wygodnie można narysować kreskę, zarówno grubszą jak i bardziej precyzyjną. Pięknie błyszczy na powiece, można osiągnąć bajeczny efekt. Również trwałość jest przyzwoita, zawsze te 8-10 godzin wytrzyma bez poprawki. Wieczorem łatwo można domyć. Jedyny malutki minusik za wysychanie w opakowaniu. W ogóle zużywa się dość szybko. Generalnie bardzo lubię linery z rimmel, jeszcze na żadnym się nie zawiodłam. Swoje kosztują, zwłaszcza bez promocji ale warte są każdej złotówki.

Mam liner w odcieniu slay i jest to z pozoru srebro szary kolor ale tak naprawdę drobinki w nim zawarte mienia się wpadając w róż , fiolet grafit i granat wszystko zależy od światła Liner ma świetną formule pędzelkiem łatwo wyrysowac precyzyjna linie ale również fajnie wygląda po roztarciu to taki produkt 2w 1 i naprawdę fajnie się sprawdza. Produkt gdy zastygnie jest bardzo trwały i siedzi na miejscu ile tylko trzeba. Liner ma precyzyjny pędzelek nawet niedoświadczeni sobie poradzą. Ja jestem zakochana.

Te eyelinery to moje odkrycie. Dzięki nim mój makijaż oka stał się ciekawszy, bardziej urozmaicony i zdecydowanie bardziej kolorowy. Częściej też robię kreski, bo zwykłe czarne wydawały mi się za ciężkie na co dzień, a z tymi kolorowymi już tak nie jest. Wybór kolorów zachwyca. To jedyne kolorowe eyelinery na rynku z tak bogatą gamą kolorystyczną. Można kupować, kupować i kupować. Kolory są intensywne, błyszczące, dobrze napigmentowane. Trwałość jest znakomita. Trzymają się cały dzień i całą noc. Stworzenie precyzyjnej kreski przy tym pędzelku nie stanowi problemu nawet dla osób, które mają trudności z wykonaniem dobrej kreski. Jako cień nie stosowałam tego produktu, chętnie spróbuję, ale myślę, że aplikator jest za cienki do cieni. Jedyny minus to cena, bo nawet w drogeriach internetowych jest dosyć wysoka. Trzeba cierpliwie czekać na promocję i wtedy szaleć.

Kupiłam zielony kolor, ale niestety strasznie źle się z nim pracuje. Nie wiem czy tylko mi się taki trefny trafił, ale gąbeczka do robienia kresek jest jakby ucięta, nie ma ostrego zakończenia. Dodatkowo, aby móc zobaczyć pełny kolor na oku, trzeba nałożyć kilka warstw. Nie polecam.

Produkt występuje w całkiem przyzwoitej gamie kolorystycznej, łatwo jest znaleźć ten idealny odcień dla siebie. Ja skusiłam się na zimne złoto i jestem nim zachwycona! Bardzo długo się utrzymuje, trwałość jest na naprawdę wysokim poziomie. Cień daje piękny blask, bardzo ładnie się mieni. Nie jestem fanką aplikatora, wolałabym, żeby było to coś większego niż sztywny pędzelek jak do eyelinera, ale można sobie z tym poradzić. Cena nie jest najgorsza, ale warto czekać na promocje. :)