Uwielbiam masła do ciała, w szczególności zaś te dostępne w The Body Shop. Jest to jednak dla mnie produkt z wyższej półki cenowej, standardowej ceny 69zł bym nie zapłaciła przy swoim obecnym budżecie. Zawsze jednak korzystam, gdy trafiam na promocję i są za 35zł. Tak też było tym razem.
Tym razem padło na wersję oliwkową. Jest to jedna z subtelniejszych dostępnych wersji zapachowych masełek. Trudno porównywać ten zapach z tym prawdziwym, słonawym oliwek - myślę wręcz, że mają mało wspólnego. Masło pachnie delikatnie, zielono, kojarzy mi się trochę z lasem i jogurtem - wiem, nieco dziwne połączenie, ale jakże udane! Mocno relaksujące, nie naprzykrza się z czasem i nie nudzi.
Wersja oliwkowa jest dla skóry suchej i normalnej, dlatego konsystencja jest dość ciekawa. Do tej pory miałam do czynienia z bardziej tłustymi i gęstymi formułami, co jak najbardziej mi odpowiadało, ta natomiast może przypaść do gustu również innym. Jest taka jakby mokra i bardzo lekka, wystarczy niewielka ilość, żeby odpowiednio zadbać o skórę. Dzięki temu kosmetyk ten jest bardzo wydajny - używam go jakieś dwa tygodnie i ubytek jest naprawdę niewielki jak na ten czas. Bardzo sprawnie i szybko się rozprowadza, nie smuży, ładnie się wchłania. Masła TBS mają to do siebie, że czuć, że się ich użyło. Nie nazwałabym tego jakimś tłustym czy nieprzyjemnym filmem, ale jeśli nie przepadacie za balsamowaniem się, to chyba już wiecie, że mało które masło Wam się spodoba. Każdy ma swoje upodobania i trzeba być ich świadomym.
Ja na przykład nie widzę w masłach TBS żadnych wad i teraz też się powtórzę. Oliwkowe również jest bardzo delikatne dla skóry, nie podrażnia jej, wręcz koi po goleniu czy depilacji. Ostatnio miałam bardzo podrażnioną skórę po domowym woskowaniu, łuszczyła się wręcz trochę, już miałam przygotowywać mocny peeling, ale okazało się, że parę aplikacji masła odpowiednio pomogły skórze się zregenerować. Właściwości pielęgnacyjne również na wysokim poziomie - już aplikacji czuć jak skóra staje się o wiele bardziej miękka, gładka i elastyczna. Jest dobrze nawilżona i stan ten trzyma się naprawdę długo - tak naprawdę do 24h. Mam suchą i wrażliwą skórę na nogach, a masło TBS zaspokaja jej potrzeby całkowicie.
Jak zawsze napiszę to samo - jeśli lubicie masła i nietuzinkowe zapachy, czajcie się na promocje w The Body Shop, kupujcie, a docenicie. Jeśli nie, to wydaje mi się, że możecie uznać te masła za przereklamowane. Taka prawda.
Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego