Miya Cosmetics HAND.lab, Peeling wygładzający z olejami do dłoni i paznokci 

Peeling do dłoni Myia zrobił na mnie mieszane wrażenie. Z jednej strony ma ładne, estetyczne opakowanie, z drugiej średni zapach który nie umila stosowania. Konsystencja również jest w porządku – niezbyt rzadka ani zbyt gęsta, dobrze rozprowadza się po skórze. Niestety, działanie nie do końca spełniło moje oczekiwania. Drobinki peelingujące wydawały się zbyt delikatne, przez co efekt złuszczenia był minimalny. Po użyciu skóra faktycznie była trochę gładsza, ale nie zauważyłam większej poprawy, zwłaszcza jeśli chodzi o suche skórki czy ogólne nawilżenie dłoni. Doceniam naturalny skład i brak drażniących substancji, ale mam wrażenie, że produkt mógłby być po prostu bardziej skuteczny. Może sprawdzi się lepiej u osób z mniej wymagającą skórą. Podsumowując – peeling nie jest zły, ale też mnie nie zachwycił. Raczej nie sięgnę po niego ponownie, choć cenię markę za podejście do naturalnej pielęgnacji.

Dziwię się tak wysokim ocenom. Ale każdy ma inne preferencje. Według mnie peeling słabo złuszcza, praktycznie wcale. Dłonie po jego użyciu nie są nawilżone. Trzeba je od razu kremować. Przywykłam do czegoś innego. Na szczęście nie należy do wydajnych. Męczyło mnie stosowanie go. Zapach brzydki. Konsystencja dość kremowa z drobinkami. Efekt gładkich dłoni trwa chwilę, a po 20 minutach wszystko wraca na stare tory. Porażka.

Skutecznie złuszcza martwy naskórek. Redukuje szorstkość. Daje uczucie odżywienia i wygładzenia skóry, zaraz po wykonanym peelingu skóra jest jędrna i elastyczna oraz nawilżona Bardzo fajnie wygładza dłonie! Opakowanie to tubka, która w prosty sposób dozuje produkt - kosmetyk raczej jest średnio wydajny.

Peeling wygładzający do rąk z olejkami jest rewelacyjny. Peelingujące drobinki krzemionki, kukurydzy i orzecha włoskiego łagodnie oczyszczają, wygładzają powierzchnię dłoni. Skóra na rękach wygląda promienniej i młodziej.

Peeling ma ładne opakowanie które dobrze prezentuje się na umywalce, ładnie pachnie, posiada średnio mocne drobinki. Cudów nie robi ale jest fajnym dopełnieniem pielęgnacji dłoni. Chętnie kupię ponownie. Wysoka cena, ale produkt przyjemny.

Wiem, że fajna firma, naturalny produkt i nawet, żeby było zabawnie fajny efekt..ale ten zapach, ble..nie mogę powiedzieć, że to nie mój zapach, on po prostu pachnie nieładnie. Nawet sprawdzałam datę ważności, choć chyba był w ostatnim pudełku Pure beauty. Samo używanie zrobiło się przez to nieprzyjemne, choć jest fajny i gęsty. Mimo wszystko pewnie go zużyję, choć nie do końca z przyjemnością. Jednak dłonie są po nim fajne, nawilżone i miękkie, a przecież o to chodzi.

Produkt znalazłam w pudełku subskrybcyjnym miesiąc temu Po pierwszym użyciu wiedziałam że się od niego uzależnię. Jest to delikatny peeling o pięknym subtelnym zapach. Po zastosowaniu skóra na dłoniach jest naprawdę wygładzona. Mam bardzo suchą skórę na dłoniach i wokół paznokci - to wynika z mojej pracy. Ten produkt jest dla mych dłoni ratunkiem i zbawieniem - wreszcie mam piękne i zadbane rączki ???? Na pewno kupię ponownie

Bardzo przyjemny peeling, drobinki są drobne, ale ma się wrażenie że naprawdę dobrze wygładzają, dodatkowo jest bardzo odżywczy i nawilżający. Fantastyczny pierwszy etap nawilżenia dłoni. Myślę, że będzie idealny dla każdego kto ma szorstkie ręce. Peeling jest dość gęsty, niczym krem, ma wygodne opakowanie i ładnie pachnie.

Peeling otrzymujemy w jasnoróżowej tubce z zamknięciem na klik, które zostało wykonane w 96% z biotworzywa trzciny cukrowej Szata graficzna jak na Miya przystało prosta aczkolwiek dobrze się prezentuje. Mamy tu 60 ml produktu za około 25 zł. Konsystencja kosmetyku jest średnio gęsta z mnóstwem maleńkich drobinek peelingujących (krzemionka, kukurydza, orzech włoski). Posiada zapach, który jest mydlany i nie należy do zbyt przyjemnych. Mamy tu 98,2% składników pochodzenia naturalnego w tym olejek ze słodkich migdałów i nasion słonecznika (odżywiają i wygładzają), prowitaminę B5 i witaminę E (nawilżają i koją) oraz wspomniane wcześniej drobinki. Dodatkowo produkt jest wegański. Kosmetyk ze względu na przyjemną formułę łatwo się rozprowadza. Zdecydowanie należy do delikatnych peelingów, ale z konkretnym działaniem. Dzięki temu sprawdzi się nawet do wrażliwej skóry. Po użyciu dłonie są świetnie wygładzone i aksamitne w dotyku. Dodatkowo skóra jest oczyszczona, a jednocześnie nawilżona, odżywiona i miękka. Po dłuższym stosowaniu uczucie szorstkich i suchych dłoni znika. Peeling jest samowystarczalny. Po jego użyciu nie trzeba nakładać kremu do rąk chociaż można, dzięki czemu działanie kremu będzie jeszcze głębsze. Dodatkowo nie podrażnia skóry, a do tego jest bardzo wydajny. Minimalna ilość produktu wystarcza na wykonanie peelingu dłoni. Myślę, że ten peeling do rąk jest świetnym kosmetykiem szczególnie dla osób z suchą i szorstką skórą. Sprawia, że dłonie są wypielęgnowane w każdym calu, a działanie nie jest jednorazowe tylko długotrwałe. Dodatkowo jest to świetny pomysł na domowe Spa. Jeśli chcecie mieć bardzo zadbane dłonie to koniecznie musicie go mieć :)

Kupiłam w pakiecie peeling i maskę, wciaz szukając budżetowej alternatywy dla satynowych dłoni pewnej marki. I choć nie byłam przekonana to jednak peeling okazał się super produktem. Skóra po użyciu jest wygładzona ale nie podrażniona i nie ma się poczucia zdarcia tylko przyjemnego natłuszczenia. W duecie z maską robią świetna robotę i łagodzą pieczenie, które w okresie zimowym wyjątkowo mi doskwierają. Na pewno będę wracać

Peeling jest moim ulubionym produktem z serii HAND.lab. Najbardziej cenię go za zapach i delikatne, ale skuteczne działanie. Jest też bardzo wydajny. Już ilość ziarna grochu wystarczy na złuszczenie dłoni z wierzchu. A to jest obszar, w który inwestuję. Stosuję go wg rekomendacji producenta - jako pierwszy krok przed serum i maską. Ale równie dobrze sprawdza się solo lub pod jakikolwiek inny krem do rąk. Czasami zdarza mi się go nawet nie zmywać, gdyż on sam zostawia przyjemną warstwę okluzyjną a drobinki mi nie przeszkadzają. Opakowanie jest dobrej jakości, wpisuje się w stylistykę marki Miya. Praktyczne zamknięcie tubki na klik. Nie robi się nawis. To na razie jedyny mój peeling do rąk, jaki używałam, ale skradł moje serce. Będę do niego wracać.

Peeling ma przyjemny orzechowy zapach, bardzo dobrze wygładza skórę, nawilża, regeneruje, pielęgnuje. Używam razem z serum i maską jako kuracja mimo, że moja skóra nie była już wysuszona i zniszczona, skóra jest gładka i miła w dotyku.

Peelingu używam razem z pozostałymi dwoma produktami do dłoni. Mam skłonność do Atopowego Zapalenia Skóry na dłoniach i nie każdy peeling sprawdzi się w moim przypadku. Ten na szczęście jest przyjazny dla mojej skóry i nie wywowal swędzenia czy wysypki. Być może to zasługa dobrego składu. Peeling zamknięty jest w bardzo ładnej małej i różowej tubce. Nie jest bardzo gesty przez co bez dodatku wody z łatwością rozprowadza się po skórze dłoni dzięki zawartości olejków. Drobinki są dość małe ale za to jest ich dużo. Zapach jest delikatny, bardzo przyjemny. Peeling wykonuję przez kilka minut, pozostawiam chwilę dłużej na dłoniach żeby trochę dobroci jeszcze podziałało na skórę a następnie spłukuję. Dłonie są bardzo ładnie wygładzone, szortska skóra znika. Po spłukaniu czuć na skórze taki delikatny pielęgnacyjny film, którym na pewno nie ubrudzimy ubrania. Tak naprawdę po peelingu nie trzeba już nakładać kremu dzięki delikatnej warstwie którą pozostawia ale jeżeli nałożymy jednak krem to miękkość skóry utrzyma się dłużej. Przy takiej pojemności cena regularna jest dość wysoka a produkt według mnie jest średnio wydajny.

Peeling wygładzający z olejkami, to najlepszy kosmetyk do dłoni jaki do tej pory miałam przyjemność używać. W składzie peelingu znajdziemy drobinki krzemionki, kukurydzy i orzecha włoskiego , które łagodnie oczyszczą, wygładzą i wyrównają powierzchnię dłoni. Od razu po nałożeniu kosmetyku na dłonie czuć, jak złuszcza się stary naskórek. Zawartość olejków sprawia, że od razu po aplikacji dłonie są rewelacyjnie nawilżone. Ten efekt utrzymuje się dość długo, a przy regularnym stosowaniu uczucie suchych i szorstkich dłoni odeszło w niepamięć. Produkt jest bardzo wydajny. Stosuje go 2 razy w tygodniu już od miesiąca i nadal mam ponad pół opakowania. Wystarczy kilka kropel, aby dobrze wyszorować nim dłonie. Opakowanie w kształcie tuby jest bardzo poręczne i zapewnia higieniczną aplikacje. Dodatkowym plusem jest przyjemny zapach i duża zawartość składników naturalnych w składzie.

Peeling kupiłam w zestawie z dwoma pozostałymi kosmetykami do dłoni Miya. Jestem z niego zadowolona - bardzo ładnie pachnie, dobrze ściera martwy naskórek i wygładza dłonie. Po zastosowaniu dłonie nie są podrażnione, ale wypielęgnowane nawet bez nakładania kremu. Jedynym minusem jest dość mała pojemność ;) Na plus jest też opakowanie - z trzciny cukrowej.

Peeling polecany jest jako pierwszy krok kuracji HAND.lab. Stosowałam go zarówno w kuracji (z kolejnymi dwoma krokami), jak i jedynie ze "zwykłym" kremem do rąk i solo. We wszystkich przypadkach działanie było świetne! Już podczas aplikowania peeling czułam, jak skóra pod palcami staje się delikatniejsza i wygładzona. Drobiny ścierające bardzo dobrze radzą sobie z pozbywaniem się martwego naskórka i szorstkiej skóry. Mimo to czuć też obecność olejków, bo skóra oprócz wygładzenia jest elastyczna i miękka w dotyku. Kosmetyk ma delikatny, neutralny zapach. Zaskoczył mnie wyraźnie jaśniejszy odcień skóry i rozjaśnienie plam pigmentacyjnych już przy pierwszym zastosowaniu!