Naturalny efekt rozświetlonej skóry.
Podkład dostałam ponad rok temu od mamy, która nie do końca była z niego zadowolona, ponieważ szybko znikał z twarzy. Szukając go w Internecie, zobaczyłam, że jest naprawdę trudno dostępny, więc tym bardziej czym prędzej chciałam go wypróbować na swojej skórze. Odczucia mam bardzo pozytywne.
Podkład posiadam w odcieniu 020. Mam dość śniadą karnację i jest dla mnie trochę za jasny, ale na szczęście produkt dopasowuje się do odcienia skóry. Odcień idealny dla bladolicych, którzy posiadają żółte tony, naprawdę jeszcze nigdy nie udało mi się znaleźć tak idealnego jasnożółtego podkładu. Niestety, z oficjalnej strony Chanel dowiedziałam się, że 020 został wycofany.
Zacznę od aplikacji, która nie ukrywam - nie jest bezproblemowa. Podkład "ciągnie się" i tworzy smugi natychmiast, gdy będziemy go rozcierać, a nie wklepywać. U mnie najlepiej sprawdził się zbity pędzel kabuki.
Konsystencja wodnista i lejąca, podkład nie jest perfumowany i jedyny zapach jaki możemy wyczuć, to jakby puder mineralny.
Po aplikacji, cera bardzo się świeci i nie jest to zdrowy błysk, a tłusta i nieestetycznie wyglądająca skóra. Panie, które nie przepadają za stosowaniem pudru, nie polubią się z tym podkładem.
Kiedy już lekko przypudrujemy skórę, na naszych oczach jawi się zdrowa, rozświetlona, a co najważniejsze naturalnie wyglądająca skóra. Tego efektu nie uzyskałam z żadnym innym podkładem. Lift Lumiere jest bardzo lekki, wręcz niewyczuwalny na skórze. Nosząc go, czuję jakbym w ogóle nie miała podkładu na twarzy.
Opakowanie choć plastikowe, to piękne i eleganckie, z pompką, która się nie zapycha. Nie widać ile podkładu zużyłyśmy.
Krycie lekkie w kierunku średniego. W przypadku aplikacji beauty blenderem, krycie jakie uzyskamy będzie bardzo lekkie. Podkład jest wydajny, dwie naprawdę cienkie warstwy to jedyne, na co możemy sobie pozwolić, w przeciwnym razie uzyskamy efekt ciasta.
Trwałość niestety mnie zawiodła i dlatego odejmuję mu jedną gwiazdkę. W przypadku mojej mieszanej cery, w idealnym stanie wytrzymuje na twarzy tylko pięć godzin, po tym czasie bardzo ciemnieje, pory są widocznie rozszerzone, a cera zaczyna się świecić w nieestetyczny sposób. Ze skrzydełek nosa i brody znika całkowicie. Zastosowanie bibułki nie pomoże, ponieważ podkład bardzo łatwo się ściera i tym sposobem pozbawimy się makijażu twarzy. Po rozmowie telefonicznej cały ekran jest w podkładzie.
Nie zapycha, stosuję go ponad rok i nie zauważyłam jakiegokolwiek pogorszenia stanu cery.
Podsumowując, na krótkie wyjścia jest fantastyczny. Odkąd zaczęłam go stosować, dostałam mnóstwo komplementów jak zdrowo wygląda moja cera. Świetny na lato, jeśli chcemy czegoś bardziej kryjącego niż krem CC czy BB. Żałuję, że tak ciężko go dostać, ale zrobię wszystko, by na stałe zagościł w mojej kosmetyczce. :-)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie