Douglas Collection Home SPA, Polynesian Dream, Balancing Shower Foam Pianka pod prysznic

Piankę kupiłam w jakimś kolorystycznie niebieskim zestawie prezentowym na allegro. Byłam ciekawa jak sie sprawdzi, bo produkt z wyglądu przypomina mi słynny i drogi rituals. Puszka jest dosyć mała- wersja 75 ml, więc idealna na tygodniowy wyjazd ( starczy na troszkę dłużej). Dozownik był dla mnie dosyć problematyczny, ponieważ ciężko uzyskać z niego potrzebną ilość produktu. Albo wciśniemy lekko i będzie go mało, albo mocno i będzie go za dużo i tym samym szybciej zużyjemy produkt. O to w zasadzie jest jedyna wada tego kosmetyku. Pianka ma postać gęstego żelu, który po uwolnieniu z opakowania i kontakcie z wodą tworzy przyjemną piankę. Pianka dobrze oczyszcza skórę i pozostawia uczucie świeżości. Ładnie pachnie, trochę słodkawo, zgodnie z obietnicą producenta używanie jej jest przyjemne, relaksujące, wpisuje się w linie home spa idealnie. Po prysznicu jeszcze przez chwilę możemy poczuć jej przyjemny zapach. Nie wysusza skóry. W sumie przyjemny produkt, może jeszcze kiedyś do niego wrócę.

Zapach nie ma nic wspólnego z kolorem sugerującym świeżość. Skusiłam się myśląc, że to morski i świeży zapach. W rzeczywistości jest przytłaczający i orzechowo-mdły Produkt dobrze się stosuje. Po naciśnięciu wydobywa się pianka, w zalezności jak dlugo naciskamy tyle pianki się wydobywa. Dobrze rozprowadza się po ciele, jest bardzo delikatna. Kupiłam małe opakowanie -kosztuje ok 13 zł i cena jest wygórowana na taką ilość 75 ml. Nie jest wydajny- 10dni i koniec

Piankę o pojemności 75 ml - czyli tą mniejszą wersję znalazłam w adwentowym kalendarzu. Było to moje pierwsze spotkanie z pianką marki Douglas i tak z grubsza można rzec , że jestem zadowolona. Pianka jest ukryta w puszce o bardzo ładnym niebieskim odcieniu. Wyciskamy ją standardowo jak pianki do golenia , nacisk działa bez zarzutu , nic się nie zacina ani nie blokuje. Zapach bardzo mnie rozczarował - jest szalenie delikatny , i to aż tak , że aby go poczuć to się faktycznie trzeba skoncentrować - jest delikatnie orzechowy ale nie czuć go specjalnie ani podczas mycia , nie zostaje również na ciele. Konsystencja natomiast jest świetna - pianka jest dość zbita i gęsta ale bardzo puchata . Jest również bardzo wydajna - wyciśnięta na dłoń nie znika w nie wyjaśnionych okolicznościach , można ją bardzo łatwo rozprowadzić po ciele bez obawy , że zniknie przy kontakcie ze skórą pozostawiając nas ze zdezorientowaną miną. Poza świetnym rozprowadzaniem warto dodać , że nie oblepia ciała i łatwo ją spłukać. Ciało myje i odświeża wzorowo i skutecznie ale delikatnie. Szkoda tylko , że jej zapach nie jest otulający dla zmysłów. Ciało pozostawia dość gładkie i miłe w dotyku jednak użycie balsamu czy masła do ciała jest jednak konieczne - niby skóry nie przesusza a moja jest normalna , ale potrzeba nałożenia mazidła czuje - to skoro ja to co dopiero osoby ze skórą suchą. Jest bardzo wydajna - używam jej miesiąc i w puszce zostało jej jeszcze dość sporo. Nie zauważyłam żadnego negatywnego wpływu na skórę - nie ma przesuszeń , podrażnień czy uczulenia. Jest to taki typowy produkt którego może i nie trzeba mieć koniecznie , ale używa się go miło , więc chętnie sprawdzę inne wersje zapachowe - może tamte okażą się bardziej satysfakcjonujące pod tym jakże ważnym względem :)

Piankę odkryłam w kalendarzu adwentowym Douglas. Od razu spodobał mi się zapach, orientalny, tajemniczy, wydaje mi się lekko męski, ale w bardzo pozytywny sposób. Pianka się dobrze rozprowadza po ciele, nie wysusza, dobrze myje. Pięknie pachnie jeszcze dłuuugo po prysznicu. Mój nowy ulubieniec do mycia.

Żywo niebieski kolor puchy sugerowałby raczej, że zapach produktu będzie świeży, orzeźwiający, niczym morska bryza. Nic bardziej mylnego. Zapach jest lekko mdły przy czym delikatny, orzechowo- kokosowy, lecz nie w dosłowny, wulgarny sposób. Nie mogę oprzeć się także wrażeniu, że tak samo pachną moje włosy, kiedy to sięgam po jednorazowe saszetki koloryzujące. No cóż. Pianka, a w zasadzie gęsty żel, który zamienia się w pianę, przyjemnie myje, przy czym nie wysusza skóry ciała. Z powodzeniem można używać jej nie tylko do mycia ale też i do golenia. Piana jest gęsta, kremowa, utrzymuje się aż do zmycia. Kosmetyk całkiem przyjemny, aczkolwiek zapach nie trafia w moje gusta.