Miodowa Mydlarnia Masło do twarzy i ciała `Ambrozja` 

Kupiłam ze względu na w pełni naturalny skład i urzekający, słodki, nieco kwiatowy zapach. ZAPACH jest naprawdę boski. Ciężko go opisać, określiłabym go jako bardzo intensywny, kwiatowy, słodki...ale i nieoczywisty. Oryginalny i bardzo przyjemny. Dzięki tłustej, olejowej bazie produktu zapach jest baaardzo długotrwały i wszędobylski - przesiąka nim niemal wszystko czego dotkniemy. SKŁAD - w 100% naturalny. Bazę stanowi masło shea i olej kokosowy. Do tego kilka olejków, tapioka, ekstrakt z wina i wit E. Jest dobrze, ale za tę cenę oczekiwałabym bardziej innowacyjnych składników...a to taki poprawny zwyklaczek. KONSYSTENCJA - musowo/piankowa, pod wpływem ciepła dłoni zamieniająca się w olejek. WYDAJNOŚĆ - z uwagi na olejkową konsystencję dość dobra. Stosuję na ręce i nogi, czasami brzuch i część pleców i po prawie 3 tygodniach ubyło 1/3 słoiczka. A słoiczek jest stosunkowo mały, mieści 65g produktu. DZIAŁANIE - poprawne. Regeneruje, odżywia, nawilża i natłuszcza skórę. Wchłania się powoli. Po posmarowaniu na noc rano jeszcze czuć delikatny zapach i warstewkę produktu. Niestety, długofalowo niewiele robi. Używam też na stopy i tu mam najlepsze porównanie - jak używam, jest ok, stopy są ukojone i nawilżone. Jednak w perspektywie kilku tygodni używania stan stóp się nie zmienił zupełnie - po zmyciu produktu stopy nadal są przesuszone, a żadnych innych kosmetyków (poza żelem myjącym o naturalnym składzie) nie używam na te partie ciała. CENA - jak za dosyć ubogi skład i proste, acz urocze opakowanie i małą gramaturę produktu (65g netto) uważam, że cena jest zbyt wygórowana. Podsumowując - nie szkodzi, nawilża przez natłuszczanie, pięknie pachnie. Ale długoterminowego zbawiennego wpływu na skórę nie zauważyłam. Na plus na pewno fakt, że kupując wspieramy polską markę, ale osobiście uważam produkt za zupełnie przeciętny.

Słoiczek malutki, a w środku super wydajne masło o pięknym, choć słodkim zapachu. Konsystencja puszystej pianki, na skórze zamienia się w bardziej olejkową formułę, doskonale się rozprowadza, użyta zgodnie z zasadą - im mniej, tym lepiej. Wchłania się powoli, zostawiając skórę miłą i gładką, z delikatną powlekającą chmurką.

Kosmetyk o doskonałym naturalnym składzie i znakomitych właściwościach odżywczych. Konsystencja ptasiego mleczka zapewnia dużą wydajność i niezwykłą przyjemność używania. Ze względu na bardzo intensywny zapach stosuję masło tylko na małe powierzchnie ciała, czasem wręcz jako perfumy w kremie. Zapach jest bardzo słodki i przyjemny, ale zdecydowanie zbyt wyczuwalny, utrzymuje się do tego około godziny. W związku z tym nie da rady stosować go na twarz, a szkoda. Bardzo szybko regeneruje skórę i pozostawia ją cudownie miękką.

Używam do twarzy. Mieszanka olejów, bardzo fajnie natłuszcza lecz bardzo powoli się wchłania, i pod makijaż należy nałożyć ilość symboliczną. Masełko pachnie słodko jakiś czas, może do 2 godzin po nałożeniu. Produkt w formie musu bardzo łatwo się aplikuje. Słoiczek zawiera w sobie 65g produktu co na krem do twarzy jest bardzo dużą ilością, sprawia to że jest to produkt ekonomiczny. Następnym razem wypróbuję inna wersję zapachową bo ta szybko się nudzi.