BasicLab Dermocosmetics Micellis, Żel oczyszczający do skóry tłustej i wrażliwej 

Mam skórę mieszaną - lekko się przetłuszcza w strefie T, pojawiają się czasem niedoskonałości a reszta twarzy jest raczej normalna z naczynkami. Żel na początku był po prostu średni, niby mył twarz ale np ze zwykłym tuszem sobie nie radził (nawet z jego resztkami). Po krótkim okresie stosowania bardzo mnie uczulił, do tego stopnia że cała twarz była po każdym użyciu w czerwonych, zaognionych plackach. Nie polecam

Zakupiłam za namową koleżanki. Drugi raz tego błędu nie popełnię. Mam skórę skłonną do alergii i podrażnień i jednocześnie dosyć mocno przetłuszczającą się w strefie T. Ten żel od pierwszego użycia spowodował u mnie zaczerwienienie i łuszczenie skóry. Próbowałam stosować przy nim silniej nawilżające kremy - nadal skóra była zaczerwieniona i łuszcząca. Poddałam się i oddałam koleżance.

Zawsze miałam problem ze znalezieniem odpowiedniego żelu oczyszczającego, który spełniałby moje oczekiwania w zakresie czyszczenia skóry tłustej, ale jednocześnie by nie podrażniał mojej wrażliwej cery. BasicLab Dermocosmetics, Micellis, Żel oczyszczający to produkt, który spełnił wszystkie moje oczekiwania i nawet więcej! Opakowanie jest proste i eleganckie, a dozownik działa bez zarzutu, co ułatwia użycie produktu. Sam żel ma przyjemną, lekką konsystencję, która świetnie się rozprowadza na skórze. Po użyciu moja skóra jest dokładnie oczyszczona, ale nie wydaje się być wysuszona czy podrażniona. Zauważyłam, że żel skutecznie usuwa nadmiar sebum i zanieczyszczenia, pozostawiając skórę miękką i świeżą. Jestem również zadowolona z faktu, że skład tego żelu jest przyjazny dla skóry. Zawiera delikatne składniki myjące i nawilżające, co jest rzadkością w produktach przeznaczonych dla skóry tłustej. Po kilku tygodniach stosowania zauważyłam poprawę w wyglądzie mojej skóry - jest mniej tłusta, ale jednocześnie bardziej nawilżona i zdrowsza. Podsumowując, żel oczyszczający to produkt, który z pewnością będzie stałym elementem mojej codziennej rutyny pielęgnacyjnej. Serdecznie polecam ten produkt każdemu, kto ma skórę tłustą i wrażliwą, i szuka produktu, który delikatnie oczyszcza, ale jednocześnie nie podrażnia skóry.

Jako zwolenniczka naturalnej pielęgnacji, jestem absolutną miłośniczką produktów Basiclab. Odkąd włączyłam je na stałe do pielęgnacji swojej twarzy zauważyłam wręcz diametralną poprawę stanu skóry. Chcąc być konsekwentną próbowałam też wprowadzić ten żel w miejsce mojego dotychczas ulubionego naturalnego żelu do mycia twarzy z hebe za 20 zł, jednak niestety przegrał z nim z kretesem :)

Żel kupiłam w promocji w dodatku w bardzo dużej pojemności,bo jest już ze mną 2miesiace a końca nie widać:) Co do zasady skusiłam się,bo markę Basiclab chciałam poznać,a żel jest bezpiecznym produktem (biorąc pod uwagę cenę kosmetyków marki). Opakowanie ma spore,z pompką która działa sprawnie,dozuje odpowiednią ilość kosmetyku. Żel jest bardzo gęsty,jak to ktoś ładnie napisał "toporny", faktycznie w kontakcie ze skórą nie pieni się jakoś szalenie. Używam go rano do przemycia twarzy po nocy oraz wieczorem w tym samym celu,po uprzednim demakijażu mleczkiem. W tej roli radzi sobie bardzo dobrze. Nigdy nie używałam samego żelu w celu demakijażu,więc nie jestem w stanie powiedzieć czy radzi sobie dobrze czy źle, uważam że od tego są inne kosmetyki:) Mam cerę mieszaną, z tendencją do trądziku dorosłych,w dodatku prawie 40letnia, więc muszę ostrożnie dobierać kosmetyki. Nie zauważyłam wysuszania, aczkolwiek staram się mocno dbać o nawilżenie skóry, stąd może brak takich doświadczeń. Teoretycznie jest to produkt na 5gwiazdek, biorąc pod uwagę wydajność, cenę, dostępność ale jest jeden minus,za który odbieram punkt mianowicie zapach. O ile w pierwszych tygodniach nie przeszkadzał mi tak bardzo,o tyle już później zaczął mnie męczyć. Zapach jest mocno chemiczny i utwierdza mnie w przekonaniu,że jednak lubię kiedy kosmetyki pachną ładnie;)

Bardzo długo szukałam czegoś odpowiedniego jako domknięcie mojej dwuetapowej pielęgnacji wieczornej, niestety ten produkt kompletnie się nie sprawdził. Jego pierwsza wada to brak pienienia się przez co źle się domywa nim twarz. Jest dość tępy, ma sztywną teksturę. Uważam, że nie jest to odpowiedni żel do cery wrażliwej, mam AZS i często produkty mnei uczulają, tak właśnie zadziałał i ten. Nie kupię ponownie. Produkt jest również za drogi jak na taką buteleczkę.

Bardzo dobry produkt do cery mieszanej jak moja czy tłustej, świetny dla cer skłonnych do zapychania czy z malassezią. Mam cerę skłonną do zapychania - nic takiego w przypadku tego żelu się nie tło, a bywały takie, które naprawdę pogarszały stan mojej cery. Jedyny minus to zapach, który jest specyficzny, ale jest to zapach użytych składników i mi generalnie nie przeszkadza - nie zostaje na skórze. Żel ma składniki, które są bezpieczne i które lubię jak trehaloza i zielona herbata. Produkt nie pozostawia skóry ściągniętej, nie postawia też żadnej warstwy. Skóra po użyciu jest miękka i ma się poczucie świeżości. Przy długotrwałym stosowaniu widać było wyciszenie zmian na skórze. Żel jest wydajny, ale trzeba zużyć w ciągu 6 miesięcy. Polecam - szczególnie w cenie promocyjnej.

Szukałam fajnego żelu do skóry mieszanej, gdy trafiłam na ten odrazu się skusiłam.Po licznych dobrych opiniach oczekiwałam lepszego dzialania i efektów. Żel nie jest zły aczkolwiek miał kilka minusów -nie pienił się - Średnio oczyszczał skórę - dość wysoka cena jak za taką pojemność

Skuszona promocją, stwierdziłam, że i ja go kupię. Opakowanie na plus, wygodna pompka, nie trzeba nic odkręcać, czy przechylać, bardzo komfortowo się używa. Żel sam w sobie ładnie domywa, używam go podczas dwuetapowego oczyszczania, jako drugi produkt i sprawdza się rewelacyjnie. Nie szczypie w oczy, skóra nie jest podrażniona, ani napięta. Z pewnością jeszcze go kupię.

Żel dostałam w prezencie do zakupów w pojemnosci 100ml, zużylam... I kupiłam kolejne opakowanie. Bardzo fajna butelka z pompką, bardzo wydajny, starcza na meeeeega długo. Jedną porcją jesteśmy w stanie oczyścić cała twarz. Żel nie ma zapachu, chyba że jakiś mega delikatny, którego ja za bardzo nie rejestruje. Ma zelową, jak sama nazwa wskazuje, bezbarwną konsystencję. Dobrze się pieni, nie powoduje u mnie podrażnień ani nie wysusza. Skóra jest dobrze oczyszczona, przy dłuższym stosowaniu ładnie matowi moja strefę T, która lubi się świecić. Wycisza skórę, nie pojawiają się niedoskonałości, świetnie spisuje się jako dodatek do stosowania w pielęgnacji skóry trądzikowej. Testowałam go też moja córka, która ma 12 lat i dość kaprysną skórę. Wcześniej stany zapalne pojawiały się często, jak to u nastolatki, przy używaniu tego żelu widać poprawę w stanie skóry. Na pewno będziemy wracać, jeśli kiedyś uda nam się wykończyć ten żel, na pewno zamówimy kolejny.

Mam taką niechęć do droższych kosmetyków, bo zawsze z tyłu głowy mam "a jak się nie sprawdzi albo co gorsza pogorszy stan skóry", ale koniecznie chciałam w końcu coś przetestować z tej marki. Bez zbędnych ceregieli, ten żel najlepiej oczyszcza moją skórę, choć może ciut ją wysuszać (warto zadbać o dodatkowe nawilżenie, ja stosowałam raz dziennie). Łagodzi podrażnienia, odświeża, działa antybakteryjnie, moja cera naprawdę polubiła ten żel, a jej stan od dawna nie był aż tak dobry, więc na pewno wrócę.

Żel kupiłam po sporej ilości pozytywnych opinii na allegro. Produkt był stosunkowo drogi, jednak z uwagi na moją problematyczną skórę zakupiłam go.. Po używaniu go ponad miesiąc czasu muszę napisać, że jest beznadziejny! Szkoda pieniędzy, zero korzyści.

Moja skóra jest mieszana, więc ten żel nie do końca dla mnie, ale dostałam w prezencie do zakupów, więc używam. OPAKOWANIE Butelka z pompką. Bardzo wygodny do stosowania pod prysznicem. KONSYSTENCJA Dość gęsty żel. Zapachu nie czuję. STOSOWANIE I DZIAŁANIE Używam jako drugi etap zmywania twarzy wieczorem. Najpierw masełko, a potem żel. Pieni się łagodnie. Trzeba rozetrzeć w dłoniach z wodą. Nie trzeba wiele. Bardo wydajny. Dobrze zmywa pozostałości masełka i makijażu. Skóra jest bardzo czysta. Nie podrażnia oczu. Nie podrażnia skóry. Ale dla mojej skóry jest zbyt wysuszający, więc używam mniej więcej co 3 dzień. Poza tym używam żelu Basic lab (żółty, chyba się nazywa dla całej rodziny, który jest świetnym żelem do twarzy). Nie odejmuję mu gwiazdek za wysuszanie, bo moja skóra nie jest tłusta, więc nie wiem czy tłustą, do której jest przeznaczony , też wysusza. Uważam, że to bardzo dobry, działający, mega wydainy żel.

Żel zapakowany jest w butel o pojemności 300ml i uwierzcie starczy na baaaardzo długo. Jest pompką więc już uśmiech na mojej twarzy. Produkt jest bezbarwny i bezzapachowy ogromny plus. Żel bardzo dobrze oczyszcza nie mam nic do zarzucenia w tej kwestii, nie podrażnia skóry twarzy ani jej nie przesusza skóra jest czysta i niesciagnieta uwielbiam ten efekt. Szczypał natomiast w oczy więc trzeba uważać na okolice oczu. Produkt ma ciekawy skład i kusi mnie by znów go kupić. Całe opakowanie zużyłam w około pół roku jak dla mnie to bardzo długo. Czy polecam ? Jak najbardziej :)

Zel nie wywarl na mnie najlspszego wrazenia. Ma fajna konsystencje, jest przezroczysty i bezzapachowy. Sklad naprawde pozytywnie mnie zaskoczyl i dlatego go kupilam. Niestety nie sprawdzil mi sie. W momencie uzywania nie okreslilabym swojej cery jako suchej, a powodowal u mnie uczucie sciagniecia i zostawial rozowe plamki na twarzy. Robilam do niego kilka podejsc - niestety bez skutku. Musialam oddac koledze.

To zdecydowanie jeden z najlepszych żeli do mycia twarzy, jaki stosowałam w ciągu ostatnich kilku lat. Moja cera: tłusta, z tendencją do niedoskonałości, ogarnięta do przyzwoitego stanu. Do mycia wybieram kosmetyki nie zawierające mocnych detergentów - bo takie potrafią zrujnować całe moje starania o ładną skórę. Ten kupiłam przez internet w sklepie firmowym, zapłaciłam 39,99 zł. Jak dla mnie to dość spora suma, tym bardziej, że 300 ml pojemności nie wystarczyło mi jednak na jakiś specjalnie długi czas - jedynie troszkę dłużej niż żele o pojemności 200 ml. Często bowiem używałam ilości z 1,5 pompki, bo przy mniejszej jakby zaczynało mi brakować żelu do pokrycia całej powierzchni twarzy. Z opakowaniem wszystko było ok, przezroczyste, więc widać zużycie, pompka się nie zacinała. Żel był średniej gęstości i miał lekko galaretkowatą konsystencję, która jednak dobrze rozprowadzała się po twarzy. Tworzył maleńką piankę i dobrze się spłukiwał pod bieżącą wodą. Moją cerę oczyszczał bardzo dobrze, na tyle, że mogłam trochę rzadziej robić peeling. Miałam wrażenie, że delikatnie złuszcza skórę, wyglądała po myciu promiennie i zdrowo. Bardzo przypadł mi do gustu taki efekt. Żel nie podrażnił mnie w żaden sposób, nie wysuszył, nie spowodował powstania żadnych niedoskonałości - wręcz przeciwnie, wydawało mi się że ogranicza powstawanie różnych drobnych paskudników. Niezbyt podobał mi się jego zapach - lekko apteczny, charakterystyczny dla "bezzapachowych" kosmetyków, według mnie trochę trącał spirytusem salicylowym. Nie był to jednak aromat mocno intensywny, więc po czasie się do niego przyzwyczaiłam. Podsumowując, byłam z niego zadowolona, bo nie tylko mył, ale też poprawiał stan mojej cery. Działanie rekompensuje apteczny zapach. Właściwie tylko cena mnie boli, 40 zł w dobie panujących podwyżek to jednak sporo. Chętnie kupiłabym go ponownie, ale tylko na dobrej promocji. Daję 4,5 gwiazdki.

Żel spełnia moje oczekiwania, ale nie wzbudza we mnie zachwytu. Na plus zdecydowanie pojemność oraz pompka, która dozuje odpowiednią ilość produktu. Podoba mi się też to, że produkt nie jest sztucznie perfumowany, co jest dla mnie dosyć drażniące przy tego typu produktach pielęgnacyjnych. Jak to z produktami BasicLab bywa cena mogłaby być niższa, natomiast przy takiej pojemności jestem w stanie to wybaczyć. Żel nie pozostawia u mnie ściągniętej skóry i powinien sprawdzić się dla większości użytkowników.

Szok, bo mam tłustą i bardzo niewrażliwą cerę, ale ten żel używany 2 razy dziennie przy kuracji retinolem nieco mnie wysuszał. Musiałam przejść na stosowanie go jedynie wieczorem. Pod tym kątem lepiej sprawdził mi się wariant niebieski tej samej marki. Jeśli komuś niebieski za słabo domywa, powinien być zadowolony z zielonego. Poza tym żel jak żel, wystarczy na wieki, ma specyficzną konsystencję śluzu, którą trzeba się nauczyć spieniać.