Zrób sobie krem Marokańska glinka Ghassoul 

Praktycznie od wielu lat używam systematycznie gotowych maseczek do twarzy z zawartością glinek. Ta zainteresowała mnie , ponieważ jest w 100% naturalna, można stosować ją do każdego typu skóry i jest banalnie prosta w przygotowaniu. Aby uzyskać maseczkę łączę około 2 płaskie łyżeczki glinki z wodą termalną lub hydrolatem. Nakładam na 10-15 minut i spłukuję dokładnie ciepłą wodą. Przy systematycznym stosowaniu maseczka redukuje wydzielanie sebum, skóra zdecydowanie mniej się przetłuszcza, w związku z czym pojawia się na niej coraz mniej zmian trądzikowych. Ujednolica koloryt skóry, cera wygląda na zdrowszą, gładszą, mam nawet wrażenie, że bardzo delikatnie wpływa na rozjaśnienie przebarwień na skórze. Bardzo dobrze oczyszcza pory, skóra jest jasna, promienna i rozjaśniona. Po zastosowaniu tej maseczki mamy gwarantowany efekt pięknej, oczyszczonej skóry.

Rzadko używam glinek a jednak ta od razu bardzo mnie zaciekawiła ponieważ można ją używać do każdego rodzaju cery i jest w 100% naturalna. Ta Glinka nie tylko oczyszcza ale i odżywia i ujędrnia. Doskonale sprawdza się w pielęgnacji i przywraca równowagę skórze. Co ciekawe to glinka ta normalizuje wydzielanie sebum i hamuje nadmierne przetłuszczanie się skóry. Ponadto przyspiesza regenerację, odświeża i odżywia a także poprawia elastyczność i wyrównuje koloryt skóry. Do tej pory zawsze używałam gotowych glinek natomiast tę przygotowuje się samodzielnie. Nie jest to jednak nic skomplikowanego ponieważ wystarczy połączyć 2 łyżeczki glinki z wodą lub hydrolatem do uzyskania gęstej konsystencji. Nałożyć ją na oczyszczoną skórę na 15 minut i spryskiwać w międzyczasie. Po upływie wyznaczonego czasu zdjąć i spłukać ciepłą wodą a efekt oczyszczenia i ujędrnienia gwarantowany. Można ją stosować co kilka dni.

Lubię robić maseczki z glinki więc po ciągłym używaniu białej i czerwonej postanowiłam kupić glinie marokańska Gahssoul. Uwielbiam efekt jaki jest po użyciu maseczki a mianowicie skora jest doskonale oczyszczoną, napięta, ujedrniona, niesamowicie wygladzone, pory zamknięte. Maseczek rozrabiam z wodą mineralną lub kranowka i z olejkiem z avokado. Wody daje na oko tak żeby konsystencja maski była rzadka ale nie splywala z twarzy do tego okolo 10 kropli olejku z avokado i okolo lyzeczki glinki. Glinka dosc dlugo sie rozpuszcza. Trzymam maseczeke 20 minut po czym splukuje. Skóra twarzy jest rewelacyjna po tej masce. Zapach ziemię tu, sama natura.

Glinke dostałam w jednym z pudełek shinybox. Byłam jej bardzo ciekawa, bo nigdy wcześniej nie miałam okazji testować tego typu rzeczy. I szczerze to miło mnie zaskoczyła. Nałożylam ja na twarz, dekolt i wlosy. Twarz i dekolt były nawilżone i odżywione. Włosy były pełne blasku, ale ciężko było ją zmyć.

To dobrej jakości glinka, czasem ją sobie sprawiam, ale testuje różne glinki więc nie używam tylko tej. Ta glinka cudownie oczyszcza skórę, pochłania sebum, zalecza podrażnienia i zmiany na skórze jak wypryski, wysypka itd. Efekt zbliżony do czarnej glinki. Bywa ciężka w rozrobieniu, ale ja zawsze dodaje do niej ulubionego oleju, hydrolatu lub żelu z aloesu, ma intensywne działanie więc może ściągac skórę odwodnioną czy wrażliwą. Czasem myję nią skórę głowy, włosy są po niej tępawe, mają lekki mat (polecam po nawilzyć włosy), ale odkąd czasem myje włosy glinkami lub wcieram miód nie wiem co to łupież i zbytnio przetłuszczające się włosy. Ciało też mozna nią myć, ale trzeba się po porządnie nawilżyć i przyzwyczaić do początkowego efektu ściągnięcia skóry.

Jedna z lepszych glinek jakie miałam okazję używać. Stosuję ją jako maseczkę – w miksie z olejmami, żelowym kwasem hialuronowym czy wodą mineralną. Nakładam maseczkę na twarz, po czym trzymam jakieś pół godziny. Ogromnym plusem tej maseczki są właściwości peelingujące. Kiedy zmywamy ją z twarzy, jednocześnie ją peelingujemy drobinkami z glinki. Z czymkolwiek ją zmiksuję, sprawdza się świetnie. Buzia po jej użyciu jest miękka, odżywiona, wygładzona, sprężysta, ma taki… blask. Glinka nie zapycha i nie podrażnia. Peeling przy jej zmywaniu jest mocny, ale jednocześnie łagodny. Bardzo lubię ją używać. Trochę ciężej z jej przygotowaniem – w przeciwieństwie do innych glinek, trzeba bardzo dobrze wyważyć jej proporcje. Raz dodałam za dużo hydrolatu i zrobiły mi się zbite grudki - wszystko do wywalenia bo nie dało się tego nałożyć. A raz dodałam za dużo olejku w związku z czym po chwili maska mi spływała, a przy myciu nie było właściwie żadnego peelingu. Jednakże kiedy dobrze obliczy się proporcję, mamy naprawdę świetną maseczkę. Do tego jest bardzo tania! Zdecydowanie wolę ją kupić ze ZSK niż jakieś gotowce w sklepach. Polecam!

Zielona i żółta okazały się byc za mocne, ta jest idealna i zostanie ze mną na dłużej. Mozna ją stosować w różnych maseczkach (niżej dam przepis na swoją). Glinka aborbuje sebum i zanieczyszczenia, stosowana regularnie pomaga dbać o stan cery, a do tego zmywając ją ze skory możemy wykonać masaż peelingujacy- naprawdę nie trzeba męczyc skóry twardym korundem. Ja stosuje glinkę tak: 2 łyżeczki glinki, łyzeczka jogurtu naturalnego, pół łyzeczki oleju konopnego, kilka kropelek oleju z drzewa herbacianego, kilka kropelek soku z cytryny- w takiej formulacji glinka lepiej przyśpiesza gojenie wypryskow, nie jest mocna, nawilża i rozjasnia cerę. Osobom, ktore skarżą się, że jest zbyt mocna radzę poeksperymentować z jogurtem naturalnym.

Jak wyżej. Dla mnie jest numerem 1 wśród całej familii glinek :) Mimo że lubię wszystkie, ta jest zdecydowanie najlepsza. Służy jako maseczka, a jednocześnie jako peeling. Myślałam, że będzie miała mocniejsze i bardziej wysuszające działanie niż zielona glinka, jednak pomyliłam się. Glinka cudownie wygładza i matuje skórę. Kilka godzin po zastosowaniu skórę pokrywa bardzo niewielka ilość sebum w strefie T, w ogóle się nie błyszczy. Świetna przed ważnym wydarzeniem :) Nie powoduje zaczerwienień i nie wysusza (co zdarzało mi się w przypadku zielonej). Glinka nie zasycha tak szybko na skórze i wystarczy zwilżyć ją 1-2 razy w ciągu 20 minut. Konsystencja jest ciut inna, nigdy nie chce się rozdrobnić do końca, zostają maleńkie grudki, które jednak możemy rozprowadzić bez problemu na skórze. Stosuję zamiennie z innymi glinkami, a odkąd używam je regularnie, zauważyłam, że skóra jest dłużej świeża, gładka, niedoskonałości bledną a zaskórniki pojawiają się rzadko. Jednak to glinkę Ghassoul używam z największą przyjemnością, ponieważ efekty widać od razu, a skóra jest widocznie oczyszczona :) Dodałam również do pudru ryżowego, który w ten sposób zwiększył swoje właściwości absorbujące nadmiar sebum. Kupię ponownie i gorąco polecam każdemu z problematyczną cerą.

Zanim zaczęłam używać glinki marokańskiej nie byłam nawet świadoma, że moja skóra może być tak gładka. Glinka ta robi mi za peeling, uspokaja wszelkie niedoskonałości i przyspiesza ich gojenie, a także w niektórych sytuacjach służy jako suchy szampon. Posiadaczki cery suchej i wrażliwej (jak ja) powinny jednak z nią uważać: może powodować zaczerwienienie i wysuszać.Dodawanie oleju i żelu aloesowego pomaga, ale mimo to lepiej nie stosować jej zbyt często.

Uważam, ze ta glinka jest świetna dla cery mieszanej, tłustej i problematycznej. Mój przepis na maseczkę to:1łyżeczka glinki, 2 łyżeczki naparu z ziół (u mnie trójbarwny fiołek) i kilka kropel olejku. Tak przygotowaną maseczkę trzymam 15min. Po umyciu buzia jest gładka i przyjemna w dotyku. Twarz jest dobrze oczyszczona, jest mniejsza ilość porów i niedoskonałości. Szczerze polecam!

Glinka fantastycznie działa na zaskórniki zamknięte, z którymi borykam się co jakiś czas. Po jej zastosowaniu, po 10 minutach na twarzy znikają. Efekt utrzymuje się dość długo. Po za tym wygładza twarz, oczyszcza, ściaga pory i wyrównuje koloryt skóry. Polecam :)

Zużyłam jedno opakowanie tej glinki, ale jestem niezadowolona. Mam jednak zbyt delikatną skórę na nią, a próbowałam w różnych kombinacjach czasowych, solo, z dodatkami etc. Podrażnia, skóra jest bardzo zaczerwieniona, do tego trudno się zmywa mimo że nie dopuszczam, aby wyschła. Skóra rzeczywiście była troszkę ładniejsza, matowa i taka ściągnięta w pozytywnym sensie. Nie kupię ponownie, ale chętnie sięgnę po inną glinkę tej firmy. Używam tego produktu od: kilku miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie

a po 50g teraz zamówiłam 250g. Kocham tą glinkę, w walce z trądzikiem jest nieoceniona. +działa na wypryski jak żadna inna (dla mnie lepiej niż glinka zielona), +rozjaśnia skórę i wyrównuje koloryt, +matuje skórę, +kosmetyk naturalny, +regularnie stosowana daje wspaniałe efekty, +uspokaja cerę, +przyjemnie pachnie ziemią :) Używam tego produktu od: ponad 2 lat Ilość zużytych opakowań: w trakcie 3

Miałam juz do czynienia z tą glinką w różnych mydłach czy maskach, ale nigdy nie używałam jej w czystej postaci. Robiąc zamówienie tak zachwalanej spiruliny na ZSK, dorzuciłam do paczki również 50g pojemniczek marokańskiej glinki. Glinkę można kupić w wielu sklepach, które mają w swojej ofercie półprodukty, cena zwykle jest atrakcyjna. Glinka to szaro beżowy proszek o ziemistych, lekko słonym zapachu. Mnie przywodzi na myśl mokry piasek znad morza – czysty zapach natury. Mam cerę mieszaną z lekko tłustą strefą T, czasami potrzebuję naprawdę mocnego oczyszczenia. A więc glinka wypisz, wymaluj dla mnie. Glinkę mieszam zawsze z wodą: mineralną, termalną lub zwykłą kranówką. Jedna łyżeczka glinki + 2 łyżeczki płynu wystarczają, aby otrzymać kremową, w miarę gęstą masę, którą nakładam na twarz. Nie dopuszczam, aby maska zaschła – co kilka minut spryskuję ją wodą, a po ok. 15 minutach zmywam. Zmycie jej jest dość łatwe, mam trudności jedynie w tych miejscach, gdzie maska lekko zastyga. A efekty? Znakomite. Już po pierwszym zabiegu widać, że twarz jest oczyszczona, a pory zwężone. Stosując maskę z tej glinki uzyskuję gładką i promienną twarz, a po każdym użyciu cera jest matowa, co dla mojej strefy T jest zbawienne. Używam jej też jako szybki ratunek przed nagłym wieczornym wyjściem: na dłoń wysypuję odrobinę glinki, dodaję kilka kropel wody i taką papką masuję twarz przez ok. 3 minuty, po czym zmywam. Jest to fajny sposób na użycie glinki, gdy zależy mi na czasie. Dzięki temu po kilku minutach otrzymuję gładką, czystą i matową twarz. Wiadomo, to nie to samo, co porządna maska, ale na szybkie wyjście jest jak znalazł. Produkt nie wywołał u mnie szczypania, podrażnienia, swędzenia czy innych nieprzyjemności. Używam glinki wtedy, gdy czuję, że moja skóra potrzebuje konkretnego oczyszczenia. Glinkę bardzo polubiłam, na pewno będę dalej stosować ją w pielęgnacji mojej skóry. Polecam ją każdemu, trzeba jedynie dostosować ją do własnych potrzeb. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 50g

Zalety : - Cena. - Dostępność. - Naturalny produkt, bez żadnych barwników czy wypełniaczy. - Delikatnie oczyszcza skórę. - Zalecza i wysusza wypryski. Przy regularnym stosowaniu zapobiega powstawaniu nowych zmian. - Delikatna. - Nie podrażnia. - Nie uczula. - Nie powoduje rumienia utrzymującego się nawet godzinę (jak to było w przypadku spiruliny). - Dobrze się nakłada. - Nie zbija się w grudki. - Bardzo łatwo rozrabia się z wodą/hydrolatem. - Bez piasku. - Delikatnie reguluje wydzielanie sebum. - Działa ściągająco. - Wyrównuje koloryt. Wady : - Brudzi podczas zmywania. - Przy regularnym stosowaniu lekko przesusza. Podsumowując - ulubiona glinka, zawsze wracam do niej z podkulonym ogonem. Działa cudownie na skórę twarzy, jak i całego ciała. Używam tego produktu od: dawna. Ilość zużytych opakowań: jedno 50g.