Bell HYPOAllergenic, Fresh Mat Pocket Powder Hypoalergiczny puder matujący

Przyzwoity puder do wykończenia makijażu. Bardzo wydajny, ale też bez jakiegoś efektu wow. Dobry na co dzień, dobry do pracy, na zakupy, na wyjście (ale tutaj do poprawy jeśli np. idziemy się bawić, tańczyć etc.). Dość długo mi służył. Jest dość poręczny, ale brakowało mi jakiegoś aplikatora/puszku i lusterka w środku. Cena ok.

Używam tego pudru od kilku lat. Zawsze mam go u siebie w różnych odcieniach. Wiernie do niego wracam, bo oczywiście testuję różne inne w poszukiwaniu tzw swojego świętego grala i z podkulonym ogonkiem zawsze do niego wracam :) Mam cerę mieszaną z szybko wyświecającą się strefą T, policzki raczej normalne, spore pory na policzkach i czole, kilka popękanych naczynek głównie na nosie. Puder nie matuje na bardzo długo, ale nie odbiega od reszty testowanych, a nawet wypada na plus. Ja średnio już po 3 godzinach muszę się poprawić przy innych niektórych bywało, że nawet szybciej więc tego z bell wynik i tak jest dobry porównując, ale jego zaletą jest to, że można to robić bez końca, bo jest lekki i daje piękny efekt na skórze oraz to, że wyświecony nie wygląda źle jak to niektóre potrafią. Matowy, ale pewnie za sprawą dodatku miki w składzie lekko odbija światło, nie podkreśla suchości, ale też nie oblepia twarzy. Dla mnie jego zaletą jest też to, że jest delikatny. Nie osiada ciężko na skórze przez co można go spokojnie dokładać nie martwiąc się, że zrobi się maska przeradzająca w ciastko na twarzy. Ja robię to grubym pędzlem tak, by efekt był mocniejszy, bo z nim nie da się przesadzić. Ten puder pięknie wygładza pory, jest suchutki i delikatny, ale nie wysuszający. Nie szkodzi skórze, nie zapycha jej, nie podkreśla porów skóry, a wygładza je jak dotąd najlepiej, kolory fajne.

Puder jest całkiem poprawny, ale na pewno nie jest najlepszym pudrem prasowanym, jaki miałam. Minusem jest brak gąbeczki. Mam tłustą cerę i nie matuje jej na długo. Dla osób z suchą lub normalną będzie lepszy. Nie powoduje zapychania, nie tworzy na twarzy efektu tępego, płaskiego matu, ale też nie jest to efekt z najwyższej półki. Wygląda to prostu dobrze. Mam odcień 01 Alabaster, który nie wydaje się bardzo jasny, ale po nałożeniu mam wrażenie, że jest prawie biały. Więcej go nie kupię, ale zużyję bez problemu. Porządny puder jakich wiele, po prostu żadna rewalacja.

Puder jest dobry do poprawek w ciągu dnia, nie jest suchym matem. Kompaktowe opakowanie, ale bez lusterka. Mam jednak wrażenie, że kolory sa nietrafione- albo to tylko problem mojego odcienia- jest jakby nienaturalne.

Kolor który mam to 02 Desert Sand. Puder bardzo ładnie matuje skórę bez efektu maski. Rewelacyjnie sprawdza się w strefie T, która często wyświeca mi się już po kilku godzinach. Dobrze współgra z wieloma podkładami i korektorami. Pozostawia na twarzy długotrwały, naturalny mat. Trochę obawiałam się tego, że puder ma kolor (najczęściej wybieram te transparentne), ale nie zmienia on koloru podkładu i nie ciemnieje. Najczęściej używam go w porannym biegu, ale bardzo dobrze sprawdza się również do poprawek makijażu.

Puder kupiłam przez pomyłkę w trakcie promocji - 55% w Rossmannie. Weszłam pospiesznie na wizaż, by sprawdzić, który puder mam kupić. Ten pomyliłam z pudrem z tej samej firmy, ale w innym opakowaniu i dopiero potem okazało się, że wzięłam nie ten, który tak bardzo polecano. Chciałam jeszcze puder Fit Me od Maybelline, ale nie było testerów i nie chciałam brać koloru w ciemno. Wróciłam do domu z tym. Sporo mi go ubyło w opakowaniu, bo z wydajnością u niego słabo, ale odkąd kupiłam inny polecany puder od Bell z biedronki, to ten wrzuciłam głęboko na dno kufra i już po niego nie sięgam. Pudrów i podkładów nie powinno się oceniać przez pryzmat odcienia, bo to nie wina produktu, że wzrok nas zawiódł. Kupiłam odcień 02 Desert Sand i jest on dla mnie za jasny, zimą byłby odpowiedniejszy, bo będę blada, ale póki co wybiela mi skórę. Potem mam wrażenie, że trochę oksyduje i wtapia się, ale on po prostu znika -OPAKOWANIE: na pierwszy rzut oka ładne, srebrne, ale nie posiada lusterka, bo tej wiecznie zaparowanej szybki lusterkiem bym nie nazwała i chyba nie taka jest jego funkcja. Nie ma również gąbeczki, ale i tak praktycznie tych gąbek nie używam - CENA: regularna nie do przyjęcia, jego kuzyn z Bell do nabycia w Biedronce za 13 zł bije go na głowę. Ten kosztuje 33 zł, w promocji mniej niż połowę ceny i w takiej cenie jeszcze ewentualnie można go wypróbować - EFEKTY: puder nakładam gąbeczką do makijażu, tą samą, którą nakładam podkład i skóra jest wygładzona, zmatowiona, ale nie jest to efekt fotoszopa, a raczej bardzo delikatny, dla nieskazitelnych cer. Średnio, a raczej w ogóle nie radzi sobie z przypudrowaniem korektora pod oczy, bo jest do tego zbyt delikatny. Efekt zmatowienia nie utrzymuje się długo, wymaga częstych poprawek. I jak już wspomniałam raczej do nieskazitelnych cer, bo ani pięknie nie wygładzi, ani niczego nie przykryje. Może gdybym lepiej wybrała odcień i wzięła ciemniejszy, to spojrzałabym na niego łaskawszym okiem, ale póki co nie bardzo

Puder mam w kolorze 02. Piękny jasny bez. Opakowanie jak najbardziej na plus bardzo eleganckie. Puder jest taki miałki i miły w dotyku ze pierwszy raz się spotkałam z tak miła konsystencja w pudrze prasowanym. Ogólnie nie jestem zwolenniczka pudrów prasowanych tylko sypkich przez to ze są przeważnie bardzo widoczne na twarzy. Ale ten puder wtapia się w skore pięknie wypełnia pory i tak upierza makijaż. Nie osiada na nosie to wielki plus. Naprawdę miłe zaskoczenie. Nie jest to taki płaski mat. Matuje owszem ale nie obejdzie się bez poprawki w ciągu dnia.