Neauvia Rebalancing Make Up Nawilżający krem z pigmentem koloryzującym

Na wstępie chciałam zazaczyć, że nie używam podkładów, jedynie kremów tonujących jesienią i zimą. Gdy został wycofny mój ulubionny krem tonujący marki Galenic, próbowałam kilku (m.in. Physicians Formula), ale w każdym coś mi nie pasowało. W końcu dałam się namówić w klinice , z której z korzystam, na zakup podkładu-kremu firmy Neauvia. Wahałam się przed zakupem (drogo!), ale w końcu nadszedł wrzesień (zabieg regeneracyjny po lecie i związana z nim czasowa nadwrażliwość , bledsza skóra, widoczne wszelkie okresowe zmiany hormonalne, itd) i uległam. I to był najlepszy zakup kosmetyczny od dłuższego czasu:-) Wg mnie jest to idealny krem tonujący - łączy pielęgnację z ujednoliceniem kolorytu twarzy. Mam kolor "medium" który idealnie wtapia się w mój kolor skóry - jasna piegowata z żółtym podtonem. W chwili zakupu miałam lekko opaloną skórę, obecnie mam bledszą - cały czas kolor ładnie wtapia się w mój koloryt. Konsytencja jest ani wodnista, ani gęsta, przypomina rozrzedzony krem, dzięki czemu aplikacja jest wygodna. Krem kryje zaczerwienia, zasinienia, ale nie jest korektorem. Stosuję go na całej buzi, także pod oczy - super zakrywa nawet większe zasinienia pod oczami i maskuje lekkie (a nawet większe) zaczerwienie na czubku nosa. Oraz teraz najlepsze - w ogóle nie czuję go na buzi - ten krem wtapia się w skórę , nawilża skórę, absolutnie jej nie podrażnia, utrzymuje się na niej kilkanaście godzin (widzę po kolorze). Obojętnie jaki mam stan skóry, bez zj obawy mogę nałożyć ten krem-podkład. Krem jest w opakowaniu z pompką - nic się nie zacina, można dozować taką ilość, jaką się chce. Krem wydaje się wydajny- kilka kropel jest wystarczające na jednorazową aplikację. Polecam:)