Tołpa Urban Garden, Nocny koncentrat do rąk 

Zimową porą zużywam dużo kremów do rąk. Ten dostałam od koleżanki. Na początku spodobał mi się jego zapach ale później zaczął mnie denerwować bo długo się utrzymywał. Krem jest gęsty ale dość szybko się wchłania i zostawia gładką powłokę na skórze. Stosowałam go zarówno na noc jak i w dzień. Efekty były średnie. Coś tam nawilzal, coś tam wygładzał ale dużej suchości nie zniwelował. Mała tubka starczyła mi tylko na jeden miesiąc uzywania 2-3 razy dziennie

Zapach specyficzny, dość mocny - nie do końca mi odpowiadał. Krem stosowałam na noc, parę razy zdarzyło się za dnia jak nie miałam innego pod ręką i nie zauważyłam efektu wow. Liczyłam na to że skóra rano będzie widocznie odżywiona a tu zero efektu. Mam w tym okresie bardzo wysuszone dłonie, między palcami zaczerwienioną skórę i nie pomógł mi. Krem ma krótki termin przydatności bo zaledwie 3 miesiące po otwarciu i uważam ze marka powinna zadbać o to żeby taki kosmetyk trafiając na półki miał jakieś zabezpieczenie przed niemyślącymi klientkami które otwierają wszystko i wąchają w drogeriach po czym odkładają i data przydatności leci :/

Zawsze używam 2 różnych kremów do rąk, lekkiego, szybkowchłaniającego się na dzień i bardziej treściwego, odżywczego na noc. Poręczna tubka z bardzo ładna grafiką, ładnie wygląda na nocnej szafce i umila użytkowanie. Na początku krem mnie zachwycił, dosyć intensywnie pachnie, mi akurat zapach się bardzo podoba, rano budziłam się z miękkimi nawilżonymi dłońmi. Krem wchłania się dobrze, ale potrzeba trochę czasu, więc jest idealny na noc. Z czasem jakby mniej nawilża, nie wiem czy to kwestia tego, że skóra się przyzwyczaiła czy czegoś innego... nadal jest to jednak dobre nawilżenie. Mam jeszcze jedno opakowanie w zapasie, więc zobaczymy jak się sprawdzi w okresie grzewczym. Polecam kupić i przetestować samemu.

Z racji tego ,iż jestem posiadaczką bardzo suchych,spierzchniętych rąk ,szukałam mocno skoncentrowanego kremu,aby móc go używać na noc jako maskę.Dodatkowo mam bardzo przesuszone skórki z tendencją do zadzierania.Krem wpadł mi od eazu w oko ,ze względu na piękny, elegancki design tubki.Dodatkowym atutem był fakt,iż jest to nocny koncentrat.Używałam go w formie maski,tzn.nakładałam dość grubą warstwę kremu i zakładałam bawełniane rękawiczki.Po przebudzeniu i zdjęciu rękawiczek zauważyłam cudownie nawilżone,gładkie dłonie,które pokryte były delikatną warstewką ochronną. Po wielokrotnym myciu rąk, dalej czułam tą warstwę na dłoniach,ale absolutnie mi nie przeszkadzała.Krem jest dosyć gęsty o wyrażnym ziołowo-kwiatowym zapachu(niezbyt mi się podoba).Moje odczucia po miesięcznym stosowaniu kremu,są bardzo pozytywne. Dłonie są wyraźnie nawilżone,odżywione i zregenerowane.Skórki są zmiękczone i w dużo lepszej kondycji.Jedyne do czego mogę się przyczepić,oprócz zapachu,to wydajność. Niestety,szybko znika z tubki.Kupię ponownie z pewnością.

Suche dłonie to moja zmora, liczyłam ze ten kosmetyk pomoże mi w walce z tym kłopotem. Początkowo używałam go tylko na noc (w końcu to nocny koncentrat), ale z czasem wrzuciłam do torebki jako "zwykły" krem do rąk. Nawilżał i regenerował w porządku, ale bez większego szału. W każdym razie był ok jako krem do rąk:)

Moje dłonie mają problem z suchymi skórkami - pracuję w rękawiczkach nitrylowych, więc skóra jest poddawana przesuszeniu, w szczególności w zimie. Kupiłam krem Tołpy spontanicznie, był przeceniony w Rossmannie. Co ciekawe, pomimo pierwszego dobrego efektu, potem krem jakoś... przestał na mnie działać. Opakowanie To tubka o pojemności 60 ml - w sam raz na wyjazd. Z plastiku dość sztywnego, który jednak umożliwia na wyciśnięcie całej zawartości. Zatyczka się nie otwiera, jest zamykana na porządny "klik". Grafika - przepiękna, aż przyjemnie się wyjmuje krem z torebki ;) Krem Jego konsystencja jest gęsta, ale wchłania się dość szybko, pozostawiając tłustą warstewkę. Stosuję go głównie na noc, ale na dzień też się sprawdza - trzeba po prostu trochę dłużej poczekać. Przyjemnie opatula skórę dłoni, daje im nawilżenie, jednak po pierwszym wchłonięciu pozostawia na skórze jakby uczucie pyłu - to nie przeszkadza mocno, ale po jakimś czasie sprawiało wrażenie nawet suchych dłoni. Zapach jest intensywny - to woda różana. Niestety czuć go bardzo, bardzo mocno, co osobom wrażliwym może nie przypaść do gustu. Czuję go nawet po przebudzeniu. Tej róży towarzyszy nuta zwykłego kremu do rąk. Działanie Tutaj nie wiem, jak mam osądzać. Na początku działanie było genialne - budziłam się z dłońmi gładkimi, a w przeciągu tygodnia zniknęły szorstkości. Niestety po jakimś czasie regularnego używania zauważyłam, że nie ma już polepszenia - skóra jest taka sama, a nadal lekko sucha. Może się przyzwyczaiła? Wydaje mi się, że na krótką metę krem jest odżywczy, ale powinien być stosowany z przerwami, żeby dłonie odpoczęły od niego. Wydajność Cena kilkunastu zł za taką objętość jest na granicy - nie kupiłabym tego kremu za pełną cenę, ale po promocji - już tak :) Wydajność jest w porządku, jednak trzeba pamiętać, że na noc i tak zużywa się trochę więcej kremu, bo część wsiąka w pościel i piżamę. Podsumowując- krem jest dobry dla mnie na krótką metę, jako taki doraźny ratunek dla dłoni. Jako środek długotrwałej pielęgnacji może nie działać, ale mimo wszystko warto go wypróbować - a nuż skóra go polubi?