Arganove Hydrolat do twarzy, ciała i włosów `Róża` 

Jestem absolutnie zakochana w tym różanym hydrolacie od Arganove! To już moje drugie opakowanie i wiem, że na tym się nie skończy. Jeśli kiedykolwiek marzyłaś o poczuciu luksusu i orientu w swojej łazience, to jest to produkt, który zabierze Cię w podróż do Maroka za pomocą jednego psiknięcia. Ale od początku! Hydrolat jest 100% naturalny, co w moim przypadku jest absolutnym must-have, zwłaszcza że mam cerę wrażliwą i naczynkową. Jak dla mnie, to prawdziwa bomba nawilżenia, która sprawia, że skóra od razu staje się miękka, gładka i pełna życia. Używam go zarówno na twarz, jak i na ciało i za każdym razem mam wrażenie, że moja skóra „pije” ten hydrolat z pełną przyjemnością. Natrafiłam na niego przypadkiem na targach kosmetyków naturalnych i od tej pory to moja kosmetyczna perełka! A zapach! Cóż, jeśli kiedykolwiek chciałaś poczuć się jak w różanej dolinie, to teraz masz okazję. Pachnie świeżo zerwaną różą, prosto z krzaka, tak intensywnie, że mam ochotę zamknąć oczy i poczuć się jak w ogrodzie pełnym kwiatów. Zupełnie jakbym stała w ogrodzie róży damasceńskiej w Maroku! Opakowanie z atomizerem to strzał w dziesiątkę – łatwe w użyciu, wygodne i bez problemu można rozpylić hydrolat na skórze. No i nie zapominajmy o tym, że atomizer sprawia, że cała aplikacja jest przyjemna i higieniczna. Spryskuję nim twarz rano, tuż po umyciu, i wieczorem, aby przywrócić skórze balans. Można również spryskać całe ciało po kąpieli – naprawdę czuć różnicę! Co więcej, hydrolat nie podrażnia, a wręcz koi skórę, co jest bardzo istotne przy cerze naczynkowej, jak moja. Dosłownie czuję, jak uspokaja moją skórę i redukuje zaczerwienienia. Zauważyłam, że od kiedy zaczęłam go używać, moja cera wygląda na bardziej nawilżoną i promienną. To hydrolat, który naprawdę robi robotę! W skrócie, to coś, czego nie może zabraknąć w mojej kosmetyczce. Różany hydrolat od Arganove to już moje must-have i nie zamierzam rezygnować z tej przyjemności. Jakość, zapach, działanie – wszystko na 5+.

To był mój drugi hydrolat, a zarazem pierwszy różany. Wcześniej stosowałam lawendowy, jednak mnie uczulał. Hydrolat Arganove ma przyjemny zapach, używam go jako dopełnienie w nawilżeniu twarzy, zamiast toniku. Co by tu więcej powiedzieć - nie jest to 100% czysta woda różana, bo ma lekkie konserwanty, ale mojej twarzy nie przeszkadzają. Ma cudowny atomizer, który sprawia, że produkt z automatu jest wydajniejszy, więc na pewno wrócę do niego nieraz. Hydrolat sam w sobie ma działanie antyoksydacyjne, nawilżające i łagodzące podrażnienia, a efekty widać po kilku dniach stosowania.

Cześć! Hydrolat z Arganove to mój must have. Sprawdza mi się nie tylko jako tonik, ale również jako mgiełka odświeżająca, szczególnie w upalne dni [oczywiście latem]. I jak dobrze też odświeża makijaż! W każdą porę roku. Hydrolat to woda kwiatowa, która jest pozostałością po ekstrakcji olejków eterycznych.  To pełnowartościowy kosmetyk.To esencja roślinna, która zawiera w sobie rozpuszczalne roślinne cząstki oraz śladowe ilości olejku. Z Arganove miałam już wszystkie, oprócz Werbeny. Po różę sięgam bardzo często, ponieważ jest to bardzo delikatny hydrolat, bardzo uniwersalny. Czym się charakteryzuje?  ????łagodzi podrażnienia i stany zapalne ????jest pomocny po opalaniu oraz w łagodzeniu ukąszeń owadów ????dzięki zawartości witaminy C wpływa na uszczelnienie naczyń krwionośnych i rozjaśnia przebarwienia ????pomaga utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia skóry  ????zmniejsza widoczność rozszerzonych porów  ????przywraca skórze naturalne pH  Czy zauważyłam te efekty? Poniekąd tak. Na pewno fajnie tonizuje skórę, pomaga jej wchłonąć potrzebne substancje aktywne [przyspiesza ten proces]. Rzeczywiście łagodzi podrażnienia i przyczynia się do rozjaśnienia różnego rodzaju przebarwień. Działa niezwykle łagodząco. Świetnie sprawdza się też w rutynie pielęgnacyjnej, gdzie występują retinoidy. Róża damasceńska skutecznie działa przeciwzmarszczkowo, dlatego jest polecana również dla cer dojrzałych [jak moja]. Dlatego też tak często powoduje niego sięgam. Jak wspomniałam, bardzo dobrze odświeża makijaż - wystarczy, że spsikasz beauty blender takim hydrolatem i delikatnie przyłożysz do twarzy. Szczególnie w okolicach oczu. Efekt WOW murowany! A jak mam no makeup day, aplikuję go na całą twarz.  Hydrolat trzymam w lodówce, aby podkręcić działanie odświeżające.

a w składzie sorbinian, benzoesan i kwas cytrynowy? A ja się zastanawiam co od paru dni wypala mi moją bardzo suchą, wrażliwą skórę twarzy powodując piekące czerwone plamy. Bo takie właśnie ten specyfik ma działanie. Już sam drażniący, bardzo mocny zapach jak na hydrolat jest zadziwiający. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką reakcją mojej skóry na hydrolat, bo też nigdy wcześniej nie spotkałam się z produktem który ma więcej niż wodę różaną w składzie. Nie kupię ponownie i nie sądzę aby działanie producenta, który umieszcza na opakowaniu napis "100% naturalny" było ok wobec kupujących. Wychodzi na to, że należy teraz tracić czas wczytując się we wszystkie składy produktów bo możesz trafić na takie zgniłe jajo. Bezużyteczny.

Za namową koleżanki, która tak zachwalała ten kosmetyk, również się na niego skusiłam i .... nie żałuję! Produkt sprawdzi się zarówno do ciała, jak i twarzy i włosów. Ma bardzo lekką konsystencję, jak mgiełka, nie pozostawia tłustej poświaty. Doskonale sprawdzi się jako baza pod makijaż, możemy potem na niego nałożyć serum lub jakikolwiek krem, nie będzie "obciążął" skóry twarzy. Fajnie też sprawdzi się, jako środek "odświeżający" włosy czy ciało, także podczas upałów latem. Hydrolat doskonale nawilża skórę, pozostawia odczucie świeżości. Mam cerę pozbawiona blasku, szarą, mam wrażenie że użyciu tego produktu skóra nabrała blasku i miękkości. Róża damasceńska wykazuje właściwości tonizujące, łągodzące i regenerujące. Koi podrażnienia i zaczerwienia.

Świetny produkt, polecam kupować na promocji w Rossmanie. Ma świetny skład, nawilża, twarz po aplikacji jest nawilżona, promienna. W zapachu wyczuwalna róża. Produkt jest łatwo dostępny. Mam już moje już nie zliczone opakowanie

Dobry hydrolat różany w niskiej cenie. Używałam do nawilżania twarzy zamiast toniku. Trzymałam w lodówce, więc dodatkowo miałam efekt chłodzący. Na lato kupię kolejną butelkę.

Uwielbiam zapach róży i jeśli kupuję hydrolaty to prawie zawsze różane. Arganove kupiłam bez czytania składu, bo założyłam, że hydrolat to wyciąg z róży i woda. Błędnie. Ten hydrolat zawiera również dwie substancje konserwujące. Nie jestem przeciwniczką konserwantów, bo są w większości kosmetyków konieczne, ale znam hydrolaty bez konserwantów. O dziwo, nie psuły się i nie zmieniały zapachu. Hydrolaty stosuję do spryskania twarzy po myciu. Czasami zamiast nich stosuję wodę termalną, ale hydrolaty są przyjemniejsze. Używam ich dlatego, że woda jest chlorowana, a skóra za tym nie przepada. Hydrolat różany Arganove pięknie pachnie. Atomizer działa dobrze, daje subtelną mgiełkę. Nie podrażnia. Nie spodziewam się cudów, bo od cudów mam retinol, a tu tylko zmycie chlorowanej wody. Hydrolat jest przyjemny, ale ze względu na zawartość konserwantów nie kupię go więcej.

Arganove to polska marka produkująca kosmetyki inspirowane Marokiem. Po hydrolat do twarzy i ciała "Róża" sięgnęłam przypadkiem, podczas zakupów w Rossmannie. Szukałam tego typu lekkiego produktu odświeżającego, by móc nosić go w torebce i dawać ukojenie mojej skórze poza domem, gdy zajdzie taka potrzeba. Hydrolat ten daje mojej skórze odpowiednią porcję miłości i ukojenia. Jest dedykowany skórze wrażliwej, suchej i naczynkowej. Na potrzeby mojej skóry odpowiada wręcz idealnie- koi, uspokaja, wycisza i poprawia nawilżenie. Skład kosmetyku jest w 100% naturalny, a jego zapach... spodoba się osobom kochającym róże :-) Aromat jest subtelnie różany, wyczuwalny, a jednocześnie nie atakuje nachalnie nosa. Nie powoduje alergii, nie podrażnia i niweluje zaczerwienienia skóry. Produkt ma plastikową buteleczkę, brązową, aczkolwiek transparentną. Aplikator w formie atomizera wypuszcza delikatną mgiełkę hydrolatu. Kosmetyk można aplikować na oczyszczoną skórę twarzy, jak również na makijaż. Nie szkodzi makijażowi pod warunkiem rozpylania z odpowiedniej odległości. Wiadomo- nie za blisko ;-) Hydrolat różany Arganove kosztuje 15 zł za buteleczkę o pojemności 100 ml, a często bywa w promocji za jeszcze niższą cenę. Jest łatwo dostępny, można znaleźć go w każdym Rossmannie. Za takie pieniądze grzechem jest go nie kupić. Serio! Polecam go z całego serca wszystkim Wizażankom.

Opakowanie produktu to tubka z ciemnego plastiku wyposażona w atomizer pozwalający na higieniczne rozprowadzenie produktu w postaci bardzo przyjemnej mgiełki. Szata graficzna minimalistyczna - odcienie brązu, jasnego różu, czerni i bieli. Zapach typowo różany (odradzam więc osobom, które nie przepadają za nutami różanymi w kosmetykach). Moja skłonna do trądziku cera zawsze lubiła produkty z dodatkiem róży. W tym przypadku również było tak samo. Skóra po użyciu hydrolatu jest odświeżona, ukojona, nawilżona ale jednocześnie niezbyt lepka czy ściągnięta. Pomaga wyciszyć podrażnienia oraz zmiany trądzikowe (sam produkt na szczęście nie zapycha). Sprawdził mi się zarówno kiedy moja cera była bardziej tłusta jak i w momencie kiedy stała się przesuszona z powodu leczenia. Czasami służył mi również jako mgiełka scalająca makijaż - znosił efekt pudrowości, ale też poprawiał zarówno wygląd jak i trwałość makijażu. Niestety nie jest on zbyt wydajny ale myślę, że wynika to również z tego, że zdecydowanie nie szczędzę go mojej skórze.

Zawsze lubiłam zapach róży. To pierwsza rzecz, która mnie ujęła w tym kosmetyku. Jest wyczuwalny, ale nienachalny. Produkt wygodny w użyciu idealny do codziennej pielęgnacji i odświeżenia w ciągu dnia. Bardzo wydajny nawet przy mojej nieustannej skłonności do sięgania po niego. Polubił się z moja suchą skórą, daje mi poczucie ukojenia. Lubię go używać kompleksowo. Po prysznicu spryskuje całe ciało i włosy - wszelkie napięcie mija, a mnie pozwala na szybkie zastosowanie dalszych kroków w codziennej pielęgnacji. Dodatkowe plusy za wegańską formule. Szczerze polecam również dla cery naczynkowej ❤️

Pierwszy raz trafiłam na ten produkt przypadkiem, kiedy szukałam dobrego hydrolatu innej marki. Jako, że akurat był wykupiony, zdecydowałam się na zakup Arganove. Dodatkowo kwestia tego, że był akurat w promocji, również pomogły w podjęciu decyzji o zakupie. Gdy przyjrzałam się opakowaniu, uznałam go za mocno przeciętne, niewyróżniające się. Być może kojarzy się z naturalnością (co oferuje producent), ale jest dość nudne. Gdyby nie fakt promocji, nawet bym nie zauważyła go na półce. Choć teraz wiem, że nie opakowaniem powinnam się kierować. Producent skupił się bardziej na tym, co opakowanie zawiera niżeli na jego wyglądzie. A co zawiera? Świetny produkt, który odmienił moją pielęgnację. Odświeżający, pięknie pachnący, nawilżający - to trzy określenia, które opisują produkt marki Arganove. To coś czego potrzebuje moja skóra. Użytkowanie jest tak przyjemne, że będąc w domu mam ochotę spryskiwać buzię nawet kilka razy dziennie. Czego chcieć więcej? Myślę, że tego by pozostał w takiej cenie (stosunkowo niewielka biorąc pod uwagę jakość). Czy kupię ponownie? Oczywiście!

Hydrolat do twarzy i ciała firmy Arganove to kolejna perełka jaką stosuje z przyjemnością :))) Przepadałam dla zapachu naturalnej róży, jakby świeżo zerwanej z ogrodu. Opakowanie jest skromne, wykonane z brązowego plastiku, naklejka w kolorze papieru z makulatury z różowymi wstawkami. Wszystkie czytelne informacje dotyczące produktu są zawarte. Dozownik działa bez zarzutu, rozpyla mgiełkę dość mocno. Widać zużycie produktu. Czas na zużycie to 6 miesięcy od momentu pierwszego otwarcia. Pojemność idealna do torebki 100 ml. Stosuje zarówno przed nałożeniem kremu i makijażu, na noc oraz w ciągu dnia dla odświeżenia skóry, ciała czy włosów. Zapach jest mocny i dość długo się utrzymuje, zdecydowanie polubią go miłośniczki różanych kosmetyków. Produkt nie jest zbyt wydajny, albo tylko ja zużywam hydrolaty litrami ;) Produktu w żaden sposób nie podrażnia skóry wrażliwej, nie zapycha. Produkt w 100 % naturalny.

Jest to jeden z najlepszych hydrolatów różanych jaki miałam okazję stosować. Uspokaja skórę, odczuwalnie ją nawilża i łagodzi podrażnienia. Jedynym minusem jest dla mnie atomizer, gdyż w moim odczuciu wypluwa za dużo produktu na raz przez co w jednym miejscu skóra aż nim ocieka a w innym nie ma go prawie wcale. Dlatego przeważnie robię tak, że nadmiar rozprowadzam po twarzy palcami.

Hydrolat ten zakupiłam skuszona pozytywnymi opiniami na portalu wizaż.pl :)❤️ No i produkt ten został moim Hiciorem !!! TWARZ: super dla cery naczynkowej, goi i koi wszelkie podrażnienia; idealna przed makijażem , zapewniając super nawilżenie oraz wzbogaca działanie kremów do twarzy CIAŁO: mogę się nią psikac na okrągło, otula mnie zapachem płatków róż; pielęgnuje widocznie moją skórę ,która odwdzięcza się odpowiednim nawilżeniem dodatkowo nadając uczucie odświeżenia WŁOSY: zaaplikowana przed olejowaniem włosów ,działa cuda ( w czasie mycia włosy przestały się koltunic,a po umyciu włoski są mięciutkie i ' mega blyszczace', natomiast przy suszeniu suszarka używam ja jako mgiełkę ochronna i sprawdza się genialnie). W ostatnim czasie ogólnie stałam się fanką produktów 'ARGANOVE' i w większości się u mnie sprawdziły bardzo dobrze;)❤️

Po pozytywnych doświadczeniach z wersją ,,Werbena", postanowiłam zaopatrzyć się w hydrolat ,,Róża" oraz ,,Aloes". Miałam obawy, że będzie duszący, różany zapach, który zmęczy mnie po tygodniu, na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Zapach jest delikatny, nie męczący i przyjemny. Jeśli chodzi o działanie, to odczucia mam raczej pozytywne. Hydrolatu używałam głównie latem, więc rano przyjemnie chłodził twarz. Stosuję go po umyciu twarzy, przed nałożeniem serum oraz nocą, również po oczyszczeniu, ale wtedy nakładam sam krem. Na pewno sprzyja w równomiernym nałożeniu cięższych, bardziej topornych w konsystencji produktów, bo wtedy łatwo suną po skórze i nie ma opcji, żeby coś się nie wchłonęło do końca. Dla mnie hydrolat ma spełniać to co sobie cenię w toniku- czyli tonizować i ułatwiać wchłanianie substancji czynnych w kosmetykach. I nie mogę mu tego odmówić, bo widzę znaczną różnice ze stosowania ,,z" a ,,bez". Dodatkowo ma krótką listę składników, a cena jest przystępna- zwłaszcza w porównaniu do konkurencyjnych produktów, przy wcale nie takim fajnym składzie.

Hydrolat od Arganove bardzo fajnie działa pod względem odświeżenia i jak obiecuje producent pielęgnuje skórę. Krótki skład wegańskiego produktu, natomiast jak dla mnie główny czynnik, przez który nie kupię ponownie tego hydrolatu to zapach. W tym przypadku różna kojarzy mi się jedynie z różaną marmoladą co od razu mnie odpycha. Jednak już korzystam z drugiego produktu z tej serii o zapachu aloesu :)

Hydrolat Arganove to najlepszy hydrolat jaki uzywalam. Kupilam na promce w Rossmanie, skonczylam jedno opakowanie, a drugie mam juz w zapasie. Zauważyłam, ze odkad używam poprawila mi sie cera, jest ukojona, nawilżona. Uzywam przed serum i kremem. Nic więcej chyba nie trzeba dodawac:) moj ulubieniec Mam nadzieję, ze zawsze będzie dostępny w niezmienionej formie. LOVE