Salvador Dali Purplelips Sensual EDP 

Kupione na pchlim targu za bezcen, okazały się wielkim zaskoczeniem. Dotąd praktycznie wszystkie zapachy z domu Dali, które miałam okazję poznać, wydawały mi się nienoszalne. Wyżej wymieniona sierotka wyłamuje się z tej reguły . To perfumowa petarda, zapach zdecydowany, asertywny, apodyktyczny. Rozpoczyna się genialnym akordem : owoc porzeczki, roztarty liść i kwiat fiołka, pieprz, frezja. To jest chyba ta słynna "męska" nuta, krytykowana w recenzjach. Dla mnie wręcz kapitalne połączenie, elektryzujące, niezwykłe. Wymienione składniki bardzo wyraźnie czuć, nie są rozmyte. Łączą się z nutą cynamonu i nieco dusznej orchidei, a na koniec wybrzmiewa ambra, choć wiem, że nie ma jej tam. Jest za to drzewo sandałowe i prawie "niewidoczna" paczula, jest wytrawnie i elegancko. Purplelips można postawić na półce obok Angela, Poison, słonika Kenzo, czy Edenu, to ta bajka. Jestem zachwycona nimi. Trwałość - 9 h, projekcja ogoniasta.

Trochę pieprzu, trochę kwiatków, ciutke fioletoweg ciepełka i niestety mydło. Czuję sie zawiedziona, czuje ze czegos tu brakuje lub czegos jest za duzo, za malo... Kupiłam w ciemno (na szczescie 50 ml ) i wypsikam je ale na pewno nie wrócę.

A to Ci zaskoczka. Snując się smętnie po Superpharm szukałam czegoś budżetowego do swojej uszczuplonej kolekcji (nie uświadczysz już w niej miła moja Diorów, Muglerów, Chanelek etc. bo z potrzeby pieniądza wszystko się rozeszło w świat). Psikałam tak te blottery i psikałam i nic mnie nie powaliło. Miałam już wyjść ze spuszczonym zanosząc się rzewnymi łzami, aż tu nagle mój wzrok ściągnęło bazarowe, ohydne opakowanie (te usta na bitelce to trochę psychodela;)) Purplelips Sensual. Miałam Ci ja kiedyś Lagunę Salvadora i miłość to nie była. Pamiętam też Dalissimę sprzed kilkunastu lat na siostrze (strasznie się wtedy ekscytowałam jaki to Paryż i szyk;). No to ryzyk fizyk. Psik, psik. NAPRAWDĘ???!!! Stałam dobre parę minut wciskając nos w papierek. I swear. No przecież to coś pięknego. Ale to absolutnie pięknego. Jest moc, jest trochę po męsku, jest zmysłowo, jest sensualnie i z pazurem oraz można się w nim kochać psiknąwszy za uchem. Miłośniczki świeżaków raczej wzgardzą, Zabijcie mnie, ale nie jestem dobra w rozbijaniu zapachów na czynniki pierwsze - czuję ciepło. Dla mnie albo hula albo nie hula. W tym wypadku hula i to bardzo. Nie jest to zapach odkrywczy ani rewolucyjny rzecz jasna, ale nie jest też tanioszką-fujoszką. Momentami pachnie na mnie jak J\'ose Eisenberga. Zapach się na mnie nosi przez jakieś 5-6 godzin co nie uważam za zły wynik biorąc pod uwagę cenę versus pojemność i jakość. No właśnie, taki mały hint - 110 zł za 100 ml. Can\'t belive, chyba trafiłam do raju. Używam tego produktu od: Tydzień Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego

Wahałam się między tym zapachem a L Lolity. W końcu psiuknęłam jeden na jeden nadgarstek a drugi na drugi i Salvador wygrał. Zrozumiałam, że L to tylko przesłodzone, mdłe ciasto i zero cynamonu. Zależało mi na idealnym cynamonowym zapachu i ten powalił mnie na kolana od pierwszego powąchania. Na mnie utrzymuje się cały dzień, ale na ubraniu mogę tylko 1 raz psiknąć, gdyż na ubraniach mocniej czuć. Na skórze zrobił się bardzo tajemniczy, otulający, ciepły, cynamonowy kochanek :) Boski! Nie zamienię na nic innego! Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie 100ml i próbki 2ml

Zacznę od tego iż myślałam,że to mocniejszy zapach purplelight, które to pachną pięknie bzem...jakież było moje zdziwienie gdy dałam mamie perfumy na Dzień Mamy, otworzyłyśmy...powąchałam i szok, w ogóle nie ta nuta, w ogóle nie ma tam bzu, mało tego nie wyczuwam w nich żadnego kwiatu...to ciężkie, mocne, prawie męskie perfumy. o_0 Ponieważ wiem,że mama lubi kwiatowe perfumy to od razu zaznaczyłam,ze przy najbliższej okazji podaruje jej Purplelight. Ja lubię takie mocne perfumy i dlatego wiem,że jestem w stenie je zużyć szybciej niż moja mama, ale nie jestem nimi bardzo zachwycona. Nie wiem dlaczego jest tak wiele pochlebnych opinii, wąchałam naprawdę ładniejsze perfumy. Buteleczka ładnie się prezentuje.

Nie sądzę zebym skusiła się na kolejny flakon, jak dla mnie ten zapach jest dziwny... Mocny i cięzki, na prawdę trwały ( nie zgadzam się z opinią poniżej ze nietrwały) ale jednoczesnie taki bardzo chlodny a wręcz lodowaty, z brak mu szczypty słodyczy. Zupełnie nie nadaje się do noszenia w chłodne dni, a jak na lato to jest chyba zbyt duszący i intensywny. Ja tam nie czuję ani porzeczek ani frezji ani wanilii.. Jednym słowem dziwny, mocny i zdecydowanie nie w moim stylu. Flakon ładny, ale coż z tego... Ogolnie 4 za flakon, 3 za zapach, w sumie 3,5 Używam tego produktu od: około miesiąc albo dłużej Ilość zużytych opakowań: w trakcie 100ml

Moim zdaniem to piękny, a właściwie - potencjalnie piękny zapach, ale faktycznie niedopracowany. Kompozycja nie jest najlepsza, a trwałość bardzo słaba. Ale mimo to przyznaję dużo gwiazdek, bo moim zdaniem jest jedyny w swoim rodzaju, tajemniczy, zmysłowy, głęboki, niepokojący, tak jak obrazy Dalego, no i uwielbiam nuty drzewne, bardzo tu obecne, a w perfumeriach o nie raczej trudno. Najbardziej odczuwalne są fiołek, pieprz, czarna porzeczka,zwłaszcza na początku, i cynamon. Baza jest ciepła, cynamonowo-drzewna. Cena jest bardzo przystępna, przez co niska trwałość mniej razi.Używam tego produktu od: trzy tygodnie Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Piękny,niezwykły zapach z gatunku niepokojących,taki,który można tylko kochać albo nienawidzić.Zapach namiętnej nocy.Pocałunku.Gorącego spojrzenia.Silny i extrawagancki,ciężki,lepki.Pierwszy,którego drzewne nuty mnie uwiodły. To znajomość na dłużej :) Używam tego produktu od:trzy miesiące Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

W wnętrzu flakonu w takim kolorze spodziewałabym się innego zapachu. Bardziej kobiecego, charakternego. Jednak znalazłam coś bez pomysłu, zrobionego bez przemyślenia, drażniącego swym nieładem. Wyczuwam w nim coś zielonego, jakieś liście, sok z łodyg w tle, plus pieprz. Nuty według mnie nie pasują do siebie, odstają, gryzą się. Nie skuszę się na flakon. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: próbka