Antyperspirant kupiłam w drogerii Super-Pharm, do której nie omieszkam wstąpić będąc przy okazji w Warszawie, bo niestety w moim mieście takowej nie ma (i apeluję o jej powstanie:)) Akurat trafiłam na promocję i za 34zł miałam pakiet 2 antyperspirantów, także zrobiłam mały deal z siostrą i po 17zł mamy po jednej sztuce. Każda z nich ma pojemność 50ml.
Aspiria, bo tak nazwany został produkt to roll-on stworzony z myślą o osobach ze skórą wrażliwą, skłonną do podrażnień i alergii. Został także opracowany tak, aby móc go stosować także po depilacji. W sumie to mogę to potwierdzić, bo produkt jest rzeczywiście delikatny dla skóry, nie wysusza jej, nie podrażnia i spokojnie można go używać po goleniu. Ma natomiast inne minusy, które zaważają na tym, że do niego po prostu nie wrócę.
Zacznę może od tego, że nie jestem osobą, która mocno się poci, nigdy nie miałam problemu z nadmierną potliwością i dalej jej nie stwierdzam :) Niemniej, przy ostatnich upałach po 35 stopni miałam wrażenie, że samo mruganie oczami sprawia, że się męczę, pocę i leje się ze mnie. Lubię upały, ale z odrobiną orzeźwiającego wiatru, który mnie ochłodzi a nie ukrop ze stojącym w miejscu powietrzem. Na takie gorące dni bez wiatru najchętniej pozostałabym 24h pod chłodnym prysznicem. W każdym razie.. w takie dni, kiedy upały dały mocno o sobie znać ten produkt po prostu nie dawał sobie rady. Już po 2-3h od użycia zdarzało się, że czułam się nieświeżo. Producent obiecuje ochronę 48h a ja po 3h już miałam ochotę iść pod prysznic. Dodatkowo zapach produktu, który jest ładny, delikatny i kremowy w opakowaniu - praktycznie wcale nie był wyczuwalny na skórze i nie neutralizował innych, niechcianych zapachów. Między innymi z tego właśnie powodu mogłam czuć się nieświeżo, po prostu lubię takie antyperspiranty, które nie tylko mnie ochronią, ale dają coś więcej - po prostu ładnie i wyczuwalnie pachną. Pomyślałam także, że skoro kosmetyk nie działa to może winne temu są te upały i niewiele tu pomoże, ale obecnie ochłodziło się i mamy 20 stopni na liczniku a mimo to Aspiria nie może pochwalić się super trwałością, nie czuję się jakbym była pod dobrą ochroną. Mam także dziwne poczucie, że swoją kremową konsystencją dziwnie osiada na skórze i nie wysycha do końca, może właśnie stąd mam to wrażenie, jakby było nieświeżo? Co prawda mokrej koszulki przy tym nie ma, ale nie mogę powiedzieć, że jestem pod świetną ochroną antyperspiracyjną, której ufam w różnych sytuacjach. Poza tym sięgając po inne kosmetyki przeciw poceniu czuję, że są dużo lepszego od tego, rzekomo świetnego, bezpiecznego, aptecznego.
Aspiria to jeden z produktów w kulce, które mocno pracują na miano bubla, bo po prostu nie spełnia swojego zadania. Ok, nie brudzi ubrań i ma też ładne opakowanie, ale poza tym nie widzę już innych korzyści. Nie tylko nie wrócę już do niego, ale i Wam odradzam zakupu.. Nawet w drogerii można znaleźć znacznie lepsze, tańsze i skuteczniejsze produkty przeciw poceniu (normalnemu, nie nadmiernemu). Tu niestety coś nie wyszło i nie polubiliśmy się - jestem na 'nie' :(
Zalety:
- delikatny dla skóry, nie wysusza i nie podrażnia, nadaje się po goleniu
- nie brudzi ubrań
- ma ładne opakowanie
Wady:
- przede wszystkim nie chroni przed poceniem, już po 2-3h od użycia czułam się dziwnie nieświeżo (a nie pocę się jakoś mocno)
- odnoszę wrażenie, że produkt nie wysycha do końca na skórze a zostawia lekki kremowy film, przez który mam wrażenie, że się pocę mocniej niż zwykle
- mimo delikatnego, kremowego zapachu w opakowaniu produkt praktycznie nie neutralizuje tych nieprzyjemnych, praktycznie nie czuć go na skórze
- nie ufam mu w stresujących sytuacjach, wolę wybrać coś innego (nawet z drogerii za 8zł Rexona dużo bardziej daje radę)
- cena niby do przeżycia a jednak mam poczucie, że to źle wydane pieniądze
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie