Bioaqua Soothing & Moisture, Aloe Vera 92% Soothing Gel Mask Żelowa maseczka do twarzy w płacie

Żelowa maseczki w płachcie zdecydowanie sprawdzają się jako regeneracja po kilkudniowym wypadzie w miejsce, gdzie Słońce nas nie oszczędza. Mimo tego, że będąc na wakacjach nie zapominałam o powtarzaniu aplikacji wysokiej ochrony SPF na buzię, to i tak czułam, że moja cera trochę się spiekła i pali, dlatego od razu po powrocie do domu zdecydowałam się na zastosowanie odpowiedniej pielęgnacji łagodzącej. Nie mogłam w niej zapomnieć oczywiście o maseczce żelowej, najlepiej ze sporym dodatkiem aloesu. Akurat posiadałam taką od marki Bioaqua. Jest ona dla mnie całkowicie nową, nieznaną dotąd propozycją, której byłam bardzo ciekawa, z racji tego, iż naturalnie posiadam także skórę bardzo suchą, a aloes najczęściej bardzo dobrze mi służy. Kosmetyk został zamknięty w opakowaniu w formie dość sporej saszetki o jasnozielonym tle. W centralnej części umieszczono grafikę aloesu, ale i wszelkie, najważniejsze informacje na temat produktu takie, jak jego nazwa, logo producenta czy podstawowe informacje. Niestety bardziej szczegółowy opis, zalecany sposób użytku czy skład nie został nam przetłumaczony. Cena regularna kosmetyku wynosi około pięciu złotych, co jak na maseczkę w formie płachty jest bardzo atrakcyjną ofertą. Produkt wykonany został z cienkiego materiału o mlecznej barwie. Jest bardzo mocno nasączony esencją o przyjemnie aloesowym zapachu. Nie ma co się dziwić, ponieważ składnik ten zajmuje aż 92% składu naszego kosmetyku. Maseczka bardzo dobrze rozkłada się na buzi i ma idealny kształt oraz rozmiar. Trzymałam ją przez około piętnaście minut, ponieważ przez cały ten czas była mocno nasączona. Po tym czasie na buzi wciąż zostaje spora ilość esencji, która szybko się wchłania i może nam zastąpić serum. Maseczka zdecydowanie posiada właściwości kojące, łagodzące i niwelujące zaczerwienienia czy podrażniania. Nadaje skórze miękkości oraz wygładzenia. Dodatkowo bardzo dobrze nawilża. Maseczka ta okazała się idealnym kosmetykiem do pielęgnacji skóry podrażnionej oraz suchej. Ma przyjemny skład oraz zapewnia komfort stosowania. Zdecydowanie mogę ją polecić każdemu.

Maseczka znajduje się w bardzo dużym opakowaniu - jest to największa saszetka, z jaką miałam do czynienia. Ma przyjemną dla oka szatę graficzną. Łatwo dostać się do jej zawartości bez konieczności sięgania po nożyczki. Tuż po otwarciu poznajemy zapach produktu - jest on oczywiście aloesowy. Jest świeży, przyjemny, ale praktycznie niewyczuwalny. Dzięki pokaźnym rozmiarom saszetki płachta nie jest złożona na tysiąc kawałków, przez co łatwo ją rozłożyć. Dodatkowo ułatwia to folia, w którą został wyposażony płat. Sama maska jest biała, wykonana z cienkiego materiału. Nie ma żadnych nacięć, a otwory na oczy i usta, mimo że umieszczone we właściwych miejscach, są dość małe. Trochę mnie to zdziwiło, ponieważ sama jestem posiadaczką niewielkich oczu i większość masek w płachcie jest dla mnie odpowiednia. Tkanina została na tyle mocno nasączona, że na początku z niej kapie. Sama esencja jest przezroczysta, ma nieco żelową konsystencję. Ilość serum w saszetce wystarcza na pokrycie nim szyi, dekoltu i dłoni. Plusem jest także fakt, że produkt dobrze chłodzi podczas aplikacji. Po usunięciu płatu resztki esencji wchłaniają się dłuższą chwilę. Produkt zostawia klejącą warstwę. A jakie efekty zapewnia maseczka? Cera została porządnie nawilżona, jest taka wręcz wypełniona od wewnątrz nawodnieniem. Nie czuję już konieczności nakładania kremu. Poza tym skóra stała się bardziej napięta. Zaobserwowałam również, że maska delikatnie wyrównuje koloryt i lekko rozświetla. Jedyne, co mogę zarzucić masce, to fakt, że nie łagodzi podrażnień. Produkt okazał się naprawdę przyzwoitym kosmetykiem. Myślę, że sprawdzi się szczególnie w przypadku cer suchych z powodu solidnej dawki nawilżenia. Spokojnie mogę go polecić.

Płachta maseczki jest mocno nasączona wodną esencją która ma świeży aloesowy zapach. Materiał płachty jest cieniutki i idealne przylega do twarzy tworząc efekt drugiej skóry. Po ok 15 minutach noszenia cera nadal jest pokryta esencją która nie wchłania się całkowicie i pozostawia lekko lepką warstwę na twarzy. Cera jest wygładzona i lekko napięta ale nie ściągnięta. Wygląda promiennie, na wypoczętą. Kupię ją ponownie.

Płachta jest mocno nawilżona, ładnie przylega do twarzy, nie rwie się i chłodzi. Dodatkowo maska zabezpieczona jest specjalną folią, żeby nie uległa uszkodzeniu w trakcie jej rozwijania. Jak macie przesuszoną skórę to polecam bo pomaga w nawilżeniu i odżywieniu. Nie podrażnia, nie uczula, można ją kupić w dobrej cenie. Delikatnie wyrównuje koloryt i łagodzi podrażnienia wywołane promieniami słonecznymi. Maskę standardowo trzymamy 20 minut. Nadal po tym czasie jest ona mokra. Ogólnie jest to przyzwoita maska o przyjemnym zapachu. Myślę, że jest odpowiednia dla każdego rodzaju cery.

Kupiłam na próbę, bo jak wiemy aloes ma świetne działanie łagodzące i nawilżające. Maseczka porządnie zapakowana, w środku dodatkowe "usztywnienie" żeby płachta trzymała się na swoim miejscu. Dobrze nawilżona, elastyczna, dopasowuje się do twarzy, nic nie zjeżdża. W moim przypadku tak po 20 minutach czułam, że już więcej z niej nie wycisnę. Nadmiar rozsmarowałam na dekolt i szyję. Bardzo przyjemny efekt chłodnego nawilżenia. Po wklepaniu nadmiaru maseczki i kremu twarz była cudowna. Rano utrzymuje się efekt nawilżenia, ale nie ma szału i zachwytów. Ogólnie dobry produkt. :)

Maska bardzo przyjemna w użyciu. Płachta dobrze przylega do twarzy.Nie zsuwa się. Esencji jest dużo, można resztę wykorzystać na szyję. Maska sama w sobie nawilża, powinna sprawdzić się dobrze wszystkim typom cery. Ma działanie kojące. Uspokaja i odżywia skórę, która narażona była na wahania temperatury powietrza.

Byłam bardzo ciekawa tej maseczki i postanowiłam skusić się na zakup. Płachta dobrze nasączona, nie kapie z niej podczas użytkowania. Całkiem dobrze przylega. Można się w niej swobodnie przemieszczać. Zapach przyjemny. Płachta mięciutka. Super opcją jest dodatkowe zabezpieczenie, które pomaga rozłożyć idealnie płachtę żeby się nie porwała - nie zawsze jest takie coś dołączone do maseczek w płachcie a na prawdę ułatwia jej wyjmowane z opakowania. Cena bardzo korzystna . Dobrze skrojona. Nie mam wobec niej zastrzeżeń. Nie podrażnia ani nie uczula. Nie zostawia uczucia tłustości na skórze. Efekt po użyciu nie jest jakiś powalający ale za taką cenę całkiem ok.

Zdecydowałam się skorzystać z tej maseczki, kiedy moja skóra była odrobinę podrażniona, posiadała sporo suchych skórek i ogólnie wymagała czegoś co złagodzi podrażnienie i zapewni nawilżenie. W bardzo estetycznym opakowaniu znajduje się maseczka bogato nawilżona płynem, a właściwie w tym płynie skąpana. Dodatkowo płachta jest zabezpieczona specjalną folią, żeby nie uległa uszkodzeniu w trakcie jej rozwijania i aplikowania. Trzeba zaznaczyć że płachta jest bardzo cieniutka i bardzo wiotka, a do tego solidnie nasączona płynem, więc takie zabezpieczenie uważam za jak najbardziej uzasadnione. Maseczka ma przyjemny, aloesowy zapach. Płachta dzięki temu że jest wiotka, świetnie dopasowuje się do kształtu twarzy i bardzo dobrze przylega. Już bezpośrednio po nałożeniu maseczki odczuwałam dużą ulgę i ukojenie. Po zdjęciu maseczki było już tylko lepiej - cera nawilżona, promienna, wszystkie podrażnienia wyciszone i złagodzone, buzia mięciutka i gładka. Efekt super, o coś takiego właśnie mi chodziło. W trakcie aplikacji nie pojawiło się żadne pieczenie, pomimo tego że skóra nie była w najlepszej kondycji. Na pewno zamówię sobie jeszcze kilka opakowań na awaryjne sytuacje, bo maseczka nie jest droga, ale za to bardzo skuteczna i pomocna.

Maska jest bardzo przyjemna w stosowaniu. Cerę zostawia dobrze nawilżoną, wygładzoną i taką jakby ukojoną. Jest dobrze wykrojona, na moja twarz dobrze pasowała, wydaje mi się, że mogłaby być minimalnie większa, choć ja mam sporą twarz. Jest też bardzo dobrze nasączona, w opakowaniu zostaje troszkę płynu, który potem można jeszcze wykorzystać.

Ogólnie lubię wszystkie maseczki w tej formie, ale ta jest jedną ze słabszych jeśli chodzi o maseczki w płachcie. Może dlatego, że na codzień używam żelu aloesowego i maseczka nie robi na mnie wrażenia. Skóra jest delikatnie odżywiona, nawilżona, gładsza, ale inne maseczki robią to znacznie lepiej. Polecam spróbować, ale jeśli ktoś chce się zachwycić to poszukałabym innej maseczki w płachcie!