Schwarzkopf Professional Igora, Royal Highlifts, Permanent Color Creme Profesjonalna farba do wlosów

Używałam koloru 12.19. Wychodził naprawdę ładny blond, nie żółty i nie rudy. Chyba najbardziej popielaty efekt, jaki jestem w stanie uzyskać bez wstępnego rozjaśnienia, nawet lepszy niż w Koleston. Farba ma dość małą pojemność i nie należy do najtańszych, nawet wśród profesjonalnych, ale opłaca się. Kupowałam też inny kolor dla mamy, blond na poziomie 7, z innej serii i również wychodził ładnie i bardzo naturalne - to znaczy że farba trzyma poziom niezależnie od koloru. Ja używałam zarówno z wodą 12% i jak i 9%, oczywiście przy 12 efekt był jaśniejszy i bardziej popielaty. Zapach, zniszczenie włosów itd na normalnym poziomie - nie śmierdzi strasznie, przy wodzie 12 oczywiście trochę piecze w skórę, włosy lekko przesuszone, ale bez tragedii - miałam wiele gorsze farby.

Poleciła mi ją pani w hurtowni fryzjerskiej gdy po raz enty kupowałam farbę Alfaparf w odcieniu 11.11. Wzięłam na spróbowanie i już raczej nie wrócę do Alfy. Odcień 12.11, który wybrałam jest ultra popielaty, bardziej niż Alfa 11.11. Nie ma mowy by po koloryzacji odrost wyszedł rudy, nawet jeśli weźmiemy nieco za słaby oksydant. Mając włosy w kolorze średnio - ciemnego blondu wybieram 9% i wychodzą super. Używałam też z 6% i wyszły nieco ciemniejsze od reszty włosów, ale nie rude czy żółte! Tak jak przy mega popielatych odcieniach, przez kilka dni kolor może być szarawy lub niebieskawy. Przy Alfie wychodziły bardziej niebieskie, przy Igorze wychodzą szare. Później oczywiście się to wypłukuje i wychodzi piękny, popielaty i błyszczący blond. Kiedy zaczyna lekko żółknąć, wystarczy umyć niebieskim szamponem i włosy wracają do platyny. Nie zauważyłam by jakoś specjalnie niszczył włosy oraz by wypadały garściami po tej farbie. Pachnie nieciekawie, ale to jak większość farb. Może lekko szczypać w głowę jeśli mamy podrażnioną skórę.

Próbowałam już dużą ilość farb fryzjerskich, ale ta dla mnie jest na pierwszym miejscu! Mam jasne, blond włosy, chociaż moje naturalne to średni brąz. Dlatego odrost to moja comiesięczna zmora, dlatego farbuje włosy raz na 1 -2 miesiące i oczekuje od farby rozjaśnienia odrostu, wyrównania i ochłodzenia koloru. Ta farba daje mi to wszystko i to bez użycia rozjaśniacza! W palecie linia Hilights posiada przepiękne blondy, chłodne, popielate odcienie. Ja używam nr 10.21 i kolor wychodzi piękny! Do tego włosy nie są zniszczone po farbowaniu, wręcz przeciwnie, wyglądają na zdrowe, są sypkie i miękkie. Koleżanka ostatnio dzień po farbowaniu pytała mnie czy byłam na zabiegu kreatynowym na włosy :) Używam ją z wodą 12% lub 9% i poziom rozjaśnienia jest naprawdę spory. Dlatego polecam ją wszystkim blondynkom, tym bardziej, że cena jak na ilość produktu jest bardzo atrakcyjna.