Mam 43 lata, ale z produktu korzystam już około 20 lat. Dawniej kosztował grosze i można było go dostać w małych drogeriach. Wtedy był bardzo niedoceniany, kto to słyszał o korektorach....
Mam cerę mieszaną, z niedoskonałościami, przebarwieniami i tendencją do błyszczenia w połowie dnia.
Dawniej próbowałam używać produktu jak klasycznego podkładu i byłam bardzo niezadowolona. Ciężki, zapychał, podkreślał linie mimiczne - ogólnie porażka, dlatego odstawiłam go na jakiś czas. Potem zaczęłam oglądać zagraniczne filmy instruktażowe (polskich wtedy nie było, początki wątków makijażowych w Polsce). Wróciłam za jakiś czas do niego, ale zmieniłam sposób korzystania z niego. Po nałożeniu bazy nakładam dosłownie odrobinę pędzelkiem co kilka centymetrów - 2/3 punkty na czoło, po 2 na policzki, 1 na nos, 1 na brodę i to naprawdę w zupełności wystarczy. Następnie dokładam krem BB albo podkład. Rozprowadzam pędzlem i blenduję gąbeczką. Ten sposób sprawdza się najlepiej. Potem przyprószyć pudrem i voila. Podkład idealny, cera matowa, zaczerwienienia zakryte, pory wypełnione. Gładka, piękna cera. W tej wersji po prostu Dermacol jest mistrzowski. Ewentualnie punktowo jako korektor, ale nie polecam pod oczy - bardzo wysusza skórę, która jest w tej okolicy niezwykle delikatna.
Wydajność przeogromna - ta niepozorna metalowa tubeczka starcza nawet na 2 lata używania, naprawdę mała kropka produktu po rozblendowaniu jest w stanie pokryć cały jeden obszar twarzy np brodę, zaś dwie-trzy kropki czoło
Podsumowując - tak, polecam, ale do umiejętnego korzystania.
Odrobina Dermacolu zmieni każdy krem BB czy niezbyt lubiany podkład w cudownie kryjący mix produktów.
Na całość twarzy nie polecam tworzy efekt maski, podkreśla suche skórki i wysusza, przynajmniej moją mieszaną cerę.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie