Ten kosmetyk cierpliwie czekał na test. Otrzymałam go w prezencie od wizaz.pl jeszcze w zeszłym roku, ale postanowiłam sobie, że będę otwierać nowe kosmetyki dopiero jak wykorzystam poprzednie. Muszę przyznać, że to proste (dla niektórych wręcz logiczne) rozwiązanie, ale kiedy ktoś aktywnie recenzuje i próbuje sporo nowości to czasem potrafi się to wymykać spod kontroli. Póki co twardo się tego trzymam i mamy to! Recenzja żelu poniżej :)
Żel ma pojemność 150ml a jego cena waha się od 37 do 50zł. Dużo? Zależy jak na to patrzeć, bo jako produkt apteczny nie kosztuje 15zł jak w drogerii i to trzeba przyznać, ale biorąc pod uwagę jego działanie oraz wydajność uważam, że cena jest do przełknięcia. Nie spotkałam się chyba jeszcze z dermokosmetykiem, który kosztowałby poniżej 20zł, chyba tylko pianka z AA kosztuje w granicach 25zł, ale marki Uriage, Avene czy La Roche Posay swoje kosztują i z tym niestety musimy się pogodzić.
Żel ma dość rzadką konsystencję, ale pieni się na tyle dobrze, że nie potrzeba dużej ilości na jednorazowe użycie. Ma ciekawy kolor, zupełnie inny niż wszystkie, bo to taka półprzezroczysta oliwka, która przy zmywaniu robi się lekko żółtawa, ale nie barwi skóry - o to nie trzeba się martwić. Zapach - trochę apteczny, w moim odczuciu zalatuje trochę domestosem:D i już miałam kiedyś produkt o podobnym zapachu. Nie jest najładniejszy na początek, ale w miarę używania na tyle się do niego przyzwyczaiłam, że w chwili obecnej w ogóle mi nie przeszkadza. Na pewno będzie miał zwolenników i przeciwników - ja w tym temacie pozostanę neutralna, bo najbardziej interesuje mnie działanie. Producent opisuje, że kosmetyk jest bezzapachowy i z tym się nie zgadzam, bo zapach jest wyczuwalny.
Jak działa? U mnie dobrze, nawet bardzo dobrze. Co prawda mam inny typ cery niż dedykowano ten kosmetyk, ale stwierdziłam, że jeśli kosmetyk polecany jest do cery wrażliwej to krzywdy zrobić mi nie może. Postanowiłam go spróbować i tak już został :) Ja posiadam cerę mieszaną, która w ostatnim czasie jest bardziej normalna i ma tendencje do przesuszeń a strefa T praktycznie wcale mi się nie przetłuszcza. Można więc powiedzieć, że żel nadaje się do różnych typów cery, nawet tej suchej, bo po użyciu nie odczuwam też tego nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia na policzkach. Jego działanie mogłam przetestować także w sytuacji uczulenia, więc dość ekstremalnej. Miałam dość mocną wysypkę na całym ciele, na szczęście centralną część twarzy to ominęło, ale na żuchwie i szyi były widoczne wyraźne krostki. Żel oczyszczał skórę bardzo delikatnie, bez uczucia pieczenia czy jakiegokolwiek dyskomfortu. Niektórzy sądzą, że w przypadku uczulenia najlepiej nie stosować żadnych oczyszczających kosmetyków lub ograniczyć się tylko do toników.. Hmm kto co woli - ja nie wyobrażam sobie nie umyć twarzy wodą z delikatnym żelem i po prostu czułam potrzebę pozbycia się z cery kurzu i miejskich zanieczyszczeń (sam tonik to dla mnie za mało). Zrezygnowałam jednak na ten czas z innych preparatów typu serum, które mogłyby podrażnić skórę i stosowałam oczyszczający żel, wodę termalną z Uriage (która nie pierwszy i nie ostatni raz ratuje mi skórę) oraz 2 kremy: pod oczy i delikatnie nawilżający. To połączenie było najbardziej łagodne i bezpieczne a skóra szybko wróciła do zdrowego stanu.
Jeśli chodzi o stosowanie żelu poza uczuleniami (na zdrową skórę) to w dalszym ciągu sprawdza się dobrze. Pory są dokładnie oczyszczone, skóra chętnie przyjmuje składniki nawilżające a podkład, który aplikuję na twarz wygląda ładnie i trzyma się długo. Jak wspomniałam wcześniej, moja cera praktycznie wcale się nie przetłuszcza (lub robi to w stopniu niewielkim i zauważam to dopiero pod koniec dnia), więc o hamowaniu wydzielania sebum się nie wypowiem. Mogę tylko podejrzewać, że żel dedykowany do cer łojotokowych będzie zwężał gruczoły łojowe, co w konsekwencji sprawi, że sebum będzie wydzielało się mniej.
Opakowanie jest wygodne, tubka jest miękka a zawartość spływa na dno, więc mam pewność, że kosmetyk wykorzystam w całości. Wydajność jest w porządku, bo jedno opakowanie wystarcza mi na jakieś 2,5 miesiąca, może nawet 3, bo jak wspomniałam - niewiele go potrzeba do jednorazowego użycia. Jedyne do czego mogę się przyczepić to fakt, że dość odczuwalnie szczypie w oczy, trzeba je mocno zaciskać, aby nic tam się nie dostało. W każdym razie polecam, u mnie się sprawdził i w przyszłości chętnie do niego wrócę :)
Zalety:
- dobrze oczyszcza cerę, pory są głęboko dopieszczone :)
- jest delikatny dla skóry, nawet tej podrażnionej
- nie powoduje wysuszenia i uczucia ściągnięcia
- dobrze się pieni
- jest wydajny
- cena nie jest najniższa, ale do przeżycia
- zapach nie będzie odpowiadał każdemu
Wady:
- dosyć odczuwalnie szczypie w oczy
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie