Natural Secrets Tonik oczyszczający `Zielona herbata i szałwia` 

Coś dziwnego... Mam cerę mieszaną - przez pierwsze tygodnie stosowania tonik sprawował się dobrze, nie zrobił mi żadnej krzywdy. Do czasu! Dwa miesiące temu zaczęłam stosować Epiduo Forte i zauważalnie uwrażliwiła mi się cera. Od tego czasu tonik zaczął zawodzić - po spryskaniu na twarzy momentalnie pojawiają się czerwone i piekące plamy, które utrzymują się przez dłuższy czas oraz silne i nieprzyjemne uczucie ściągnięcia. Próbowałam używać go rzadziej, ale to nic nie zmieniło. Nawet stosowany raz w tygodniu podrażnia tak samo, jak stosowany codziennie. Dodatkowo, ma bardzo silny ziołowy zapach, który zdeycowanie nie każdemu przypadnie do gustu. Plus za szklane opakowanie!

Tonik Natural Secrets, Tonik oczyszczający `Zielona herbata i szałwia- kupiłam już dobre kilka miesięcy temu. Zanim produkt w mojej pielęgnacji doczekał się swojej premiery troszeczkę czasu upłynęło. Mam w zwyczaju kupować produkt na zapas i tak też było z tym tonikiem. Już dobre kilka miesięcy przed zakupem zastanawiałam się, przeglądałam opinie, fora wcześniejszych użytkowniczek. Skusiłam się w końcu. Mój tonik zakupiłam na stronie producenta za około 30 zł. W normalnej pełnowymiarowej cenie. Obecnie z tego co się orientowałam producent zmienił opakowanie z produktem na szklane. Ja zaś mam jeszcze starą wersję- plastikową. Zasadniczo po zmianie buteleczki na szkło standardowo cena poszła w górę o około 10 zł… Hm… To skoro musieli niech będzie, jednaj ja ze swojej strony do starej wersji nie mam najmniejszego zastrzeżenia i w żadnym razie się nie mogę niczego doczepić. Plastikowa buteleczka z atomizerem i zatyczką na wierzchu. Zaś sama grafika jak najbardziej przywodzi na myśl naturalne klimaty. Tak jak lubię. Atomizer bardzo dobrej jakości. Aplikuje na skórę lekką chmurkę- nic na zasadzie ordynarnego chlustu. Chwali się. Atomizer nie zacina się. Buteleczka prześwitująca na bieżąco można monitorować poziom zużycia zawartości. Chwali się. Przechodząc do sedna. Najważniejszy w tym produkcie był zamysł matowienia. Jestem posiadaczką cery mieszanej. Z tendencją do dość szybkiego wyświecania się. Raz na jakiś czas i zdarzy się jakiś nieproszony gość itp. historie. Standardowo. Tonik kupiłam z zamysłem uregulowania mojego szalejącego sebum. Jak wiadomo zielona herbata i szałwia wykazują silne właściwości regulujące, antyoksydacyjne i oczyszczające- wiec zasadniczo to czego w dużej mierze potrzebuje moja skóra. Początkowo po rozpoczęciu buteleczki tonik stosowałam codziennie dwa razy- rano i wieczorem, jednak z czasem zauważyłam, że moja buzia po tonizowaniu zaczęła reagować ściągnięciem co jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Zdecydowałam się odstawić tonik i sięgnęłam po inny. Wszystko wróciło do normy. Morał z tego taki, iż tonik w wyraźny sposób przyczynia się do wyregulowania problemu sebum na skórze, jednak jest na tyle intensywny, że niestety nie jestem w stanie stosować co codziennie. Jednak nie zraziło mnie to wobec produktu i obecnie dobijam do końca mojej pierwszej butelki i zasadniczo poza niespodzianką na początku nauczyłam się stosować go i faktycznie wyciągać z niego to co najlepsze. Zielona herbata plus szałwia idealnie sprawdza się dla cery mieszanej z tendencją do wyświecania się jednak trzeba pamiętać, że nie jest to produkt dedykowany do codziennego stosowania.

Bardzo polubiłam ten tonik od pierwszego użycia. Lubię jego zapach i uczucie odświeżenia jakie daje na skórze. Niestety użyłam tylko 3/4 i musiałam z niego zrezygnować ponieważ moja skóra źle reaguje na olejek z drzewa herbacianego, pojawił mi się wyprysk kontaktowy. Po odstawieniu wszystko minęło. Szkoda bo produkt bardzo fajny. Myślę że zuzyje do końca, ale codzienne stosowanie odpada.

Zdecydowanie mój faworyt wśród toników. Łagodzi wszelkie niespodzianki i podrażnienia na twarzy, mam wrażenie, ze zwęża też pory. Dodatkowo pozostawia skórę nawilżoną a nie przesuszoną jak większość toników. Dla mnie Must have i KWC. Pachnie ziołowo, orzeźwiająco dla mnie przyjemnie ;)