Nacomi Magic Dust, Cleansing Powder Acne-Fighting Pyłek oczyszczająco-przeciwtrądzikowy

Jestem fanką kosmetyków Nacomi, kupiłam z polecania i nie żałuję ani trochę! Jest świetny, ma naturalny skład, rewelacyjnie oczyszcza skórę (oczywiście używam jako drugi etap pielęgnacji). Pyłek jest bardzo wydajny, a mimo tego opakowanie jest malutkie co cenię sobie na wyjazdach. Ślicznie pachnie, odrobinę słodko ale zarazem świeżo, bardzo mi się podoba. Wystarczy tylko kilka kropel wody i otrzymujemy gotowy kosmetyk. Jest też bardzo delikatny i nie zaostrza zmian trądzikowych, mam wręcz wrażenie, że pomaga zwalczać czerwonych nieprzyjaciół ;)

Uwielbiam to jak dokładnie oczyszcza skórę mojej twarzy. Stosuję go 3-4 razy w tygodniu na zmianę z klasycznym żelem. Bardzo podoba mi się sposób w jaki Nacomi ominęło dodanie niepotrzebnych konserwantów do kosmetyku. Wystarczy tylko niewielką ilość pyłku połączyć z wodą, aż zmieni konsystencję z pudrowej na żelową. Mimo, że opakowanie jest niewielkie, jest bardzo wydajne. Pyłek pachnie ślicznie, ale delikatnie i niedrażniąco. Jak zwykle priorytetem dla mnie jest skład - ten w mojej opinii jest wzorowy! Polecam :)

Kupiłam ten produkt z ciekawości, bo nigdy do mycia buzi nie stosowałam pyłku. Zawsze żele i żele. Wybrałam opcję przeciwtrądzikową, bo mam cerę problematyczną i mieszną z przewagą tłustej :) Lubię błyszczeć, a zaskórniki i rozszerzone pory mnie po prostu lubią :) Pyłek jest zamknięty w pudełeczku plastikowym takim jak krem do twarzy. Nie zapowiada żadnej magii, poza nazwą. W pudełeczku jest zamontowane jakby takie sitko, żeby kontrolowac łatwiej ilość wysypywanego na dłoń pyłku- fajna opcja, na prawdę pomaga :) Pyłek jest koloru brązowego, miałki. Ja osobiście nie wyczuwam zapachu :) nakładamy pyłek na dłoń i zwilżamy wodą, aby otrzymać kremową konsystencję :) Fajne rozwiązanie, może nie należy do najwygodniejszych, ale mi totalnie nie przeszkadza. Pyłek nie pieni się, raczej mamy uczycie, że myjemy buzię kremem. Jest deliaktny, nie czochra buzi, tylko deliaktnie masuje (pyłek jest już niewyczuwalny). Bardzo łatwo się splukuje i pozostawia cerę matową i gładką. Po dwóch tygodniach używania zauważyłam faktycznie sporą różnicę: cera jest mniej świecąca, bardziej matowa, oczyszczona. Nie znikneły zaskórniki czy rozszerzone pory, ale zmniejszyła się troszkę ich ilośc i mam wrażenie, że od pory używania tego produkty wyskakuje mi mniej niespodzianek :) Skład jest całkiem fajny, krótki. Bez zbędnych zapychaczy i ulepszaczy. Cena normalna. W dodatku produkt jest na prawdę wydajny, bo na jedno mycie buzi, stosuję na prawdę niewielką ilość produktu.

Pyłek do mycia twarzy brzmi ciekawie. Od razu mnie zaciekawił, więc postanowiłam zamówić. Mam cerę mieszaną. Dosyć suchą i wrażliwą, ale strefa T się przetłuszcza. W ostatnich miesiącach mam problem z niedoskonałości na policzkach za sprawą kilkugodzinnego noszenia maseczki w pracy. Ten produkt to tak naprawdę taki puder z dodatkiem glinki. Wystarczy nasypać trochę na dłonie. Dolać odrobiny wody i robi nam się żel do mycia buzi. Można także nałożyć go na bardzo mokrą twarz i wtedy on na buzi zamieni się w żel. I ta druga opcja dla mnie jest lepsza. Mam wrażenie, że produkt wtedy lepiej oczyszcza twarz. Jego zapach jest bardzo delikatny, glinkowy. Ten pyłek może zastąpić żel do mycia twarzy. Jest bardzo delikatny dla skóry. Jest ona oczyszczona, ale nie sucha i ściągnięta. Nawet wydaje mi się, że trochę buzię wygładza, nawilża i reguluje wydzielanie się sebum. Radzi sobie nawet z usunięciem resztek oleju do demakijażu. Wydaje mi się, że nie pomaga on zwalczać niedoskonałości, natomiast zmniejsza trochę zaczerwienie skóry (a mam z tym malutki problem w okolicach skrzydełek nosa i w stefie T). Także niedoskonałości tym samym są mniej czerwone. Moja cera bardzo lubi glinki, więc dla niej to strzał w 10. Początkiem zeszłego roku było modne mycie twarzy glinkami, więc ten produkt się w to wpisuje. Jak lubicie taką metodę to będzie on super. Dla mnie niestety minusem jest opakowanie. Jest to plastikowy słoiczek z dziurkami by wysypywać produkt. Wizualnie prezentuje się bardzo fajnie ale w praktyce trzeba uważać, by nie nachlapać wodą do środka, bo pyłek nam się zbije w grudy i tyle po nim. Opakowania nie da się otworzyć. To sitko jest tam na stałe. Także nie miałam możliwości zużyć go do końca. Próbowałam go uratować i wolałam do środka wody, by pyłek się rozpuścił i wykrywał przez dziurki. Ale też parę dni wylatywał a później klapa. Szkoda, że tu producent nic nie zmienił. Natomiast nie ma szans, że się wysypie gdzieś w podróży. Będzie to też dobry produkt na wyjazd, gdy boimy się, że żel do twarzy nam się wyleje. Mimo wszystko spodobał mi się na tyle, że jak następnym razem będę zamawiać jakieś kosmetyki z Polski, to sobie zamówię inną wersję na pewno.

Poszukując produktu do drugiego etapu oczyszczania, natknęłam się na markę Nacomi. W moje ręce trafił właśnie ten pyłek, zaciekawiona jego formułą- kupiłam. Używanie go to czysta przyjemność. Świetnie radzi sobie z domyciem resztek makijażu i olejku, pozostawiając buzię świeżą, oczyszczoną i miękką. W dodatku jest mega wydajny. Stosuję go codziennie od 4 miesięcy. Wystarczy niewielka ilość wymieszana z wodą aby skutecznie umyć buzię. Co prawda nie zauważyłam działania przeciwtrądzikowego, ale produkt zdecydwanie oczyszcza.

Kupiłam go ze względu na ciekawą formę i nie zawiodłam się. Wystarczy niewielka ilość pyłku, aby oczyścić twarz. Jednak na początku trzeba wyczuć ten produkt. Często zdarzało się, że dodałam za dużo wody i miałam zbyt wodnistą konsystencję, ale nią również byłam w stanie umyć buzię. Puder dobrze oczyszcza twarz, nie pozostawia uczucia ściągnięcia. Skóra po jego użyciu jest gładka i miękka. Nie zauważyłam spektakularnego działania w walce z niedoskonałościami, ale produkt ten również nie podrażnił mnie czy spowodował nowy wysyp. Za tę cenę (w szczególności na promocji) oraz skład mogę go polecić.

To już drugi pyłek do mycia twarzy od Nacomi, z którym mam do czynienia. Jaki to jest świetny produkt, nigdy nie miałam tak dobrze oczyszczonej skóry po umyciu jak po tych pyłkach. Wielki plus za to, że produkt nie pozostawia uczucia ściągnięcia. Nie przeszkadza mi konieczność namoczenia pyłku w dłoni, ale nie zdecydowałabym się na zabranie go ze sobą na wakacje - tam wygoda przede wszystkim ;)