L'biotica, Biovax, Czerwona myjąca ekoglinka do włosów

Skład, odżywienie włosów, efekt ich naturalności i lekkości - to mnie ujęło w tym produkcie myjącym.

Glinka do mycia wpadła mi do w oko przy okazji innych zakupów. Nawet nie wiedziałam że Biovax ma w swojej ofercie takie kosmetyki. Tak spodobał mi się skład i obietnice producenta że zakupiłam sobie dwie wersje: czerwoną i zieloną.

Opakowanie jest bardzo wygodne w dozowaniu kosmetyku bo butelka zawiera pompkę z blokadą. Pompka działa bez zarzutu i odmierza odpowiednią porcję kosmetyku. Butelka wykonana jest ciemno brązowego transparentnego plastiku, pod światło widać znajdującą się w niej zawartość. Opasa ją etykieta w białym kolorze z czerwonymi dodatkami graficznymi nawiązującymi do koloru glinki. Znajdziemy tu również informacje na temat działania składników aktywnych, szczegółowego składu, sposobu stosowania i obiecywanych efektów.

Konsystencja jest lejąca w jasno różowym kolorze o dość specyficznym zapachu, który mnie osobiście bardzo odpowiada. Jest on świeży i słodki z delikatną cierpkością, w niczym nie przypomina charakterystycznego zapachu glinki.
Skład naturalny i zawiera: delikatne środki myjące, glicerynę, glinkę białą porcelanową, glinkę czerwoną, wyciąg z chmielu, olej z słodkich migdałów, olej roślinny, witaminę E, delikatne konserwanty i zapach.

Produkt w zasadzie zupełnie się nie pieni dlatego też przy pierwszym użyciu byłam pewna że moje włosy będą niedomyte i w dodatku zużyłam spore ilości glinki. Muszę stwierdzić że efekt tego mycia totalnie mnie zaskoczył bo włosy już przy spłukiwaniu były mięciutkie , gładkie i się rozczesywały nawet bez użycia odżywki. Po wyschnięciu prezentowały się super, były leciutkie sypkie odbite u nasady z dużą objętością. Nie puszyły się nie elektryzowały a świeżość zachowywały tyle co zwykle. Były miękkie, ładnie się układały i bezproblemowo stylizowały. Glinka ma wpływ na ukojenie skóry głowy i niwelację podrażnień.
Ogólnie to chyba jeden z lepszych i delikatniejszych produktów do mycia włosów jakie stosowałam. Do braku pienienia trzeba się po prostu przyzwyczaić. Wydajność jest nieco mniejsza niż tradycyjnego szamponu.

Trochę się obawiałam tego produktu, ale wpadł w moje ręce za 2,5zł na straganie, więc głupi by nie wziął;)
Kosmetyczne objawienie i bardzo miłe zaskoczenie. Wyobrażałam sobie, że będę miała oblepione włosy glinką, która będzie się ciężko zmywała. Nic bardziej mylnego. Fakt, że produkt jest inny, nie pienie się, nie jest szamponem, tylko emulsją która raczej nie przypomina detergentu. Tuż po nałożeniu, po kilku sekundach wiedziałam, że się polubiliśmy. Produkt bardzo przyjemnie otulił włosy i skórę głowy. Włosy były przyjemne w palcach podczas mycia, miękkie i inne niż po szamponie. Na skórze poczułam ukojenie (czasem podczas alergii dostaję lekkiej atopii i to był akurat ten czas), ciężko mi opisać, ale na głowie poczułam przyjemność i moje włosy chłonęły produkt i były super w dotyku. Produkt się nie pieni, potrzeba nalać na głowę trochę wody żeby dobrze rozprowadzić glinkę. Tym razem wyjątkowo nie użyłam maski do włosów, a przy moich niskoporowatych, gładkich i plączących się włosach, to na prawdę wielki wyjątek. Ku mojemu zaskoczeniu, włosy zachowywały się tak, jak bym nałożyła najlepszą odżywkę, nic więcej im nie było potrzeba.
Włosy po wysuszeniu są cudownie miękkie, nawilżone, sypkie, skóra ukojona choć bałam się, że glinka da wysuszający efekt, tutaj jest wręcz odwrotnie.
Dla mnie rewelacyjny produkt, chętnie do niego wrócę i mam nadzieję, że będzie dostępny.
Oznaczyłabym jako hit ale już nie mam.

Mylna nazwa, działanie może być, lecz nie kupię ponownie ze względu na zapach

Produkt kupiłam pobieżnie czytając opis, myślałam że jest to szampon z dodatkiem glinki. Okazało się że to bardziej odżywka z właściwościami myjącymi. Finalnie sprawdził mi się połowicznie i tak jak w tytule nie kupię ponownie.

Moje włosy do ramion, farbowane, puszące się.