Under Twenty Anti Acne All Clear!, Plastry na nos na zaskórniki 

Niestety, ale bardzo się zawiodłam. Skusiło mnie ładne opakowanie, same plastry również wyglądają pięknie, nie śmierdzą, ale to koniec plusów. Nie robią nic, kompletnie zero efektów, moim zdaniem strata pieniędzy, a szkoda.

Myślałam, że te plastry raczej się sprawdzą, dlatego że kosmetyki tej firmy najczęściej pozytywnie mnie zaskakiwały. Niestety nie tym razem... Jestem bardzo zawiedziona, bo tak naprawdę plastry nie robią nic... Ale od początku. Opakowanie jest całkiem fajne, sam wygląd plastów również. Ta ich szata graficzna bardzo mi się spodobała, jednak wygląd to jeszcze nie wszystko. W pudełeczku znajdują się 4 sztuki. Czy to moim zdaniem odpowiednia ilość? Myślę, że jak na produkt za 10 złotych to tak. Plastry są jednak dość ciężko dostępne, ja akurat kupiłam je online. Nigdzie nie widziałam ich stacjonarnie, ale więcej to i tak nie będzie mi ta wiedza potrzebna, bo po prostu do nich nie wrócę. Plastry naprawdę mocno się przyklejają. Odrywanie ich nie należało do przyjemnej czynności. Wręcz sprawiło mi to ból, a skórą po tym niemiłosiernie piekła. Przeżyłaby to, gdybym mógł zaobserwować jakiekolwiek efekty. Niestety nic takiego nie miało miejsca. Plastry wyciągają może 2,góra 3 zaskórniki. Tragedia... Tak naprawdę różnica była niezauważalna. A szkoda. Krótko mówiąc, nie zapewniając żadnych efektów.

Niestety, to po prostu najsłabsze plastry na wągry jakie do tej pory miałam. Nie są wystarczająco skuteczne nawet po kąpieli parowej, dodatkowo przez kolor ciężko dopatrzyć się rzeczywistych efektów, czyli tego co na plastrze zostaje - na pewno daje to pewne porównanie i pomaga w ocenie skuteczności. Może ten kolor tak nie bez powodu, żeby nie było widać jakie słabe mają działanie. Jestem na nie chociaż ogólnie uwielbiam plastry na zaskórniki - warto jednak sięgnąć po inne.

SKÓRA Niestety, mam ogromna tendencję do zaskórników na nosie. Skóra jest tutaj przetłuszczająca się, ale również płatki nosa często padają ofiarą ŁZS. DZIAŁANIE Najbardziej skusiła mnie truskawkowa formuła. Miałam nadzieję, że plastry będą lepiej pachnieć, niż inne produkty tego typu. Tutaj się nie zawiodłam, ale nie wiedziałam, że zapach odbiera plastrom właściwości. Plastry przywierają BARDZO mocno, tak, że przy ich ściąganiu, pierwszy raz miałam łzy w oczach (dotychczas nic takiego nie miało miejsca). Niestety, plastry nic dodatkowego nie robią. W porywach, może oczyszczą nos z trzy zaskórniki i tyle. Przynajmniej ładnie wyglądają, ale szkoda mi pieniędzy jedynie dla walorów estetycznych.

Jest mi autentycznie przykro, że te plasterki są tak złe bo mają bardzo ładną szatę graficzną. I tylko tyle. Podczas szybkich zakupów w Auchan wrzuciłam je do koszyka, ostatnio testuję wszystkie plastry na nos a były kolorowe i zachęcające więc nie zastanawiałam się długo. Każdy plaster jest spakowany oddzielnie, ma większe niż standardowe wymiary i grubszy materiał. Z pomocą wody przyklejają się bardzo dobrze, aż za dobrze. Usuwa się je potem bardzo trudno, nieomalże odrywając sobie nos, było to irytujące ale liczyłam że skoro posiadają tak mocny klej to na pewno efekt oczyszczenia będzie nadzwyczajny. Nic bardziej mylnego, po obejrzeniu plastra, a nie jest to łatwe, bo ma jasny kolor i wzroki dostrzegłam za każdym razem 2-3 wyciągnięte zaskórniki. Dosłownie! Nie warto, nie polecam

Zakupiłam myśląc, że to koniec mojego koszmaru z zaskórnikami na nosie. Są to pierwsze plasterki tego typu, które dane bylo mi używać. Nie wiem czy nie ostatnie, bo bardzo się zraziłam. Plasterka użyłam według zaleceń producenta. Po kąpieli nakleiłam na mocno mokry nosek ładny plasterek w truskaweczki. Po 10 minutach macając go wyczułam, że jest już całkiem wyschnięty. Czas odrywać. I tu pojawił się problem. Za chiny nie mogłam go oderwać. Ból podczas tej męki tak okropny, że ledwo dało się wytrzymać. Moje oczy wylały morze łez. Przeżyłam. Nigdy nie miałam takiej krzywdy na twarzy. Skóra piekła, z delikatnej okolicy pod okiem zaczęła się sączyć krew, pomimo, że wcześniej w tym miejscu nic się nie działo... Plaster dosłownie zerwał mi kawałek naskórka i powstała rana. Po zdezynfekowaniu nałożyłam silnie regenerujący krem, ale skóra zaczęła swędzieć jak nigdy wcześniej. Przez długi czas czułam swędzenie i podrażnienie. Efektów tak naprawdę brak. Na nosku zostało dużo kleju, a zaskórniki jak były, tak są. Zaczynam wątpić, że kiedykolwiek z nimi wygram. Jak dla mnie takie plastry to kompletna klapa, bubel. Zraziłam się do tego typu produktów. Nie polecam.

Plasterki mają śliczny wygląd, wydaje mi się nawet, że delikatny truskawkowy zapach. Mają dziwny dłuższy, ale węższy kształt i są zrobione z nieco grubszego materiału niż wszystkie, jakie do tej pory testowałam. Podzieliłam się nimi z siostrą, więc miałam 2 sztuki i być może trafiłam na jakieś felerne opakowanie, bo plasterki okazały się KOMPLETNĄ KLAPĄ. Nie wiem dlaczego, bo opakowanie było nieuszkodzone, ale już wyjmując plasterek, czułam, że lepi się także od zewnątrz, ale mimo to postanowiłam nakleić go na nos. Po kwadransie chciałam go odkleić i... masakra. Trzymał się tak mocno nosa, że nie sposób było go oderwać bez szkód w ludziach. Bardzo się namęczyłam, plaster się rozerwał, wyciągnął, na nosie zostawił cały klej. Drugi użyłam po jakichś 2-3 tygodniach i było to samo. Masakra. Nigdy więcej.

Lubię plasterki na nos, uważam je za dobry i szybko sposób na pozbycie się niechcianych zaskórników. Jako, że stosunkowo niedawno zaczęłam z nimi przygodę to jestem w fazie szukania ideału, dlatego gdy przechadzałam się po Naturze i dostrzegłam te słodkie plasterki to musiałam je zakupić :) W kartoniku znalazłam 4 oddzielnie zapakowane plastry. Sam plasterek jest duży, obejmuje nie tylko skrzydełka, ale też obszar za nim. Do tego mają uroczy wygląd! Różowy plasterek z czerwonymi truskaweczkami z zielonymi szypułkami, no takiego bajeru jeszcze na nosie nie miałam ;) Zgodnie z instrukcją, po umyciu twarzy, zmoczyłam nos i nałożyłam plasterek, który po przyłożeniu zaczął się mocno lepić. Po ok 20 minutach, gdy był suchy jak wiór, usunęłam go od zewnętrznych stron ciągnąc go ku środkowi, zszedł bez problemu, ale ciut mocniej się trzymał od tych, które do tej pory testowałam, co uznałam za dobry znak - nosek będzie cudnie wyczyszczony! Niestety nie był. Jak patrzyłam na swój nos, to nie widziałam żadnej różnicy, znaczy widziałam, ze był zmatowiony, ale miał też pozostałości kleju na sobie, a po jego umyciu efekt matu zniknął. Tak to wszelkie zaskórniki, na oko, znajdowały się na swoim miejscu. Jak dotykałam, to czułam wygładzenie. Jak patrzyłam na plaster, to dostrzegłam kilka wyciągniętych zanieczyszczeń. Musiałam się dobrze przyjrzeć, bo kolorowy design nie ułatwia znalezienia ich, ale faktycznie coś tam było, nie dużo, ale jednak coś minimalnie wyciągnął. Plaster mnie nie podrażnił, nie swędziała mnie po jego użyciu skóra, ani nie była ona zaczerwieniona. Nie ma co się więcej rozpisywać, totalny bubel to nie jest, ale jest bardzo słabo i zdecydowanie nie wrócę.

Skusilam sie na kupno ze wzgledu na urocze opakowanie. Przed nalozeniem wykonalam parowke,gdy plaster wysechl sciagnelam go. Niestety nie wyciagnal ani jednego wagra,za to zostawil na twarzy caly klej i podrazniona skore. Nie kupie ponownie.

Będąc na zakupach w lokalnej drogerii, zwróciłam uwagę na kosmetyki Under Twenty, a dokładnie na plastry na nos na zaskórniki. Nos to taki newralgiczny obszar twarzy, o który ciężko się dba. Od czasu do czasu mam z tym obszarem problem, właśnie w postaci zaskórników. Próbowałam już różnych plastrów, ale nigdy z tej firmy. I już wiem, że nigdy po nie... nie sięgnę. Już tłumaczę dlaczego. Otóż , mimo iż postępowałam według zasad producenta , to po 15-20 minutach, gdy zerwałam suchy jak wiór plaster, nic nie zauważyłam. Po tygodniu zrobiłam podejście nr 2. i zauważyłam to samo, czyli nic. Zero działania. Plaster nie usunął ani jednego zaskórnika, nie wygładził skóry, nie odświeżył. Krótko mówiąc: truskawkowy wycisk- nie działa.

Plastry kupiłam z ciekawości, trochę ze względu na opakowanie. Są ładne-w truskawki, i duże- obejmują cały obszar nosa i zachodzą lekko na obszar wokół nosa. Niestety nie zauważyłam żeby wyciągały wągry. Lekko oczyszczają ten obszar ale nie usuwają zaskórników.

Cóż mam napisać? Te plastry po prostu nie działają. Nic a nic. Używałam wielu plasterków różnych marek. Rzeczywiście, trzeba przyznać, że niełatwo jest trafić na świetnie oczyszczające nos (mnie się to udało), aczkolwiek te są wyjątkowym bublem.

Nie uważam, żeby były to najlepsze plasterki na świecie, ale nie są najgorsze. Jeśli przykleimy na suchą skórę, owszem, bolą, ale gdy postąpimy zgodnie z zaleceniami producenta, to jest naprawdę dobrze. Jasne, że jakieś zaskórniki zostają, ale nie oszukujmy się, zawsze jakieś zostają. Uważam, że plastry mogłyby być ciut tańsze, ale są w porządku. No i są przeurocze.

Producent posługuje się hasłem Truskawkowy Wycisk, ja powiedziałabym, że to niezły wycisk dla naszej skóry. Używałam plastrów wielu marek, natomiast te z Under Twenty są tragiczne, najgorsze jakich przyszło mi używać. Zacznijmy od początku. Po nałożeniu na nos jeszcze nie wiedziałam co mnie czeka, więc początek był standardowy jak przy innych plastrach. Cała zabawa zaczęła się gdy przyszło mi zdjąć plaster z nosa. W sumie to nie zabawa a raczej koszmar. Po odczekaniu około 15-20 minut (po tym czasie plaster wysechł oraz zrobił się twardy), postanowiłam zerwać go ze skóry tak jak w wypadku innych plastrów. I tu zaczęły się schody, odrywanie plastra było tak bolesne że w połowie się poddałam, łzy same leciały mi z oczu, nie dało się tego kontrolować. Plaster dosłownie nie chciał odkleić się od skóry. Zdejmowanie go zajęło mi jakieś 30minut i po tym czasie okolice w których był naklejony były mocno zaczerwienione i podrażnione. Jednak największym zaskoczeniem był dla mnie efekt, myślałam, że przy tak morderczym odrywaniu plastra od skóry pozbędę się przynajmniej większości zaskórników. Nic bardziej mylnego, na plastrze nie było nic, kompletnie. Plaster nie usunął ani jednego zaskórnika a za to sprawił, że moja skóra była mocno podrażniona. Te plastry to totalny bubel, polecam omijać je szerokim łukiem w Rossmannie, na półkach można znaleźć inne, niezawodne plastry oczyszczające.