Mario Badescu Skin Care Rose Lip Balm Balsam do ust

Jedyny produkt do ust, który u mnie się sprawdza przez okrągły rok i nie uzależnia od siebie ust. Czasem te produkty paradoksalnie wysuszają i dają efekt koła zamkniętego, a tu to odżywienie jest bardzo długotrwałe, wręcz wiecznietrwałe i jeszcze ani razu podczas jego używania nie pojawiły się spękania czy suche skórki na ustach. Dla mnie to duży przełom, bo używam dużo i gęsto intensywnych czerwieni i usta potrafią na tym ucierpieć. Generalnie kiedy nie mam jakiegoś większego problemu z odwodnieniem organizmu, to zupełnie wystarcza mi jednokrotna aplikacją tego balsamu grubszą warstwą (cienka też się sprawdza, to chyba tylko kwestia nawyku u mnie) na noc. Rano już nie mam potrzeby ponowienia, chyba że mam w planach jakąś suchą, matową szminkę. Wtedy warstewka na parę minut i starcie chusteczką lub nie. Absolutnie każda pomadka ładnie się na tym balsamie kładzie i nie powoduje większego rolowania się, nie robi plam ani nie zbiera się biała warstwa z powodu zbyt grubego emolientu. Dla mnie jest to idealny opatrunek okluzyjny. Chociaż ma w składzie pewne zapychające dimetikony, więc raczej uważam z niewyjeżdżaniem poza kontur ust, żeby nie pojawiły się zaskórniki gdzieś na obrzeżach. Jest bardzo wazelinowy w konsystencji, za to nie ma takiego zapachu, jest troszkę różany, ale prawdę mówiąc nie zawsze da się go wywąchać, czasami to tylko taki zefirek. Jeśli ktoś nie przepada za różą, to jest jeszcze wersja oryginalna o zapachu kokosa lub miętusek. Wygodna tubeczka, bardzo higieniczna, wszystko wyciska do końca, a sam produkt jest gęsty, więc ani razu nie zdarzyło mi się wycisnąć więcej niż potrzeba i upaprać ujścia. Używam również do skórek wokół paznokci u nóg i u rąk i wygładza lepiej niż dedykowane temu produkty. Odkąd go odkryłam w odstawkę poszły wszystkie inne pomady. Nawet mnie nie kusi, żeby zerkać na nowości. Moja trzecia sztuka i myślę, że będę wracać niejednokrotnie.

Idealny dla mnie, bezbarwny balsam o delikatnym zapachu. Mocno nawilża a wręcz natłuszcza usta. Przynosi ulgę spierzchniętym ustom i skórze wokół. Aplikator do wyciskania. Sprawdził się również na dłoniach kiedy potrzebowałam natychmiast posmarować suchą i zmarzniętą skórę. Na pewno kupię znowu.