Givenchy Absolutely Irresistible EDP 

Początkowo nie byłam przekonana, gdy je kupowałam, ale po dłuższym stosowaniu mogę powiedzieć, że jest to absolutny hit! Uwielbiam zapachy natury. Kwiatowe akcenty są świetnie wyczuwalne. Używam ich regularnie i bez przerw przed dwa lata, wykorzystałam już 3 opakowania, chyba uzależniłam się od tego zapachu. Lubię czuć go na sobie, gdy rano wychodzę z domu i gdy zmęczona kładę się do łóżka. Zapach naprawdę hipnotyzuje. Jest bardzo oryginalny, wyjątkowy i niepowtarzalny. Trudno o nim zapomnieć. Wyczuwam, że podobają się także mężczyznom, z którymi mam kontakt ;-) Zapach ma w sobie coś wyzywającego, a jednocześnie nie jest nachalny, nie narzuca się, nie jest agresywny. Określiłabym go jako kuszący, pociągający, w ciekawy sposób podkreśla kobiecość. Póki co, nie zamierzam go zmieniać, jestem bardzo zadowolona i widzę zadowolenie wokół, gdy mijam różne osoby;-) Gorąco polecam! Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: trzy

Dostałam flakon od koleżanki z Francji kilka lat temu. Naprawdę zapach Givenchy przypadł mi do gustu. Polecam tym, którzy szukają czegoś między wytworną klasyką a nutami kwiatowymi. Poza tym połączenie egipskiego jaśminiu i piżma nie daje o sobie zapomnieć przez wiele godzin :) Używam tego produktu od: 3 lat Ilość zużytych opakowań: 2 flakony

Zapewne nie zdecydowalabym sie na jego zakup, dostalam perfum w prezencie. Byl to szczesliwy zbieg okolicznosci, A.I. stal sie moim perfumem na wielkie wyjscia. Nie mialam obsesji na jego punkcie, ale podobal mi sie, jego oryginalnosc, mial w sobie cos wyzywajacego. Tworzyl za mna kilkumetrowy ogon, co skutecznie wabilo mezczyzn. Zdarzalo sie, ze zatrzymywali mnie i pytali, co to za perfum i zachwycali sie nim. :))) Givenchy to jedna z moich ulubionych marek perfumowych. Zawsze pachna na mnie baaardzo dlugo i intensywnie. Używam tego produktu od: Kilku lat Ilość zużytych opakowań: 1 EDP 30ml

Jestem rozczarowana! Toż to krzyżówka, bynajmniej nie kaczka, dwóch sztandarowych zapachów Givenchy! Oba lubię, nawet bardzo, ale nie razem i nie jednocześnie. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: 1 ml

Uwielbiam jaśmin w perfumach. Od bardzo dawna szukałam swojego zapachu, początkowo najbardziej podchodził mi MEXX Black, ale jak na mój gust za szybko wietrzał. Givenchy poza pięknym zapachem, którego intensywność jest jak dla mnie idealna, ma jeszcze jedną ogromną zaletę: perfumy czuć przez cały dzień. Początkowo moja mama nie chciała uwierzyć, że o godzinie 19 nadal czuć perfumy, którymi pryskałam się ok. 8 rano. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: zaczęłam drugie

NO TO AŻ NIEMOŻLIWE, ALE TO MILLION MĘSKI W żEŃSKIEJ POSTACI ! MÓJ Tż niuchał, niuchał i wreszcie sam doszedł, że pachnę...jak on ! zapach jest intensywny, nachalny, drapieżny, bardzo ogniście kwiatowy, zadziorny...podoba mi się natomiast zdecydowanie bardziej od przereklamowanej ELLE...natomiast łączy je jedno- trwałość ... oba zapachy są tak samo fajne na początku jak niewyczuwalne po 3 h , jak na dość majętną wodę perfumowaną , to nie jestem tym zachwycona...do flowerbomba edp to mu jeszcze baaardzo daleko i do milliona też ....

Polecam gorąco te perfumy, pachną wręcz cudnie, pięknie rozwijają się na skórze, z czasem można wyczuć wszystkie wymienione wyżej akordy, do tego nie są drażniące, subtelne, delikatne omiatają moją szyję jak mgiełkę kobiecości. Jagody, jaśmin, ale też kwiat pomarańcza, heliotrop, cedr i paczula, wszystko razem tworzy nieprzyzwoicie oryginalną miksturę! Wyjątkowo trwałe - co się ceni :) Dla mnie delicje! używam od roku zużylam 2 opakowania całe po 50 ml

Z początku ostre wejście, potem zapach łagodnieje i robi się słodki, na mnie piżmowo-owocowy. Z zapachem tym miałam tak, że z początku pomyślałam: \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\"Tylko na to stać Givenchy?\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\", ale potem zapach urósł w moich oczach. Istotnie jest jakby nieco syntetyczny, ale w jakiś ciekawy sposób przykuwa moją uwagę tak, że mam ochotę nos do ręki wciąż i wciąż przytykać :) Poszukam go zatem by więcej go potestować i gdyby coś się zmieniło, uaktualnię recenzję :) Edycja: pieprzne "wejście", potem łagodnieje (szybko), jest mocny, istotnie kojarzy się z czerwienią, przebojowością, pasuje do kobiety pewnej siebie, niestety mniej trwały od "Very Irresistible" i nie tak powalający, jak "V. I.", które uwielbiam :) "V. I." jest bardziej dziewczęcy, a "A. I." bardziej kobiecy. Nie ma się co bać papryki w nim zawartej :) Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: próbka

Absolutely z serii zapachow Irresistible poznalam zaraz po premierze i nie ukrywam, ze przykul moja uwage przede wszystkim ze wzgledu na kolor flakonu - wsciekloczerwony i agresywny, z bliska troszke tandetny:) Sam zapach jest, jak na Givenchy przystalo, bardzo mocny i to jest chyba najlepsze okreslenie tych perfum. Sa szalenie kobiece, kwiatowo-drzewne. ja czuje troche rozy i sporo jasminu, przy czym jedynym minusem calej kompozycji jest to ze jest troche syntetyczna i chemiczna:( Myslalam o tych perfumach jako o zapachu slubnym, ale zrezygnowalam. Wybralam jednak cos rownie mocnego;) Byc moze keidys jeszcze skusze sie na ten zapach, bo ma charakter i jest dosc elegancki. Wydaje mi sie jednak malo nowatorskim polaczeniem Ange ou demon (nuty drzewne) i Very irresistible (nuty kwiatowe). Ogolnie jednak nie jest to brzydki zapach, powiedzialabym, ze nawet ladny:) Używam tego produktu od:nie uzywam Ilość zużytych opakowań:testy

Bardzo lubię Very Irresistible, Absolutely jest od niego bardziej drapieżny, z pazurem, chociaż może nie jest mega oryginalnym zapachem. Faktycznie na początku można wyczuć jakieś bardziej ostre nuty (może to ta papryczka?), które później ustępują miejsca słodyczy, chociaż nie takiej znów ulepkowej ;). Trwałość całkiem przyzwoita, butelka nie jest zbyt piękna, ale nie obniżam oceny ;) Całość dość udana, ale nie jest to mój must-have - ale nie obraziłabym się gdybym dostała w prezencie ;) Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: próbka :)

Hmm... w tym zapachu czuję jaśmin, piżmo i kwiat pomarańczy, przypomina mi delikatnie Code Armaniego (subiektywne odczucie). Jest bardzo delikatny i subtelny, raczej na romantyczne spotkania, aniżeli szalone dyskoteki. Zapach bardzo seksowny i wyciszający. Po kilku godzinach czuję delikatne kadzidło i bardzo mi to odpowiada. Zapach cały czas się rozwija. Zaskakuje co chwila, w zależności od nastroju. Nie jest "szkodliwy dla otoczenia", nie jest krzykliwy, emanuje ciepłem. Very Irresistible kompletnie mi nie odpowiada, ale Absolutely Irresistible jest moim zdaniem o niebo lepszy. Jeszcze jedno - nie jest to zapach na codzienne używanie - w jednym dniu męczy, natomiast w następnym jest rewelacyjny. Nie sugerujcie się jednym testem... Używam tego produktu od: 0,5 roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 50ml edp

kupiłam w promocji w superpharmie bardzo spontanicznie. niuchnęłam i poczułam ochotę, żeby je mieć :) niestety, takiej ochoty nie mam codziennie. używam je od czasu do czasu, żeby nie wpaść w monotonię z moim black XS perfumy są na początku jakby kwaśne, ogniste i jakby kapryśne, jak jakaś złośliwa księżniczka (to chyba ta czerwona papryka - byłam w szoku!). po pewnym czasie robią się seksowne i słodkie(jaśmin,pomarańcza, paczula?), choć dalej są lekkie (może cedr zamiast ambry?), jest w nich mniej piżma niż w takich, których używam zwykle. są miłym urozmaiceniem i ładnie wyglądają na półce, ale chyba na więcej niż 30ml się z nimi nie zaprzyjaźnię ;)Używam tego produktu od: paru miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1/4 z 30ml

Zupełnie nie rozumiem negatywnych ocen tych perfum. Cóż de gustibus... Mnie one się bardzo podobają:) Pokochałam je od momentu, gdy pani w sephorze jako dodatek do innych zakupów wrzuciła mi własnie próbkę Absolutely Irrestible. Choć przyznam szczerze, ze pierwsze wrażenie nie było powalające, poraziły mnie ostre nuty papryczki i porzeczki, ale im bardziej zapach rozwijał się na skórze- tym wydawał mi się coraz piękniejszy. Ostateczne wrażenie- słodkawy lekko duszący jaśmin pomieszany z piżmem i paczuli. Nie jest to jednak klasyczna słodycz- jak u angela. Całość elegancka, głęboka i intrygująca. Podoba mi się również opakowanie- wysmukły czerwony flakon ozdobiony brokatowymi wstawkami. Perfumy spodobały mi się tak bardzo, że po zużyciu próbki pobiegłam do Sephory i szybciutko kupiłam 30 ml. Używam tego produktu od:miesiąca Ilość zużytych opakowań:próbka z sephory+ rozpoczęte 30ml

Dostałam w prezencie razem z żelem pod prysznic i balsamem. Od babci. Babci można ten wybór wybaczyć;) Wszystkie 3 elementy zestawu: perfumy, żel i balsam tak samo mnie męczą. Zapach duszący, nieciekawy, zbyt ciężki. Na zimę z bólem ujdzie, do cieplejszej aury nie pasuje. Trzeba przyznać, że trwały. Flakon wygląda tandetnie, tanio. Na pewno bym ich nie kupiła. Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań:część z 50 ml

Dostałam w prezencie ogromną 75ml. butlę i nie wiem czy go zużyję do końca bo szybko się nudzę;) Jednak zapach przypadł mi do gustu. Butla mi sie podoba przede wszystkim dlatego, że ma piekny czerwony kolor. Kształt ma taki sobie, lekko krzywy;) Kilka lat temu używałam D&G również w czerwonej butli i ten zapach mi go przypomina. Nadaje się na zimę bo jest taki ciepły, otulający jak kołderka. Nie męczy mimo tego, że jest dość mocnym zapachem. Ładnie się rozwija na skórze i utrzymuje się dosyć długo. Choć muszę przyznać, że trzeba go zaliczyć do takich klasycznych zapachów, nie jest jakiś szczególny, wyróżniający się. Jednak noszenie go nie przeszkadza a właśnie milutko ociepla. Używam tego produktu od:2 tygodnie Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Zdziwiłam się, że w nutach jest jaśmin, ponieważ ja go nie czuję, Może i jest, ale przytłoczony innymi kwiatkami. Ale to chyba dobrze, bo mam nienajlepsze doświadczenia z jaśminem w perfumach (M. Jacobs Blush- tylko że tu był TYLKO jaśmin). Ogólnie jest kompozycja kwiatowo-kwiatowa, ale nie mdła i dusząca (choć nie wiem jak będzie w lecie). Wyczuwam jagody, trochę pomarańczy i z dużą ilość kwiatków. Intryguje mnie papryka w nutach.. ja jej nie czuję:) Podoba mi się, choć nie jest to jakaś wyszukana kompozycja, ale są to pierwsze "czerwone" perfumy, które mi się podobają;) Czy kupię? Nie wiem, fajnie je mieć, ale można bez nich przeżyć:) Używam tego produktu od: - Ilość zużytych opakowań: kilkakrotne testy

Dostałam go parę dni temu na specjalna okazję i chociaż sama pewnie nigdy bym go nie kupiła bo nie jest to zapach który pokochalam, będe go uzywac z przyjemnoscią w te paskudne, zimne dni jakie teraz nastały.Ociepla je , i otacza mnie porzyjemną chmurką.Jest taki sympatyczny, przyjemny ... taki milusi jesienno zimowy . Używam tego produktu od: paru dni Ilość zużytych opakowań: 50 ml

Postanowiłam napisać recenzję, gdyż zostałam obdarowana tym zapaszkiem niedawno i uważam, że nie zasługuje on na tak niskie noty. Po pierwsze, używałam kiedyś Very Irresistible Sensual i choć kupiłam go dwa razy (co rzadko mi się zdarza), żałowałam zawsze, że tak dużo w nim anyżku. Najnowsza wersja nie ma anyżku wcale (hurra), ale nie ma też róż (mhm). Tak naprawdę jest to inny Irresistible, bo jaśminowy. Pierwsze nuty są bardzo soczyste - owoce i przyprawy, lekko słodkie, świeże, w pewnym momencie czuję jakby nawet gumę do żucia (taką owocową) i to jest fajne, choć szybko się ulatnia. Potem do głosu dochodzi jaśmin. Osobiście nie przepadam za jaśminem, ale tu jest on bardzo delikatny, ciepły ewidentnie przełamany innymi nutami. Generalnie stwierdzam, że końcówka jest bardzo zrównoważona, nie za słodka, nie za kwiatowa, chyba lepiej się już nie da gdy króluje jaśmin. A może się da?;) Zapach trzyma się raczej skóry. Określiłabym go jako subtelny i kobiecy. To nie jest zapach z tzw. ogonem, choć zwraca uwagę otocznia :) Może nie jest to arcydzieło, ale wiem, że dobrze się będzie nosił jesienią i zimą. Buteleczka taka sobie, wolałam tą w wersji pierwotnej. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: pierwsze 50 ml