Elancyl Gommage Moussant Energissant Energetyzujący pieniący peeling antycellulitowy

Przyznam szczerze,że kupując ten peeling byłam przekonana,że kupuję peeling a nie żel peelingujący. Znam kosmetyki Elancyl,stąd też uznałam,że będzie to fajne dopełnienie pielęgnacji antycellulitowej, którą uskuteczniam od jakiegoś czasu. Przy pierwszym użyciu tego kosmetyku byłam trochę zdziwiona,zarówno konsystencją jak i kolorem:) otrzymujemy bowiem kermitowozieloną galaretkę z drobinkami zamiast piaszczystego,zbitego peelingu. Zdecydowanie ta formuła wpływa na wydajność kosmetyku,bo kiedy zależy nam na porządnym starciu naskórka używamy go więcej (a przynajmniej ja jak robię peeling to całego ciała). Co ciekawe,żel dobrze się rozprowadza, delikatnie pieni ale jednocześnie ściera martwy naskórek z precyzją peelingu. Pachnie dość świeżo,jakby bluszczem,z tym też trochę kojarzy mi się ten kolor. Po zabiegu skóra jest wygładzona,jakby szczuplejsza, odżywiona i gotowa na przyjęcie kolejnych kosmetyków. Z balsamem nocnym Elancyl współpracuje bardzo dobrze. Czy będę po niego sięgać częściej? Nie wiem,gdyż jego cena jest dosyć wysoka w stosunku do wydajności a jednak jestem osobą,która lubi używać peelingów regularnie -tutaj choćby rodzima Tołpa ma zdecydowanie lepszy asortyment i znacznie bardziej zjadliwą cenę.

Nazwanie tego kosmetyku peelingiem jest mocno na wyrost, jak dla mnie jest on bardziej żelem peelingującym a jeszcze dokładniej - produktem między żelem peelingującym a peelingiem ;) Nie zmienia to faktu, że jest bardzo przyjemny. Wyraźnie wygładza skórę mimo, że nie jest bardzo ostry ani też nie ma bardzo dużej ilości drobinek. Po użyciu skóra jest oczyszczona, odświeżona, wygładzona, przyjemnie napięta na pośladkach na udach i nie wysuszona ani nie podrażniona. Bardzo spodobał mi się zapach kojarzący mi się z zieloną herbatą.

Zdecydowałam się napisać tę recenzję, gdyż jest to bardzo przeciętny peeling a do najtańszych nie należy. Warto się więc porządnie zastanowić przed zakupem. Peeling charakterystycznie dla całej linii Elancyla pachnie bardzo przyjemnie i świeżo. Jeśli chodzi o konsystencję to jest ok - nie jest zbyt płynna ale też nie za gęsta więc łatwo się go aplikuje. Same drobinki są średnie. Bardziej bym go określiła jako żel pod prysznic niż peeling gdyż nie sprawdza się za dobrze w swojej roli. Średnio złuszcza martwy naskórek. Starcza na ok 6 zabiegów, więc jak za tę kwotę uważam że jest niewydajny.

Ten peeling ma wszystko czego pragnie kobieta. Łatwo go nałożyć, jest wydajny, pieni się, doskonale oczyszcza skórę. Skóra po nim jest jędrna ,elastyczna, nawilżona gotowa do kuracji antycellulitowej. No i najważniejsze jest gładka ;) Peeling ma średniej wielkości drobinki. Cena nie jest wygórowana więc polecam każdej kobiecie ;)