Juvia's Place I Am Magic, Velvety Matte Foundation Mocno kryjący podkład o matowym wykończeniu

Podkład kupiłam jakiś czas temu, bardzo mnie ciekawił swoim "magicznym kryciem" bo tylko te podkłady to tak naprawdę miód na moje serce i twarz (mocno trądzikowa cera). Cieszę się z mega gamy kolorystycznej, każda Polka znajdzie odcień dla siebie! Opakowanie podkładu, to mała poreczna, ciesząca oko tubka. Wygodnie dozuje się podkład. Makijaż. Chwila nakładania, czujesz, że łzy Ci napływają do oczu- ze szczęścia! Podkład przykrywa WSZYSTKO. Każda niedoskonałość, pieprzyki, piegi. Krycie ma naprawdę fenomenalne, jednak z każdą minuta pacania po twarzy jest coraz... Gorzej. Podkład po paru minutach potrafi udydatnić suche skórki o których nie mialas pojęcia, a lepiej.. Nałożyłaś bazę nawilżająca i nie masz typu cery suchej... Kolejna sprawa, czego nie wybaczę temu podkładowi, to ścieranie się z nosa, gdy jeszcze makijaż nie jest skończony... Co jest? Próbowałam jeszcze zaobserwować ten dziwny fakt, na mojej dobrej koleżance, której dałam się nim wysmarować. To samo. Myślałam, że coś z moim nosem jest nie tak, a on się z nimi po prostu nie lubi. Żeby twarz doprowadzić do ładu, trzeba się zwyczajnie ratować korektorem. Trwałość. Właściwie jej brak. Testuje ten podkład już dobry miesiąc, nie wytrzymał jeszcze u mnie w pełni 5 godzin. Mam masę pudrów, RCMA, AIRPSUN, LAURA MERCIER, SENSAI, próbowałam nawet dedykowanego do niego pudru od samej JUVIAS. Słabo.. Nie mam już na niego pomyslu. Jaka bazę, jaki puder, mimo ogromnej kolekcji pudrów i baz, zwyczajnie nie mam siły. To chyba pierwszy podkład który sprawił mi tyle problemu i zakłopotania. Bo ładnie kryje. Właściwie to tyle... Nie jest wart ceny 130 zł na rynku POLSKIM. Nie wiem nawet czy jest wart ceny 10$ na oficjalnej stronie.. Będę jeszcze próbować, zostało mi całkiem sporo podkładu, bo jest mocno wydajny. Ogólnie jestem osobą spokojna, ale ile razy ten podkład mnie wcurw... To nie zliczę. Nie kupię go ponownie choć zapowiadało się "Magicznie.

Dorwalam podkład na promocji -50% z darmową przesyłką. Kolor zapowiadał się obiecująco, neutralny z żółtym podtonem (mam kolor Bali 720). Krycie podkładu niczego sobie, po nałożeniu dwóch cienkich warstw większość niedoskonałości została przykryta. Przy cerze mieszanej niestety dość szybko się wyświeca. Po kilku godzinach zaczyna się robić nieestetyczne ciastko na skórze, choć po nałożeniu wygląda niemal idealnie. Dodatkowo moja wrażliwa cera po całym dniu jest mocno zaczerwieniona i podrażniona.

Bardzo oczekiwałam paczki z US z Juvia's Place, wyobrażając sobie jak idealnie będzie wyglądać moja cera. I to tyle z "plusów"... Mam cerę problematyczną, tłustą z wągrami i trądzikiem. Niestety podkład podkreślił niedoskonałości i lał się z twarzy, z każdym dotknięciem twarzy fluid bardzo łatwo i szybko się ścierał. Czułam się mega niekomfortowo. Użyłam tylko raz + kolejnego dnia rano z innym primerem, chciałam dać mu kolejną szansę, ale po tym co zobaczyłam od razu zmyłam i użyłam mojego sprawdzonego podkładu. Jeżeli chodzi o krycie to fakt, jest pełne ale co z tego skoro cera wygląda przy nim strasznie?

Dobry podkład, ale na kolana mnie nie rzucił. Używam go w momencie, gdy kończy mi się mój ukochany Lock It od KVD. Mam obecnie odcień 720 Bali i dla mnie jest trochę za żółty. Moja skóra jest sucha i z AZS. Ma dobre krycie (niestety moja mocno czerwona broda nadal troszkę przebija, ale resztę kryje ładnie), nałożony na dobrą pielęgnację i bazę nie przesusza. Jest niesamowicie wydajny - jedna niewielka kropla wystarcza na pokrycie całej twarzy dwiema warstwami! Opakowanie niezbyt wygodne, zawsze trochę podkładu się marnuje gdy wycieramy tubkę. Z dostępnością niestety jest kiepsko, chyba tylko jedna polska drogeria prowadzi dystrybucję Juvia's Place.

Generalnie na opakowaniu i jak zapewnia producent produkt jest prawie dla każdego, jednak są wyjątki.. i ja do nich należę, na klientkach z cerą tłustą się sprawdza fenomenalnie u mnie z mieszaną w stronę suchej po kilku godzinach mam popękanego suchara na twarzy. Plus za ogromny wybór kolorów, zdjęcia z modelkami naprawdę ułatwiają wybór odcienia, krycie jest na maksa bez zarzutu, do tego wygładza skórę, więc cerą wygląda w pierwszym momencie jak po fotoszopie. Ale jako że jest to jednak podkład matujący to u mnie osobiście robi spękaną pustynię na twarzy... Zużyję na klientkach ale osobiście nie przypadliśmy sobie do gustu.