Police To BE Tattooart For Woman EDP 

Perfumy dostałam w prezencie, bardzo długo je chciałam i wreszcie dostałam, później kupiłam jeszcze trzy duże czaszki po 70 ml. Zapach jest trwały , na rzeczach trzyma się długo(nawet do 3 dni). Zapach jest słodki , kwiatowy , nie karmelowy, waniliowy i nie owocowy. Bardziej mi pasuje na zimę, latem się czuję za mocno. Zakochałam się w nie i wrócę jeszcze nie raz do nich.

Perfumy kupiłam w ciemno, nawet nie wąchalam testera, bo niestety takiego w drogerii nie było. Przyznam, się, że spodobał mi się flakon to mała, zgrabna czaszka, w kolorze różu i różaną szatą graficzną a'la tatuaż. Uroku dodaje złoty korek i złota blaszka z napisem POLICE umiejscowiona na miejscu ust. I tak oto w ciemno trafiły do mnie te perfumy. Zapach jaki jest wyczuwalny to nuty kwiatowo- pudrowe okraszone słodkim zapachem owoców. Faktycznie taka mieszanka może przyczynić się o zawrót głowy, ale nie, nie z tymi perfumami! Po pierwszym psiknięciu czuć słodki zapach kwiatowo- owocowy połączony z drzewem sandałowym tworzy ciepłą, przyjemną dla nosa woń, z upływem czasu zapach ewoluuje, i staje się jeszcze bardziej przyjemniejszy, wyczuwalna staje się woń piżama. Przyznam szczerze, że perfumy na mojej skórze pachną bardzo elegancko, sama lubię ten zapach, więc chętnie się nim otulam. Zapach ten ma to do siebie, że na drugiej osobie inaczej będzie pachnieć, tak było w przypadku mojej mamy. Na niej inne wyczuwalne były nuty bardziej pudrowe, niż kwiatwo- owocowe. Zapach jest bardzo trwały, po psiknieciu na skórze czy na ubraniu, zapach długo się utrzymuje, co mnie mile zaskoczyło, bo byłam na początku sceptycznie nastawiona, a tu taka miła niespodzianka. Zapach łatwo dostępny, bo można kupić zarówno w drogerii stacjonarnej, jak i internetowej. Przy czym o lepszą cenę tych perfum lepiej poszukać w drogeriach internetowych. Jak dla mnie zapach do pokochania♡♡

Zapach dostałam na prezent wczesniej go nie znalam ale mi sie bardzo spodobał. Pracuje z kobietami kazda ma swoje ulubione zapachy raczej nie mocne bo jakby to wszystko razem zlaczyl to bylby dramat ;) Jak dla mnie zapach lekki, delikatnie pudrowy slodko kwiatowy nie duszacy. Na mnie utrzymuje sie krótko, zapach dosc szybko sie ulatnia ale za te cene jest okej.

Ja: Lubię zapachy słodkie i orzeźwiające. Kwiatowe i owocowe. Zapachy cięższe zazwyczaj mi nie podchodzą, ale zdarzają się wyjątki od reguły. Większość zapachów pachnie na mnie dokładnie jak w opakowaniu. Flakon: Uwielbiam flakony Police – wszystkie to charakterystyczne czaszki. Ta różni się szatą graficzną, w tym przypadku świetne róże od góry, a całość w kolorze różowym, ze złotymi dodatkami. Całość opakowana w kartonik, przyozdobiony takimi samymi różami, prezentuje się świetnie. Do tego całość jest zafoliowana, co chroni perfum przed niechcianym otwarciem w sklepie. Nie ma zatyczki, tylko blokadę, która chroni perfum przed otwarciem. Ciekawy kształt pięknie prezentuje się na półce, w dłoni leży dobrze. Niestety nie jest to najlepsza opcja na przenoszenie w torebce, dość mocno się rysuje i niszczy. Wrażenia: Projekcja jest dość średnia. Zapach oddziałuje na otoczenie jednak jest wyczuwalny i trzyma się skóry osoby noszącej. Kompozycja jest niby słodka jednak nie do końca. Powiedziałabym, że to mieszkanka kadzidła i pianek Marshmallow. Dla mnie ma w sobie coś drażniącego, nieprzyjemnego. Być może to lawenda, której nie jestem fanem, może coś innego. Nie powiedziałabym, że to zapach delikatny czy subtelny. Nie jest charakterystyczny i wcześniej nie spotykany. Moim zdaniem jest to zapach migrenowy, zwłaszcza w cieplejsze dni. Plus za częste promocje, łatwą dostępność stacjonarną. Kwota jest bardzo adekwatna do jakości produktu. Zaobserwowałam, że czaszki albo się kocha, albo nienawidzi. Tą odsłonę zaliczam do opcji nienawidzę. To kompletnie nie mój typ zapachu, nie jest uniwersalny. Trwałość: Genialna. Cały dzień, a nawet i do dnia kolejnego na skórze, a na ubraniach do paru dni.

Jestem zauroczona tym zapachem od pierwszego powąchania. Zapach jest słodki, mydlany, troszkę kwiatowy, dla mnie bardzo przyjemny. Według mnie trwałość perfumy jest całkiem dobra. Czuć zapach kilka godzin (więcej niż 4 h to na pewno). Podobają mi się wszystkie flakony POLICE - czaszki są super. Ta jest mega super - różowa wytatuowana czacha. Cena również jest bardzo w porządku, w Rossmannie często bywa na promocji, ale również w internecie można złapać ją w dobrej cenie. Na pewno będę wracała do Police To BE Tattooart For Woman wielokrotnie. Serdecznie polecam!

Typowo wakacyjny zapach, bardzo lubię nosić go w słoneczne dni... choć nie jest to wyżyna perfumiarstwa z wysokiej póki. Niestety aby go utrwalić musze spryskać się obficie bo 2-3h trwałość to jego max. Na szczęście duża pojemność w niskiej cenie mi to rekompensuje. Jest słodki, miodowo-kwiatowy, przebijają się w nim nuty pudru syropu, kwiatów i marshmallow. Rozumiem ze taka landrynka może być męcząca dla otoczenia, ale wprawia mnie w radosny, romantyczny nastrój i trudno mi odmówić sobie takiej przyjemności. Mimo ze nie jestem już nastolatką to z nadejściem czerwca znowu się otulam tym słodkim miodem. Nie jest to zapach uniwersalny na każda okazje, ale moim zdaniem do kaszmirowych jesiennych golfów pasuje tak samo jak do letniej sukienki.

Uwagę przyciąga oryginalny, nietuzinkowy flakon, który skrywa w sobie delikatne, subtelne perfumy. Nuty drzewne. Zapach jest przyjemny, aczkolwiek nie wyróżnia się na tle innych perfum. Niestety nie jest trwały. Bardzo szybko wietrzeje. Atutem jest korzystna cena oraz dostępność w drogeriach.

Woda perfumowana Police To BE Tattooart to dla mnie odkrycie czerwca 2019r. Perfumy na skórze zaczynają się bardzo kwiatowo, miło i przyjemnie. Jednak z czasem zostają tylko drzewne akordy, które do końca mi nie odpowiadają. Po jakichś dwóch godzinach od aplikacji wyczuwam (znaną mi z innych perfum) woń makową, co też do końca mi nie pasuje. Dziwne, że czuję tu maki, skoro producent o nich nie wspomina. Jest tu za to lawenda, którą w perfumach uwielbiam i to zapewne ona sprawia, że kompozycja w pierwszych chwilach tak bardzo mi się podoba. Na skórze jej trwałość to około 4-5 godzin; przy czym w tej piątej godzinie to wyczuwam tylko wspomniane nuty drzewne. Ogólnie udany zapach, tylko trzeba uważać z ilością nanoszoną na skórę, bo potrafi być migrenogenny (raz tak mi się zdarzyło, że wywołał u mnie mdłości). Na pewno nie jest to zapach na upały, raczej polecam na chłodniejsze dni. Flakon w kształcie kwiatowej czaszki jest nieco ciężki i nieporęczny. Cena 99 złotych. Raczej bez zachwytu, ale całkiem spoko woda perfumowana.