Miodowa Mydlarnia Maseczka do twarzy i dekoltu `Miód i kurkuma` 

Lubię robić sobie sama maski glinkowe, czasami posiłkuję się jednak półgotowcami. Uwielbiam sypkie maski Iossi, które wystarczają mi na baardzo długo. Tutaj niestety jest to raptem kilka razy- do pokrycia całej twarzy uzywam jedną czubatą łyżeczkę, kilka kropel oleju i trochę hydrolatu, żeby uzyskać gęstą papkę. Nawet cena nie jest problemem, tylko ta mikro pojemność i licha przy tym wydajność. Używam jej od dwóch tygodni, dwa razy w tygodniu (czyli na razie 4 razy) i proszku zostało może na 3 użycia... Twarz po masce jest miękka, odżywiona, przyjemna w dotyku, działanie na plus. Trzeba uważać, żeby sobie czegoś nie wyciapac w tej kurkumie ;)

Posiadam cerę mieszaną, trądzikową z tendencją do powstawania przebarwień po wypryskach i z wrażliwą skórą na policzkach. Bardzo trudno u mnie o dobry balans, żeby nie przesadzić w którąś stronę, maseczkę wypróbowałam głównie z myślą o łagodzeniu zmian trądzikowych i wygładzeniu cery. Bardzo lubię domową maseczkę z kurkumy więc byłam ciekawa jak w takim połączeniu tej marki sprawdzi się u mnie. Przyznaję, że jestem mile zaskoczona, chociaż nie jakoś szczególnie oczarowana. Zalety: - piękne, estetyczne opakowanie kartonikowe, a maseczka zamknięta w szklanym słoiczku - maseczka w proszku do samodzielnego przygotowania, po zmieszaniu można wyczuć delikatne granulki, które lekko będą peelingować i zdzierać naskórek - trzeba wziąć pod uwagę, gdy ma się cerę wrażliwą - po zmyciu cera jest bardzo miękka w dotyku i odświeżona, aksamitna i jakby otulona czymś - cera zyskuje na naturalnym wygładzeniu i świeżości, bardzo dobrze wygląda później na niej makijaż - małe zmiany trądzikowe nie są zaognione, lekko wyciszone Wady: - ciężko wymierzyć odpowiednie proporcje, maseczka może wyjść za rzadka - mało wydajna Ponieważ bardzo trudno wymierzyć mi odpowiednie proporcje proszku i wody to wolę maseczkę mieszać z jogurtem naturalnym. Konsystencja jest wtedy bardziej zbita, całość wolniej zastyga na twarzy więc nie tworzy się nieprzyjemna skorupa i dużo łatwiej maskę zmyć i nie mamy efektu tarcia bo grudki nie są wyczuwalne. Bardzo sobie cenię, że produkt jest naturalny, w eko opakowaniu jednak stosunek ceny do wydajności jest według mnie na niekorzyść. Oczekiwałabym więcej produktu za cenę regularną bo w tym przypadku wychodzi to dość drogo.

Kupiłam w jednej z naturalnych drogerii. Pani bardzo polecała, że to świetny produkt. Przy pierwszym użyciu maseczka mnie uczuliła. Bardzo rzadko coś takiego się u mnie zdarza a tu akurat nastąpiła dość mocna reakcja. Dodam, że nie odkryłam nigdy wcześniej alergii ani na miód ani na kurkumę. Oba te składniki goszczą regularnie w moim jadłospisie. Używałam już ich wcześniej w kosmetykach. No jak widać różnie może być... może to jakiś inny składnik uczulił. W każdym razie, skóra potwornie zaczęła mnie swędzieć, więc czym prędzej wszystko zmywałam. Nie pamiętam dokładnie efektu bo wtedy ratowałam skórę. Postanowiłam jednak dać jeszcze jedną szansę, już pod kontrolą, wiedząc co może się wydarzyć. Tym razem trzymałam maseczkę znacznie krócej. Coś tam delikatnie poswędziało, ale nie tak mocno. Skóra za to była po zmyciu, bardzo miękka i przyjemna w dotyku. Ostatecznie zużyłam całe opakowanie, ale za każdym razem z dużą rezerwą. Skóra była gładka i miękka w dotyku, ale czy to taki fenomenalny kosmetyk ? Chyba normalny, dobry, zwyczajny. Perełką niestety nie zostanie, ale jest ok. Wydajność jest dla mnie średnia. Zapach jest mocno miodowy. Kurkumy nie wyczułam. Opakowanie szklane, zwykły słoik z nakrętką ale do ponownego wykorzystania jeśli ktoś lubi.

Zakupiłam maseczkę po świetnych recenzjach w internecie i trochę się zawiodłam. Maseczka znajduje się w szklanym, ślicznym opakowaniu i kosztuje ok 20 zł, a starcza na ok 10 użyć. Należy łyżeczkę produktu wymieszać z letnią wodą, niby bardzo proste, ale łatwo zrobić zbyt rzadką maseczkę. Zawiera ona drobinki, które przy zmywaniu działają jak peeling. Producent zapewnia wygładzenie i regenerację, szczególnie dla cery problematycznej, czyli takiej jaką posiadam. Przy regularnym stosowaniu cera rzeczywiście była bardziej promienna i wygładzona, ale nie był to efekt WOW. Raczej nie kupię ponownie, ale za taką cenę warto przetestować i może akurat komuś sprawdzi się świetnie :)

Maseczka znajduje się w szklanym, małym słoiczku. Czy się sprawdziła? Hmm... zużyłam już całe opakowanie, maseczka starczyła mi na dokładnie 7 użyć. Więc za cenę 20zł się opłaca :) Produkt trzeba zmieszać z wodą i nałożyć papkę na twarz, czasami mi wychodziła dość rzadka papka, po prostu dawałam za dużo wody, ale mnie to nie przeszkadza. :) Maseczka zastyga dość szybko, dlatego w między czasie spryskiwałam twarz wodą i było ok. Co do zapachu to bardzo pachnie owsianką, której nienawidzę jeść, jednak jeżeli chodzi o zapach to bardzo mi się podobał, delikatna owsianka ! Po umyciu twarzy i wysuszeniu jej na początku nie widziałam jakichs spektakularnych efektów, jednak po 4 użyciach maski zauważyłam, że twarz staje się bardziej nawilżona, odżywiona i wygładzona. Myślę, że w połączeniu z moją naturalną pielęgnacją ten produkt przyczynił się do tych efektów. :) nie mogę się doczekać, aż wypróbuję innych maseczek tej firmy ! :)

Miałam już wiele naturalnych masek do twarzy - zarówno tych gotowych jak i do rozrobienia, i na ich tle maska z Miodowej Mydlarni niestety nie wybija się szczególnie pod względem działania. Maseczka znajduje się w 25 gramowym małym, szklanym słoiczku, poza tym opakowana jest w kartonik, kosztuje ok 20 zł. Producent pisze że maska jest wydajna, że wystarczy zaledwie 1 łyżeczka na jedną aplikację. No nie zgodzę się z tym.. 1 łyżeczka to za mało aby pokryć twarz maską. Ja musiałam używać 2 łyżeczki i to była idealna ilość. Maskę trzeba rozrobić z wodą albo hydrolatem. I uprzedzam żeby dodawać ostrożnie wody, bo bardzo łatwo przesadzić i wtedy maska staje się zbyt rzadka do nałożenia. Maseczka nałożona na cerę bardzo szybko zastyga, zachowuje się tak jak glinka. Należy ją pryskać tonikiem czy hydrolatem bo na prawdę zastyga tak mocno że jest to nieprzyjemne. Maska zawiera takie większe drobinki i podczas spłukiwania jej robi się taki delikatny peeling. Jeśli chodzi o najważniejsze, czyli efekty po zmyciu to są takie średnie. Owszem, cera jest bardziej gładka w dotyku, ale przyznam szczerze że miałam maseczki które o niebo lepiej nawilżają niż ta... Później zaczęłam dodawać do maski żelu hialuronowego i wtedy efekt nawilżenia był lepszy ale nie o to chodzi aby oceniać maskę po jej wzbogaceniu tylko po tym jak sama faktycznie działa. Liczyłam tez na działanie rozjaśniające ze względu na kurkumę natomiast również maska w tym względzie nie zadziałała jakoś wybitnie. Maseczka średnia, ale w sumie jest dość tania i może warto ją wypróbować. Natomiast ja do niej nie wrócę.

Maseczka zdecydowanie gorsza od Słodkiego Kokosa tej samej firmy. Przygotowanie bezproblemowe - wystarczy rozrobić proszek z ciepłą wodą i gotowe. Nakłada się łatwo i nie spływa z twarzy. Wygładza, nawilża i rozświetla. Niestety zapach jest dla mnie nie do przejścia - pachnie mokrą mąką.