WS Wierzbicki & Szmidt Academy Eliksir myjący, Czarna Orchidea, Szampon nawilżająco - wzmacniający 

Bardzo dobry szampon do włosów tłustych. Szampon bardzo dobrze oczyszcza moje włosy z nadmiaru sebum, a jednocześnie nadaje im lekkości i czuć, że włosy po umyciu są miękkie i łatwo się rozczesują nawet kiedy nie nałożę odżywki. Eliksir super sprawdzi się dla osób, które potrzebują aby ich włosy były zregenerowane. Szampon ma bardzo ładny delikatny zapach. Trochę drogi ale zdecydowanie wart swojej ceny.

szampon z 12 ziołami zachęcił mnie żeby go wybróbować , doadkowo miałam odżywke z tej serii która była ok , jednak szampon okazał sie bublem , zlepił mi włosy , były po nim oklapnięte bez życia , jak spaghetti :D szybko przetłuszczał mi je i miejscami powodował swędzenie a szkoda .....

Szampon mieści się w małej poręcznej buteleczce, która jest otwierana na klik. Zdecydowanie wolę produkty w takich mniejszych opakowaniach, dużo lepiej się z nich korzysta. Do tego zamykanie na zatrzask to pod prysznicem duży plus. Szampon ma gęstą konsystencję, która jest bezbarwna. Produkt dobrze się pieni. Szampon bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy z wszelkich zanieczyszczeń. Skóra zostaje oczyszczona i odświeżona. Dodatkowo włosy się nie puszą, ani nie elektryzują. Szampon ma dobry skład. Zawiera m.in. ekstrakt z pomidora, który ma za zadanie zapobiegać procesom starzenia. Wadą szamponu jest jego zapach. Jest on dosyć intensywny, a pachnie męsko. Produkt jest bardzo wydajny, ale jego cena regularna jest wysoka.

Zakupiłam ten szampon na promocji w Rossmannie. Zachęciło mnie do zakupu, to : kosmetyk nowy na rynku, cena na promocji, estetyczna butelka wykonana z ciemnego plastiku, subtelny nadruk i zapewnienie producenta, iż jest to szampon nawilżająco-wzmacniający. Szampon w regularnej cenie kosztuje około 30 złotych za 250 ml. Ja kupiłam go za 17 złotych. Butelka jest dość miękka i potrafi się wyginać pod naciskiem jak wylewa się szampon z opakowania. Mimo ciemnego opakowania, łatwo kontrolować zużycie. Skład: nie jest ekspertem od składów, ale szampon ten ma na drugim miejscu w INCI : Sodium Laureth Sulfate, a wiem, że jest to silny, oczyszczający składnik, więc produkt jest mocny. Wyciągi z ziół są na samym końcu składu , wiec nie jest ich zbyt dużo, niestety. Zapach jest ładny, ale musze stwierdzić, że dość nie typowy jak na zapach szamponu. Nieco mocny i męski. W konsystencji jest przeźroczysty i gęsty, dobrze się pieni i dzięki temu jest wydajny. Szampon dobrze oczyszcza skórę głowy (włosy aż skrzypią) i ją odświeża. Włosy są lekko u nasady odbite, co mi się podoba. Produkt nie podrażnił, nie wywołał łupieżu, ani skóra głowy nie zaczęła mnie swędzieć. Nie zauważyłam niestety nawilżenia i wzmocnienia włosów, więc muszę obniżyć ocenę, mimo, iż nie jest to zły szampon, ale obietnice nie zostały spełnione. Ocena 4=

Lubie szampony ziołowe i skusiłam się na ten polecany przez znanych fryzjer ów. Zapach ma całkiem fajny lecz trochę taki "męski". Dobrze oczyszcza skórę głowy i nie powoduje podrażnienie. Mam głosy skłonne do przetłuszczania a ten szampon jest dla mnie całkiem ok

Szampon ogólnie nie jest zły ale zdecydowanie za dużo obiecuje. Całkiem ładnie pachnie, ma przyjemną w użyciu konsystencję. Nie zauważyłam żeby moje włosy stały się mocniejsze i mniej wypadła ale były puszyste, świeże, nie były przesuszone i miały fajną objętość. Jednak to trochę za wysoka cena jak na taką małą butelkę.

Szampon jest dobry, tylko nie dla mnie. Mam przetłuszczającą się skórę głowy, i ten szampon nie odświeżał jej jakbym chciała, choć na plus był brak podrażnienia, co mi się zdarza często. Naprawdę świetnie nawilża włosy i nadaje im mięsistości. Oczyszcza dobrze, ale jak pisałam, polecam dla normalnej lub suchej skóry głowy. Zapach może niektórym nie odpowiadać, bo Kadzidłowiec od Yope to przy tym szamponie świeża bryza. Zapach jest naprawdę orientalny, takie kadzidło z indyjskiego sklepu w intensywnej wersji.

Lubię szampony ziołowe. Stosuję na przemian z tymi bardziej odżywczymi czy skoncentrowanymi. Jest to szampon nawilżająco wzmacniający. Posiada 12 ziół i keratynę. Zioła mają działanie dobroczynne na skórę głowy, tonizujące i zapobiegające łojotokowi. Natomiast hydrolizat keratyny ma za zadanie odbudowę uszkodzonej struktury włosa, dzięki czemu mają być bardziej wytrzymałe i sprężyste. Jak to jest u mnie? Lubię szampony Wierzbicki & Szmidt. Zachwycają mnie wyciągi z ziół ale nie odczułam nic nadzwyczajnego na moich włosach. Faktycznie skóra głowy ładnie oczyszczona, ale czegoś mi w nim brakuje. Poprzednicy, których używałam byli dla moich włosów bardziej odpowiedni. Niestety zapach nie przypadł mi do gustu. Pozostaje dużej na włosach, przypomina męską wodę po goleniu a miałam tu nadzieję na typowo ziołowy powiew. Bynajmniej nie trafia w moje gusta zapachowe :) Jest ok, ale spodziewałam się czegoś więcej. Używam od miesiąca.

Drogi, a niewydajny i pieni się beznadziejnie. Piszę, żeby przestrzec. Zrobił mi jakiś problem skórny. Mam nadzieję, że to tylko łupież, który kiedyś zniknie. Swędzenie skóry aż do strupków.

Nie wiem od czego zacząć? Dla mnie jest to produkt idealny. Ma piękny, mocny zapach- przypomina mi troche męskie perfumy. Zapach długo utrzymuje się na włosach. Opakowanie produktu jest małe, poręczne, a zarazem ekskluzywne. Szampon świetnie domywa włosy, działa na nie nawilżającą. Moje niesforne i puszące się włosy po zastosowaniu tego szamponu zostają ujarzmione. Regularna cena to 29.99zł, ale bardzo często można go kupić na promocji za 19.99 zł. Myślę, że jest wart swojej ceny.

Na wstępie muszę, ale to koniecznie muszę wspomnieć, że uwilbiam chłopaków z „Ostrego cięcia”. Za co? Przede wszystkim za ich ogromną wiedzę oraz pasję, udowadniają, że ciężką pracą można wiele osiągnąć. Kiedy tylko ich autorska linia kosmetyków pojawiła się w Rosskach wiedziałam, że muszę coś mieć. Nieoczekiwanie dostałam zestaw z czarną orchideą, który używam już od kilku miesięcy i końca jeszcze nie widać mimo że mam długie włosy. Moje niesforne kosmetyki polubiły się zarówno z szamponem jak i odżywką z tej serii. Świetnie dyscyplinują włosy, nadają im blask i w moim przypadku objętość. OPAKOWANIE Opakowanie eliksiru to pękata butelka z plastiku w kolorze ciemnego brązu, lekko przezroczysta. Posiada zamknięcie na klik, co ułatwia dozowanie produktu. Na naklejce znajduje się logo marki, fotka twórców oraz piękny szkic z motywami roślinnymi. Podoba mi się szaro-białe tło, które oddziela poszczególne informacje od siebie. Opis jest szczegółowy i dokładny. ELIKSIR Podobają mi się nieco nietypowe nazwy kosmetyków z tej linii. Eliksir to tak naprawdę typowy szampon, jednak intrygująca nazwa sprawia, że chcemy dowiedzieć się co tak naprawdę kryje ta buteleczka. Jest przezroczysty i ma wspaniały kwiatowy zapach z wyraźną nutą orchidei – elegancki i wyrafinowany, który pozostaje na włosach, szczególnie jeśli stosujemy go razem z innymi kosmetykami z tej serii, co przedłuża jego trwałość. Szampon bardzo dobrze się pieni dokładnie oczyszczając włosy i skórę głowy. Jestem zwolenniczką mocno pieniących się szamponów, więc jestem zadowolona. Jako, że to szampon z SLES stosuję go przeważnie raz w tygodniu do dokładniejszego mycia. Jest niezwykle wydajny – potrzeba niewielką ilość na umycie całych włosów. Ma konsystencję gęstego żelu, więc nie spada z dłoni przy apliakacji.Nie plącze włosów podczas mycia, łatwo go wypłukać. Zastosowany razem z odżywką sprawia, że włosy są miękkie w dotyku, gładkie, lśniące i pięknie pachną. Uwielbiam ten efekt. Nie zauważyłam niestety wzmocnienia włosów na które liczyłam (mam włosy delikatne, cienkie, wypadające – tutaj niestety nie zmienił nic), czy regeneracji (bo moje włosy jej nie potrzebują), więc nie wiem jak sprawdziłby się na włosach zniszczonych. Na pewno sam tak nie działa, ale w duecie z odżywką efekty są lepsze. Zaskoczył mnie tym, że po jego użyciu moje włosy zyskują na objętości, co jest dla mnie bardzo pozytywnym efektem. Plusem jest dla mnie sklad z keratyną i 12 różnymi ziołami. Produkt profesjonalny, który daje dobre efekty. Cena jest przystępna, produkt jest dobrze dostępny (Rosski). PLUSY ciekawy zapach dobry skład, choć z SLES dobrze się pieni zwiększa objętość nie plącze włosów dokładnie oczyszczający jest wydajny estetyczne opakowanie korzystna cena jak na produkt profesjonalny dobra dostępność MINUSY - nie zauważyłam widocznego wzmocnienia czy regeneracji

Szampon zaciekawił mnie i rozbawił swoją szumną nazwą - natychmiastowe skojarzenie ze skeczem Kabaretu Moralnego Niepokoju pt. Jadłopodawca, który jest o tym że nie można rzeczy nazwać po imieniu :-) Podtytuł "czarna orchidea" tylko dopełnił wrażenia. Egzotyczny zapach szamponu pasuje raczej do nazwy kosmetyku niż do jego zawartości w postaci wyciągu z 12 swojskich ziół. Szampon ma słodki zapach męskich perfum czy wody kolońskiej z niższej półki cenowej. Szampon ma przyjemną przezroczystą konsystencję. Świetnie się pieni. Jest delikatny dla włosów. Włosy po nim dobrze się rozczesują, nawet bez użycia odżywki. Nadaje się do stosowania codziennie. Jest wydajny. Moje włosy po użyciu tego szamponu są jednak dość nijakie. Nie odczułam obiecanego nawilżenia ani wzmocnienia włosów. Ot, szampon myje, nie pogarszając przy tym kondycji moich włosów. Tak samo z objętością - nie obciąża moich cienkich włosów... ale też ich nie pogrubia ani nie dociąża. Nie wpływa pozytywnie na ich objętość. Jeśli pominę odżywkę, włosy będą się puszyć. Blask włosów też jest taki sobie. Szampon nie podrażnia wrażliwej skóry głowy.

Szampon kupiłam pod wpływem kaprysu, ale zakup okazał się trafiony. Szampon przyjemnie, ale delikatnie pachnie, jest wydajny, nie uczula, nie obciąża włosów, sprawia, że są lekkie, lśniące i wizualnie wyglądają zdrowo. Szybko też popsuła mi się nakrętka i teraz się nie domyka, za co daję minusa przy tej cenie.

Szampon mieści się w niewielkiej butelce. Jest ona twarda, więc trudno wylewa się z niej szampon. Jest jednak przyjemna dla oka. Zachęca do zakupu. Szampon ma dobrą, gęstą konsystencję. Dzięki temu jest wydajny, bo niewielka ilość wystarczy, aby dobrze umyć włosy. Zapach jest bardzo delikatny i przyjemny. W przeciwieństwie do odżywki z serii, która pachnie intensywnie. Szampon bardzo dobrze działa. Oczyszcza włosy. Dodaje zdrowego blasku. Delikatnie nawilża- jednak bez odżywki się nie obędzie. W żaden sposób nie obciąża włosów. Rzeczywiście przy dłuższym stosowaniu można zauważyć wzmocnienie i poprawę kondycji włosów. Jestem na tak, ale gdy szampon jest w promocji. Cena regularna jest duża.

Jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o szampony do włosów. Nie cierpię, kiedy szampon obciąża i oblepia moje włosy. Zależy mi przede wszystkim na ładnym odbiciu u nasady i rzecz jasna oczyszczeniu włosów i skalpu. Ten szampon spisał się znakomicie. Umieszczony jest w plastikowej, ciemnej buteleczce z zatrzaskiem. Widać stopień zużycia produktu, bo opakowanie nie jest całkowicie kryjące. Szata graficzna przyjemna dla oka. Zapach produktu bardzo ciekawy. Wyróżnia się na tle innych szamponów. Jest troszkę ziołowy, troszkę męski, ale naprawdę ładny. Produkt ma przyjemną konsystencję. Dobrze się pieni. Rewelacyjnie oczyszcza włosy i odbija je u nasady. Nie miałam problemu z rozczesaniem włosów nawet po użyciu samego szamponu (ale moje włosy są w bardzo dobrej kondycji). Ogólnie robi wszystko to co szampon robić powinien. :) Nie mam się do czego przyczepić.

Szampon zakupiłam z sympatii do jego kuzynki - odżywki bez spłukiwania z tej samej serii. Miałam nadzieję, że poprawi kondycję moich włosów, które choć przetłuszczają się, są również nieco podniszczone - szorstkie, bez blasku, z rozdwajającymi się końcówkami. Muszę przyznać, że początkowo miałam wątpliwości - w składzie tego szamponu prócz wielu cudownych składników znajduje się SLES. Jednak dałam mu szansę i... słusznie! Jestem z niego równie zadowolona, co z odżywki. Dobrze myje, nie podrażniając przy tym skóry głowy i nie plącząc włosów. Nawilża, sprawia, że włosy są miękkie, gładkie, a do tego pięknie pachną. Zauważyłam, że wypada ich dużo mniej niż przed stosowaniem szamponu Czarna Orchidea. Z pewnością ten produkt ma właściwości odżywcze - włosy są po umyciu bardzo sprężyste, sypkie, nie puszą się. Takiego cuda dawno nie miałam w swojej łazience. I jestem nawet w stanie przełknąć cenę tego specyfiku.

Lubię, bo bardzo przyjemnie się go używa. Szampon ma malutkie, ładnie zaprojektowane opakowanie, jest gęstym przezroczystym żelem - nie ma problemu z jego aplikacją, no i przede wszystkim przepięknie pachnie. Uwielbiam ten zapach - poprawia mi nastrój i to na długo, bo w komplecie z odżywką włosy pachną przez dwa dni! A dlaczego nie cenię jakoś zbyt wysoko? Bo mimo zaklęć, to zwykły, niezbyt delikatny w działaniu szampon. Każdego z wyciągów z 12 ziół jest w nim co najmniej 3 razy mniej, niż soli. Nie mogę stosować go do każdego mycia, bo jestem jedną z nielicznych osób, które naprawdę (a nie tylko dlatego, że łuskiewnik i blogerki tak twierdzą) podrażnia często używany SLES i sól. Ale raz na 1 lub 2 tygodnie z przyjemnością funduję sobie poprawiającą nastrój zapachową kurację, którą czuję na włosach jeszcze następnego dnia. Nieźle się pieni, włosy myje dobrze, łatwo się spłukuje, nie obciąża, nie plącze - tyle właśnie oczekuję od szamponu, oprócz łagodności dla skalpu. Wydajność - średnia, mniejsza niż odżywki.

W codziennej pielęgnacji włosów zależny mi,aby produkty, które stosuję, nawilżały, wygładzały, zapobiegały puszeniu i jednocześnie nie nasilały przetłuszczania się włosów u nasady. A takie wcale nie jest tak łatwo znaleźć. Ten szampon trafił do mnie zupełnie przez przypadek i spisał się całkiem fajnie. Znajduje się w plastikowej, ciemnobrązowej butelce z zatrzaskiem. Mimo ciemnego koloru opakowania, można dokładnie obserwować, ile produktu już zostało zużyte. Zapach jest przepiękny, intensywny, mocny, przypominający trochę męskie perfumy. Na dodatek jest trwały i bardzo długo utrzymuje się na kosmykach. Konsystencja jest gęsta, co wpływa na dobrą wydajność. Szampon bardzo dobrze się pieni, świetnie oczyszcza i odświeża a jednocześnie nawilża i wygładza włosy. Stają się miękkie, nie puszą się, ładnie lśnią. Dobrze też radzi sobie z nawilżeniem i wygładzeniem szorstkich końcówek włosów. Nie plącze włosów, nie przetłuszcza ich u nasady, pozostają świeże i pachnące przez 2 dni, co rzadko się zdarza przy innych produktach do włosów. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu, choć cena może trochę odstraszać :)