Avon Planet Spa, Heavenly Hydration Hydrating Sheet Mask Nawilżająca błyskawiczna maseczka w płachcie

Odżywkę kupiłam pi namowie mojej koleżanki która jest konsultantka. Uważam że za te pieniądze można kupić wiele lepszych maseczek. Zapach moim zdaniem jest nieprzyjemny, sama tkanina jest dokładnie taka sama jak w innych maseczkach dużo tańszych, po ściągnięciu maseczki nie czułam takiego nawilżenia jak po tego typu maseczce a raczej jak po zwykłym kremie nawilżającym. Niestety nie jest to mój ulubieniec i produkt dla mnie.

Tę maseczkę i kilka innych kosmetyków dostałam na urodziny od przyjaciółki, która jest konsultantką Avon. Wcześniej z tej firmy miałam jedynie mgiełki do ciała, jakoś nie byłam do niej przekonana. Maseczka jest dobrze wyprofilowana, neutralnie pachnie, łatwo sie nakłada na twarz. Nie spada i nie odkleja się. Otwory na oczy i usta są dobrze dopasowane , przynajmniej do mojej twarzy, ale na mnie pasuje większość maseczek tego typu. Działanie : Płachta jest dobrze nawilżona, na tyle, że emulsji jest naprawdę sporo, ale nic nie kapie przy zakładaniu na twarz. Płachta jest dobrze wycięta, idealnie dopasowana. Noszenie jej jest przyjemnością. Praktycznie nie czułam jej na twarzy. Maseczka świetnie nawilża, odżywia, wygładza. Skóra po jej ściągnięciu była rozswietlona i miła w dotyku. Resztę emulsji z saszetki wklepałam w szyję i dekolt. Które też były fajnie nawilżone :) Cena - odpowiednia jak na produkt tego typu.

Maseczkę zakupiłam w promocji u konsultantki przy okazji innych zaków krótko po tym jak maseczki w płachcie pojawiły się w AVON. Z ciekawości wzięłam od razu wszystkie możliwe w płachcie jakie były dostępne. Samo opakowanie przyciąga uwagę i tutaj też się zaskoczyłam dlatego że jest dosyć duże. W opakowaniu o oliwkowym kolorze zapowiadającym tym samym skład ze śródziemnomorską oliwą z oliwek znalazłam maskę dobrej grubości ,bardzo dobrze nasączoną i dobrze wykrojoną. Po nałożeniu wydaje mi się. że maska lekko chłodzi. Rekomenduje się trzymanie maski na twarzy ok 15 min po czym ściągamy i resztki serum czy też esencji wmasowujemy w skórę twarzy i szyi. Po zastosowaniu moja skóra była promienna,miękka,dobrze nawilżona,delikatnie oczyszczona, przy czym nie odczułam żadnego efektu ściągnięcia czy napięcia skóry wręcz była ona zrelaksowana. Lubię wiele produktów z linii SPA od Avon i myślę że maska się sprawdza. To co ma robić robi więc osoba która oczekuje takiej pielęgnacji nie będzie rozczarowana. Warto polować na promocję. Podsumowując osobiście polecam produkt.

Heavenly Hydration co można tłumaczyć jako «niebiańskie nawodnienie» to dość chwytliwa propozycja od Avon. Śródziemnomorska oliwa z oliwek jest niezwykle cenionym olejem pożądanym nie tylko w kuchni ale też i kosmetyce. Bogactwo witamin, przeciwutleniaczy, ochrona przez starzeniem i zmarszczuchami, do tego świetny nawilżacz skóry. Aż grzech nie korzystać z tych dobroci. A jak to się sprawdziło w Avonowym wydaniu w płachcie? Standardowe 15 minut z porządnie nawilżoną maseczką i skóra stała się bardzo promienna, czysta i odświeżona. Mięciutka, delikatniutka i nawilżona. Jedyne czego się wystraszyłam (i to konkretnie) to lekkie zaczerwienienie na polikach, które pojawiło się kilka minut po jej zastosowaniu. Na szczęście nie towarzyszyło temu pieczenie czy uczucie "ściągnięcia" skóry, a sam rumieniec w miarę szybko zszedł i nie zostawił mi na twarzy krostek czy plamek. Myślałam, że po tym małym incydencie ta maseczka stanie się jednym z moich koszmarów kosmetycznych, ale się obroniła. Nie wysypało mnie po niej (czego się bardzo bałam), przyjemnie zadbała o cerę i nie drażniła mnie zapachem. Jest to fajna i godna polecenia maseczka dla fanów kosmetyków od Avon lub maniaków śródziemnomorskiej oliwki.

Maseczkę dorzuciłam do koszyka w promocyjnej cenie (4,99zł) przy okazji większych zakupów. Oczekiwań nie miałam właściwie żadnych, była to raczej ciekawość jako Avon podejdzie do tematu masek w płachcie. Opakowanie wykonane jest bardzo estetycznie i przyciąga oko. Lubię produkty z serii Planet Spa, więc wyszłam z założenia że totalny bubel to być nie może. W opakowaniu znajduje się płachta o dość standardowej grubości oraz dość dużo płynu - ilość zbliżona do maseczek koreańskich, więc nieźle. Zapach maseczki jest bardzo naturalny - oliwkowo-roślinny, dość przyjemny i nie drażniący. Niestety płachta wygląda trochę inaczej niż w większości masek, których dotychczas używałam. Składa się ona jakby z dwóch części a akurat na policzkach wypadają przecięcia po obu stronach. Zapewne producent przy pomocy tych cięć chciał zapewnić możliwość lepszego dopasowania płachty do większości rysów twarzy, ale efekt był taki, że niewielka część moich policzków w ogóle nie była pokryta płachtą - rozsmarowałam w tych miejscach serum pozostałe w opakowaniu. Maskę trzymałam na twarzy 15 minut zalecone przez producenta, po czym ściągnęłam płachtę. Na twarzy pozostały resztki serum, które wmasowałam w skórę. Buzia faktycznie była nawilżona, niektóre suche skórki zniknęły, a podrażnienia zostały złagodzone. Szczerze mówiąc spodziewałam się większego odżywienia. Jak na maseczkę nawilżającą jest OK, ale od oliwkowej serii Planet Spa oczekiwałam jednak silniejszego efektu. W cenie promocyjnej być może kupię ponownie, ale na pewno nie za pełną wartość, ponieważ w tej cenie jest sporo dużo lepszych maseczek.