Vabun Sport EDP 

Męski zapach Vabun Sport spodobał mi się od razu. Są bardzo męskie i jednocześnie świeże. Ja jestem ogromną fanką męskich zapachów ale nie wszystkie są godne mojej uwagi, zdarza się że nie które poprostu mi śmierdzą. Tutaj jak najbardziej jestem zadowolona, polecam zarówno Panom do codziennego użytku jak i Panią które chcą by jej facet pachniał elegancko i z klasą. Perfumy mają świetny flakonik, są wydajne i bardzo trwałe.

Woda znajduje się w prześwitującej butelce. Jej grafiką jest " ciało Radosława Majdana - tatuaże ) Jest jest to opakowanie miłe dla oka pań :P haha ;) ( podobna grafika jest na żelu ) A tak na serio perfum ( woda ) jak każdy perfum jest na "psik - psik " Wystarczą 2/3 psiknięcia a zapach rozchodzi się po całym pomieszczeniu. Jeśli chodzi o zapach to jest bardzo delikatny moim zdaniem podkreślający męskość faceta w delikatny sposób.Jak dla mnie zapach jest zmysłowy . Co mi przypomina ?Hm mój stwierdził ze pachnie trochu jak pieczone jabłko z kardamonem.A mi znów pachnie ... No właśnie nie mogę tego określić.W każdym razie podoba mi się ! Na skórze utrzymuję się ok 6 h bez poprawek a na ubraniach nawet do 2 dni ;) Polecam :) A czymkolwiek cena 89 zł jak dla nas za duża. ( chyba chcemy by perfumy dłużej nam " towarzyszyły " )

Produkt jest typowo rozpylany w postaci drobnej mgiełki. Na skórze utrzymuje się około 3-4 godzin. Nie należy on do zapachów blisko skórnych i pozostawia lekki ogon zapachowy. Jest on intensywny, ciepły, lekko korzenny z wyczuwalną nutą cynamonu i jednocześnie słodkawy. Należy do zapachów eleganckich i dedykowany jest mężczyznom z silną osobowością. Zakwalifikowałabym je do tych woni, które nadają się na wieczór i chłodniejsze dni a także zdecydowanie bardziej eleganckiego ubioru.

Woda perfumowana Vabun Sport dla niego , to nic innego jak połączenie nuty kardamonu, drzewa sandałowego, piżma i ambry. Perfum z pewnością nie jest dla grzecznych chłopców, lecz dla tych energicznych, lubiących wyzwania. Zapach utrzymuje się bardzo długo, a dodatkowo kusi i pobudza zmysły. Narzeczony już zamówił następną buteleczkę