Dentalux Teeth & Gum Care Fresh Mint Mouthash Płyn do płukania jamy ustnej z alkoholem

Płyn do płukania ust Dentalux jest łatwo dostępny i bardzo tani, ale dla mnie zbyt mocny – powoduje uczucie pieczenia na języku. Smak mi nie odpowiada, więc raczej nie wrócę do tego produktu mimo niskiej ceny.

Płyn do płukania jamy ustnej jest dla mnie absolutnym must have i korzystam z niego dwa razy dziennie. Mam w tym zakresie swoich ulubieńców, ale często testuję także coś nowego. Marka Dentalux dostępna w hipermarketach Lidl posiada w ofercie trzy tego typu płyny, a ponieważ dwa z nich już wcześniej testowałam, przyszedł czas na ostatni wariant o nazwie Teeth & Gum Care. Za produkt zapłaciłam 5,99 zł, co uważam za atrakcyjną cenę za półlitrową butelkę. A jeśli już o butelce mowa, jest typowa dla tego typu płynów i niczym się nie wyróżnia. Zakrętka nie przecieka. Sam płyn ma zielone zabarwienie i miętowy zapach oraz smak, który na szczęście ani trochę nie przypomina syropu na kaszel z mojego dzieciństwa (jeden z poprzednio testowanych przeze mnie płynów Dentalux przywodził na myśl właśnie taki syrop). Mięta w smaku jest średnia, jej stężenie nie zwala z nóg. Wiele płynów z alkoholem posiada specyficzny alkoholowy posmak- tutaj jest on minimalny, choć z powodu alkoholu w składzie produkt szczypie w język w momencie płukania jamy ustnej. Ale jest to szczypanie delikatne, absolutnie nie należy mylić go z bólem i co bardzo istotne uczucie to znika kilka sekund po wypluciu płynu. Alkohol w składzie nie jest zresztą taki zły i nie trzeba go demonizować- zabija więcej bakterii. Płyn robi to, co do niego należy i jest bardzo przystępny cenowo. Nie odpycha smakiem ani zapachem, choć niektórych może pewnie odstraszyć efekt szczypania w język. Dla mnie produkt jest w porządku i pewnie jeszcze nie raz po niego sięgnę.

Lubię używać płynu jako dodatek do codziennej pielęgnacji zębów i jamy ustnej. A ten to moim zdaniem bardzo dobra alternatywa dla płynu Listerine, który jest o wiele droższy. Płyn pozwala w błyskawiczny sposób odświeżyć oddech i poczuć przyjemną miętę. Trochę szczypie w buzię przy stosowaniu, ale mam tak z większością płynów. Ogólnie to jest to, czego oczekujemy po płynie do płukania ust. Świetnie sprawdza się na co dzień zaraz po myciu zębów jak i na szybkie odświeżenie, kiedy na mycie nie ma czasu. Do tego wygodne opakowanie z nakrętką. Opakowanie jest na pewno bezpieczne, szczególnie przed dziećmi. Małe dzieci nie dobiorą się do niego, bo nakrętka musi zostać ściśnięta, aby ją odkręcić. Na pewno warty uwagi.

Płyn do płukania jamy ustnej musi u mnie być cały czas. Bardzo lubie nowości. Ten płyn bardzo mnie zawiódł. Opakowanie to standardowa butelka z dużą nakrętką. Opakowanie schludne. Przeźroczysta butelka wyraźnie widzimy ile mamy produktu. Ale to tyle dobrego. Zapach mocny bardzo mi przeszkadzał. Smak ostry palił mnie w język i to bardzo. Niby oczyszcza ale nie tak jak bym chciała. I najlepsze teraz będzie. Nie miałam problemu z wrażliwymi zębami. A po użyciu tego produktu zauważyłam że ten problem się pojawił.

Płyn ma bardzo dobry miętowy smak. Fajnie odświeża, dla mnie nie jest za mocny - tzn. trochę piecze ale jak dla mnie do wytrzymania. Wydaje mi się, że większość Listerine jest mocniejsza, przynajmniej te, które pamiętam z rynku irlandzkiego. Specjalna nakrętka zapobiega przypadkowemu wypiciu przez dzieci. Podoba mi się nowe opakowanie i niska cena. Z serii własnej Lidla, więc dostępny tylko tam.

Kupiłam ten płyn z przyzwyczajenia, nie zwróciwszy uwagi, że wraz ze zmianą opakowania zmienił się skład - teraz wersja 'zielona' zawiera alkohol. Zauważyłam to dopiero podczas pierwszego użycia, kiedy to momentalnie poczułam silne pieczenie języka i łzawienie oczu. Nie jestem w stanie wytrzymać zalecanych 30 sekund. Poza tym, przez dość długi czas po płukaniu boli mnie język. Nie wiem, czy winny temu jest sam alkohol, czy silny, mentolowy smak. Nie kupię go więcej.