Uważam, że jest to kosmetyk dobry, ale raczej do suchej, a nie normalnej skóry głowy.
Moje włosy z natury mają średnią porowatość, są aktualnie długie praktycznie do pasa, cienkie ale jest ich naprawdę dużo, dzięki czemu objętości im nie brakuje. Dodatkowo przez kilka lat były traktowane przeze mnie chemicznym rozjaśnianiem w celu osiągnięcia wymarzonego w tamtych okresie platynowego prawie blondu, jednak aktualnie farbuje je na orzechowy brąz za pomocą ziołowej mieszanki henny, amli oraz indygo. Dzięki temu ich stan znacząco się poprawił, chodź w dalszym ciągu na końcówkach widać znaki dawnych błędów, a co za tym idzie lekkie przesuszenia czy poplątania.
Przy wyborze szamponów kieruję się głównie tym, na jakim składniku myjącym są oparte. Mimo popularności propozycji z najsłabszymi pod względem mocy składnikami, ja skłaniam się na te, które są albo średnie, albo mocne, bo te najsłabsze zwyczajnie mi nie służą. Recenzowany kosmetyk od marki OnlyBio zawiera w sobie Sodium Coco-Sulfate, czyli zdecydowanie zalicza się do tej lubianej przez moje włosy grupy. Oprócz tego umieszczono w nim ekstrakt z grejpfruta czy olejek z pomarańczy, które posiadają świetne działanie wzmacniające nawet same cebulki, ale także odżywiają czy nabłyszczają fryzurę.
Kosmetyk zapakowany został w tubkę o pojemności 200 ml. Na opakowaniu dominują odcienie brązu oraz żółci ewidentnie wpadającej w zieleń. Znajdziemy na nim takie informacje jak logo producenta, nazwa produktu, jego przeznaczenie i podstawowe informacje. Z drugiej strony tuby umieszczono już bardziej szczegółowy opis jak i oczywiście skład. Zamykana jest ona metodą na klik, co jest klasycznym rozwiązaniem w przypadku tej formy opakowań. Sam szampon posiada bardzo ciekawą, żelową konsystencję i delikatnie cytrusowy zapach, bardzo odświeżający.
Kosmetyk był przeze mnie stosowany co drugi dzień, podczas regularnego mycia, z przerwami co dwa tygodnie na mocniejsze myjadło. Nadaje się do stosowania nawet przy metodzie kubeczkowej, ponieważ pieni się naprawdę bardzo dobrze. Nie plącze włosów u nasady, dodatkowo łatwo się spłukuje. Przeznaczony został w skóry głowy normalnej i wrażliwej, ja taką mam, także teoretycznie jest to kosmetyk stworzony dla mnie. Mimo wszystko wydaje mi się, że nie zawsze domywał prawidłowo. Brakowało mi tutaj takiego pełnego odświeżenia skalpu, nie zawsze czułam się do końca oczyszczona, przez co potrafił tworzyć mały dyskomfort. Mimo to włosy prezentowały się po nim nienagannie, jednak już długiego dnia po myciu zaczynały być widocznie tłuste.
Uważam, że jest to kosmetyk dobry, ale raczej do suchej, a nie normalnej skóry głowy. Trochę brakowało mi tu konkretnego działania i ostatecznie nie mogę powiedzieć, że jestem z niego maksymalnie zadowolona, raczej czuję niedosyt. Ponownie pewnie nie kupię, ale nie odrzucałabym go na starcie, warto dać mu szansę.
Zalety:
- Opakowanie
- Cena
- Wydajność
- Konsystencja
- Dobrze się pieni
- Nie plącze włosów
- Nie zapewnia wystarczającego odświeżenia i oczyszczenia normalnej skórze głowy
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie