Lacoste Love of Pink EDT 

Uwielbiam wszystkie zapachy Lacoste z serii Pink, ale ten jest moim ulubieńcem od zawsze na zawsze. ❤️ Czasem kupię coś innego na spróbowanie, ale zawsze do niego wracam. Słodki, świeży, taki typowo dziewczęcy zapach, ale jednocześnie mega trwały.

Próbkę dostałam gratis do zakupów, sama raczej nie pokusiłabym się o wypróbowanie czegoś w tak oczywisty sposób...różowego :) Pachnie tak, jak wygląda; słodko, troszkę orzeźwiająco, mocno bez polotu i dla mnie osobiście dość nijako. Ot, przyjemny zapach jakich wiele, klasy Avonu - słodko kwaśne kwiatki podszyte drewienkiem. Może dobre dla dziewczynki, która wchodzi w wiek nastoletni i chciałaby czymś pachnieć, choć w cenie Lacoste można znaleźć dużo ciekawszych propozycji delikatnych zapachów "na start".

Zapach śliczny, bardzo mi przypadł do gustu. Utrzymuje się długo na ubraniach, przez cały dzień czuć jego świeżość :) Perfumy są słodkie, bardzo dziewczęce, kojarzą się z wiosną, dobrą pogodą, wakacjami :) psikam dosłownie raz i to wystarczy, fiolka nieduża, ale wydajna. Cena ok :)

Piękny zapach, świeży , taki na co dzień. Słodkawy, ale nie przesadzony! Perfumy są wyczuwalne ale nie są nachalne, moim zdaniem cudowny zapach! Polecam wypróbować osobom, które nie lubią ciężkich zapachów, ale lubią otaczać się ładnymi zapachami :) Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Ta seria pink-zapachów bardzo przypadła mi do gustu i mam do niej ogromny sentyment, ponieważ była pierwszą serią zapachów, które zaczęły mi towarzyszyć na starcie przygód z perfumami. Słodkie, nienachalne, lekkie, dziewczęce. Nadające się na wiele okazji, absolutnie niezobowiązujące. Warto mieć taki zapach w naszej prywatnej babskiej toaletce, nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie potrzeba bycia małą dziewczynką:) Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: trzy

Dostałam ten zapach od mojego ukochanego i zakochałam się w nim. Jest to mój nr. 1 ! Plusy: -> jak dla mnie bosko pachnie ->zapach utrzymuje się cały dzień -> ubrania pachną nim nawet czasem po praniu ->mało się go aplikuje przez co jest wydajny Po prostu go uwielbiam, znajomi mówią mi, że nie tylko ja pachnę ale i pomieszczenie w którym się znajduję, jednak podkreślają, że jest on delikatny i nie dusi. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze

Zapach ładny, energiczny, kojarzący się z latem. Niemniej jednak coś w nim mi przeszkadza. Co praqda zużyłam prawie cały flakonik, ale, hm...zapach jest raczej dla młodszych (co prawda mam 20 lat, ale nijak zgrał się ze mną). Zapach nie brzydki, ale nie wyróżniający się w tłumie, nie zapada w pamięć- można go skojarzyć z innymi zapachami. Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 50 ml

nie zakochałam się w nim, a tak mi się podobał...Pierwsza faza jest super słodka...bardzo mi się podoba...druga i baza jest masakryczna...coś nie współgra z moją skórą;/ dziwnie na mnie pachnie. Zapach trwałością jak Inne Of Pinki ok 5 godzin...ale jest to zapach typowo dla młodych dziewczyn i typowo dzienny zapach, sportowy. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: testy

Dostałam Love of pink przy okazji jakiegoś tam zestawu, pomyślałam no dobra wezmę skoro nie ma innych chętnych... ale chyba nie jestem w grupie docelowej tego produktu.. Do rzeczy przechodząc - jest to najbanalniejszy słodziak, jaki przyszło mi nosić - różowo-kwiatowy zlepek bez wyrazu. Właściwie to tyle, co mogę o nim napisać, o gustach tu się nie dyskutuje.. Używam tego produktu od: hmmm Ilość zużytych opakowań: 30 ml

To nie jest zabardzo mój zapach - w porównaniu z resztą rodziny wydaje mi się najbardziej słodki, co tak niekoniecznie mi się podoba. Również jest dość nietrwały. Przynajmniej na mnie. Używam tego produktu od: 3 dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszej buteleczki 50 ml

Kolejny świeżaczek w mojej kolekcji:)Zapach dosyć fajny, świeży ale lekko cukierkowy, taki jak lubię. Niczym nie zaskakuje jednak bardzo przyjemny w odbiorze. Trochę za wysoka cena jak na produkt o takiej trwałości.

Wąchając LoP nasuwa mi się tylko jedno skojarzenie - guma owocowa do żucia. Wącham ten zapach, zamykam oczy i widzę oczami wyobraźni małą dziewczynkę, lat ok. 6-7, ubraną na różowo, białe rajstopki, dwa kucyki i do tego lizak.Nie wyobrażam sobie tak pachnieć... W nucie głowy znajduje się cytryna i pomarańcza. Ja niestety ich nie czuję, za to passiflorę wraz z magnolią zdecydowanie tak. Do tego wanilia, która nadaje zapachowi puchowatości. Trwałość 2 godziny, więc mizernie. Na pewno nie kupię całego flakonu, a próbka zużyta może nie z przyjemnością, ale i też bez większego obrzydzenia.Używam tego produktu od:tygodnia Ilość zużytych opakowań:próbka

Widzę niepochlebne opinie no i jestem zaskoczona. Takich ocen się nie spodziewałam. Ale oczywiście ulubiony zapach jest kwestią indywidualną i każda z nas ma inne powonienie i gust pod tym względem. Mnie zapach zauroczył, od momentu jak powąchałam próbkę zapragnęłam go mieć. I udało się:)) Nie umiem opisywać zapachów, więc napiszę tylko że zapach jest słodki, ale nie przesłodzony, jak ktoś wcześniej napisał, ale jednocześnie lekki, świeży. Spowija delikatną mgiełką zapachu. Dość nietrwały niestety, ja bardzo szybko przestaję go czuć. Czy go kupię, pewnie tak - za jakiś czas, bo lubię wracać do zapachów:)) Mi się podoba:)) Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań:1

Uff... Co za szczęście, że nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby je kupić. Dostałam próbkę w Douglasie i stwierdziłam, że w sumie można sprawdzić. Nigdy więcej. Dla mnie jest to słodki, ba! przesłodzony kwiatowy ulepek. Uwielbiam słodkie zapachy, ale ciepłe, otulające, z pazurem. Ten zdecydowanie taki nie jest. Jest mdło i tak różowo, że nie jestem w stanie poczuć poszczególnych nut zapachowych. Po pewnym, dość krótkim czasie jego "siła rażenia" słabnie i robi się w miarę znośny, jednak to na pewno nie jest "to". Niczym mnie nie przyciąga, a spowodowaniem bólu głowy bardzo i to bardzo odrzuca (choć Mamie się podoba...). Używałam tego produktu przez: testy Ilość zużytych opakowań: niepełna próbka

A ja z kolei po Touch of Pink, którego zużyłam całą megaflachę i zarówno ja, jak i moje otoczenie byłam miłośniczką (poważnie, zebrałam mnóstwo komplementów, choć nie powiem, to inni mnie przekonali, sam zapach traktowałam z początku po matczynemu - sądziłam że 25 lat to za stary wiek na niego, a sam zapach zbyt banalny:-) całkiem sporo obiecywałam sobie po Love of Pink. Love of Pink mogłabym porównać do bezkształtnej bladoróżowej masy, w której nie można wyróżnić żadnych oryginalnych nut. Początek najgorszy nie jest. Później robi się słodko i bez wyrazu. Przypomina mi jakieś mniej udane zapachy Oriflame. Jest tak nudny, że testowałam go dużo czasu temu, a dopiero teraz recenzuje;). No ale, wierzę, że ta prostota i nieskomplikowana słodycz może zasłodzić nie jeden nos i że może się spodobać. I dobrze! Używam tego produktu od: nie pamiętam Ilość zużytych opakowań: próbka

Wody nie kupię, to na pewno. :) Natomiast nie skreślałabym jej tak do końca, bo na bank znajdzie zwolenników. Niestety nie jestem obiektywna, bo po odkryciu Touch of Pink i Touch of Spring, już nic gorszego mnie spotkać nie może, więc każdy kolejny Touch i Pink będzie lepszy. I ten jest. :) Owocowe, słodkawe (wcale nie mdłe czy przesłodzone), różowe toto, dosyć nijakie, ale bardzo młodzieżowe, dziewczęce i radosne. Butelka ładniejsza od Touch of Pink. Powinno być jednak tańsze, bo to zapach w typie Bruno Banani. Powstał chyba tylko z nudów, bo żadnego głębszego sensu w tym nie widzę. Dość trwały, trzyma się mnie do 5 godzin. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: próbka

Po co w ogole kupowac takie perfumy? Tandetne rozowe opakowanie, zapach mdly, slodziutki niczym motyw Hello Kitty, ja czuje caly czas jakies maliny posypane torebka cukru. Nachalnie kojarza sie z jakas mega przeslodzona kobitka w tonie rozu i pluszu i czego jeszcze podobnie badziewastego. Sorry, ale nie moge sie absolutnie doszukac jakis pozytywnych cech w tym zapaszku badz co badz w wyzszej polki (ale chyba tylko cenowej). ZAPACh WIETRZEJE PO 15 MINUTACH!!! Chyba tylko dla zagorzalych fanek Lacoste.Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:testy

Właśnie chciałam zgłosić ten zapach ku przestrodze przed zakupami w ciemno, ale widze że Mirianka mnie wyręczyła, dziękuję:) Zatem dziewczęta ja go ku przestrodze zrecenzuję, ale może zacznę tak: ponieważ pewnie miłośniczki i tej kompoycji się znajdą, to w pierwszym zdaniu umieszczę (w miarę) obiektywe odczucie, na subiektywnych koncentrując się póżniej: Love of Pink jest oparte na nutach znanych z Touch of Pink, ale znacznie bardziej rozwodnione, delikatne i BARDZO MOCNO DOSŁODZONE. Cukrem - nie karmelem, nie syropem, nie słodkimi owocami (jak np. Midnight Fantasy Britney). Po prostu cukrem. Teraz subiektywnie: lubię Touch Of Pink i naprawdę nie wiem po co powstała ta kompozycja (tzn. wiem, dla kasy, ale to jest zdecydowanie jedyna motywacja). Mdli mnie od tej płaskiej, tępej słodyczy - ktokolwiek czytał moje recenzje wie, że lubię, ba, uwielbiam słodycz w perfumach. A w tym przypadku czuję się jakbym wąchała rozcieńczony syrop cukrowy w dużym stężeniu. Jest raczej nietrwały, ale nie katastrofalnie, nadal wyczuwalny po 1-2 godzinach. Ogółem paskudztwo w obrzydliwym kartoniku. Używam tego produktu od:próbka Ilość zużytych opakowań:jeszcze jedna w zapasie